- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 stycznia 2015, 17:05
Witam, dziewczyny, chciałam zapytać o wątpliwości przed ślubem,po zaręczynach. Kurcze, problem jest taki. Jestem z moim 5 lat. To był trudny związek, bardzo o niego walczyłam ...w sumie przez 4 lata tylko ja. Gdybym ja wcześniej odpuściła to nic by z tego nie było. Dopiero terapia szokowa rok temu gdy odeszłam podziałała na mojego mężczyznę. I od tamtej pory jest super, widzę że się stara, zmienił się.Chciałam ślubu, dzieci z nim. W końcu się oświadczył, cieszyłam sie jak głupia. Od zaręczyn minęło 2 miesiące, a ja zaczynam mieć wątpliwości, nagle zaczynają mi przeszkadzać pierdoły. Fakt że sytuacje utrudnia fakt, że teraz wyjechał za granice. Mamy kontakt codziennie, przjeżdża często...ale właśnie ja się chyba odzwycziłam od niego( w sensie obecności w domu) i po prostu przeszkadza mi każdy kubek w zlewie, i tak dalej. Nie wiem czy to chwilowy kryzys spowodowany wyjazdem, czy co? no 3 czy 4 miesiące temu byłam pewna że to ten a teraz...a teraz się boje, i już aż tak mi się do tego ślubu nie śpieszy....
Czy to normalne? Czy jeśli mam takie wątpliwości to znaczy że nie ten?
12 stycznia 2015, 17:10
To zobaczysz co dopiero bedzie jak ponownie razem zamieszkacie! Zwiazek na odleglosc to ciezka sprawa, ale powroty to jeszcze trudniejsza.
12 stycznia 2015, 17:13
Hmm. Po prostu nie piesy sie ze slubem. Poczekaj troche a zobaczysz czy ci odpowiada to wszystko czy nie. Pamietaj ze zareczyny to jeszcze nie slub!:)
12 stycznia 2015, 17:15
To zobaczysz co dopiero bedzie jak ponownie razem zamieszkacie! Zwiazek na odleglosc to ciezka sprawa, ale powroty to jeszcze trudniejsza.
12 stycznia 2015, 17:16
Ja mysle, ze zawsze tak jest- wszystko spoko, dopoki trzeba walczyc :P A jak sie juz dostanie to, co sie chcialo, to czlowiek przestaje to doceniac, bo juz nie ma tych emocji.
12 stycznia 2015, 17:25
A macie już wyznaczoną datę ślubu? Jak nie to po prostu nie śpiesz się, żadnych decyzji pochopnie. O ile oświadczyny to jego decyzja, o tylko organizacja ślubu to wspólna więc nie ma się co śpieszyć. Zobaczysz jak będzie po powrocie
12 stycznia 2015, 17:27
Ja mysle, ze zawsze tak jest- wszystko spoko, dopoki trzeba walczyc :P A jak sie juz dostanie to, co sie chcialo, to czlowiek przestaje to doceniac, bo juz nie ma tych emocji.
12 stycznia 2015, 17:28
nie mamy daty...na szczęście bo na razie jestem przerażona swoimi myślami...planowaliśmy w 2016 ale chyba jednak jeszcze przesuniemy