- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 października 2014, 23:38
Mam takie pytanie. Tak się zastanawiam na razie czysto hipotetycznie. Ślub mam za 8 miesięcy. Co by się stało jakbym np zaszła w ciąże? Dostane ślub kościelny? Lepiej przełożyć ślub na date wcześniejszą czy późniejsza?
27 października 2014, 09:59
uwazam ze takie osoby nie powinny dostawac slubow. ku..zwa tak ciezko sie powstrzymac od pukanka te kilka miesiecy?
27 października 2014, 11:13
uwazam ze takie osoby nie powinny dostawac slubow. ku..zwa tak ciezko sie powstrzymac od pukanka te kilka miesiecy?
zdanie bez sensu. Owszem, trzeba się starać powstrzymywać się od grzechów, ale od wszystkich, nie tylko od seksu. A idąc Twoim tokiem myślenia, to nikt nie powinien nigdy przystąpić do komunii świętej, "bo tak trudno powstrzymać się od przeklinania, kłamania etc.?". W odróżnieniu od wielu (nie chcę powiedzieć że wszystkich...) ludzi Bóg jest miłosierny i wybacza.
27 października 2014, 11:31
Ciaza wedlug prawa kanonicznego nie jest przedszkoda do zawarcia malzenstwa. Ale poniewaz ludzie sa rozni jak wiadomo- musalabys poszukac ksiedza z bardziej ludzkim obliczem ;)
27 października 2014, 12:59
I gdyby takich, ktorzy pogadaja i slubu nie udziela bylo wiecej, to kosciol w koncu pozbyl sie tej calej nagonki. Bo jak trwoga czy cos trzeba, to wszyscy leca, dostaja co chca, a potem i tak na ten kosciol narzekaja, ze taki zly. A tak wypad, brak dostepu do sakramentow, i koniec.Zgadzam się z dziewczynami, chociaż nie zawsze jest tak kolorowo. Oczywiście, że dostaniesz ślub. Niestety nadal się spotyka księży, którzy najpierw muszą swoje powiedzieć. Możesz trafić na takiego, który Ci ślubu nie udzieli. Idziesz do innego wówczas i problem z głowy. Niby wszystko fajnie, ale pewnych utartych u księży przekonań nie przeskoczysz. Moi znajomi musieli godzinami słuchać, jaka to tragedia, że mieszkają razem przed ślubem. Ja w konfesjonale jeszcze negocjowałam podpis na karteczce (nie powiem rozgrzeszenie, bo to niepodobne do spowiedzi było). Dosłownie negocjacje! Księża zamiast otwarcie podchodzić do współczesnych "problemów", wychodzić na przeciw ludziom, którzy chcą złożyć ślub przed ołtarzem, to wg. mnie zniechęcają swoimi postawami. Z mężem zamiast zachęty usłyszeliśmy statystyki ile to par rozwodzi się jeśli wcześniej mieszkało razem. To była komedia! Z tego co się orientuję nie ma problemu w większości parafiach. Kwestia jak trafisz :) Nom, ale zawsze przecież można iść do innego.
Zgadzam się. Jeśli z każdej strony byłaby konsekwencja, to miałoby to w końcu ręce i nogi. Ale tak nie jest. Księża narzekają, że ubywa wiernych, że młodzi nie potrafią żyć religijnie, mieszkają razem przed ślubem, uprawiają seks, nie chodzą do kościoła itp. itd. Z drugiej strony młodzi nie znajdują w kościele pomocy, bo księża zamiast rozmawiać i nakreślać słuszną drogę - krytycznie oceniają każdy najmniejszy błąd, wyśmiewają i grożą piekłem. I jeszcze kwestia wyjścia kościoła ku współczesnym "problemom". Nie nadąża za nimi i nie będzie nadążał. Ale to temat rzeka....:)
27 października 2014, 13:55
I gdyby takich, ktorzy pogadaja i slubu nie udziela bylo wiecej, to kosciol w koncu pozbyl sie tej calej nagonki. Bo jak trwoga czy cos trzeba, to wszyscy leca, dostaja co chca, a potem i tak na ten kosciol narzekaja, ze taki zly. A tak wypad, brak dostepu do sakramentow, i koniec.Zgadzam się z dziewczynami, chociaż nie zawsze jest tak kolorowo. Oczywiście, że dostaniesz ślub. Niestety nadal się spotyka księży, którzy najpierw muszą swoje powiedzieć. Możesz trafić na takiego, który Ci ślubu nie udzieli. Idziesz do innego wówczas i problem z głowy. Niby wszystko fajnie, ale pewnych utartych u księży przekonań nie przeskoczysz. Moi znajomi musieli godzinami słuchać, jaka to tragedia, że mieszkają razem przed ślubem. Ja w konfesjonale jeszcze negocjowałam podpis na karteczce (nie powiem rozgrzeszenie, bo to niepodobne do spowiedzi było). Dosłownie negocjacje! Księża zamiast otwarcie podchodzić do współczesnych "problemów", wychodzić na przeciw ludziom, którzy chcą złożyć ślub przed ołtarzem, to wg. mnie zniechęcają swoimi postawami. Z mężem zamiast zachęty usłyszeliśmy statystyki ile to par rozwodzi się jeśli wcześniej mieszkało razem. To była komedia! Z tego co się orientuję nie ma problemu w większości parafiach. Kwestia jak trafisz :) Nom, ale zawsze przecież można iść do innego.
Tylko,że to stoi w sprzeczności z bożym miłosierdziem .... kapłan nie sędzia, żeby oceniał czy dana para z brzuchem faktycznie żałuje, że nie poczekali z seksem do ślubu czy nie. Z resztą odmawiając tego sakramentu "za karę" przyczynia się do pozostawania w grzechu przez młodych. Tak źle i tak nie dobrze. W takiej sytuacji ślub wydaje się być mniejszym złem.
27 października 2014, 14:48
Z tego co wiem, to biały kolor to symbol czystości. To dla mnie śmieszne jak widzę ciężarną w białej sukni :P Jesteś w ciąży? Weź ślub cywilny. Proste i logiczne...
27 października 2014, 15:21
W kościele nie robią problemów. Ale dużo kobiet w ósmym miesiącu nie ma siły na taką imprezę, więc lepiej zajdź w ciążę doiero za jakiś czas.
27 października 2014, 16:03
Z tego co wiem, to biały kolor to symbol czystości. To dla mnie śmieszne jak widzę ciężarną w białej sukni :P Jesteś w ciąży? Weź ślub cywilny. Proste i logiczne...
ale w Kościele nie ma wymogu białej sukni do ślubu
27 października 2014, 16:31
zdanie bez sensu. Owszem, trzeba się starać powstrzymywać się od grzechów, ale od wszystkich, nie tylko od seksu. A idąc Twoim tokiem myślenia, to nikt nie powinien nigdy przystąpić do komunii świętej, "bo tak trudno powstrzymać się od przeklinania, kłamania etc.?". W odróżnieniu od wielu (nie chcę powiedzieć że wszystkich...) ludzi Bóg jest miłosierny i wybacza.uwazam ze takie osoby nie powinny dostawac slubow. ku..zwa tak ciezko sie powstrzymac od pukanka te kilka miesiecy?
spowiedz przewiduje zal za grzechy i postanowienie poprawy.
1. mozesz zalowac wspolzycia? mozesz, nie uprawiasz dalej seksu do slubu.
2. czy mozna zalowac ciazy ze sie pojawila? no nie, chyba ze naprawde jestes odwazna, liberalna i zamierzasz oddac dziecko. jak mozna cieszyc sie z testow, kupowac z radoscia ubranka i zalowac wspolzycia, czego efektem jest ciaza? to sie wyklucza i na wstepie te osoby powinny zostac poza murami katolicyzmu. to wolny kraj i kazdy moze zyc po swojemu a nie koniecznie bo babcia krzywo patrzy i klepanka paciorkow na pokaz
Tylko,że to stoi w sprzeczności z bożym miłosierdziem .... kapłan nie sędzia, żeby oceniał czy dana para z brzuchem faktycznie żałuje, że nie poczekali z seksem do ślubu czy nie. Z resztą odmawiając tego sakramentu "za karę" przyczynia się do pozostawania w grzechu przez młodych. Tak źle i tak nie dobrze. W takiej sytuacji ślub wydaje się być mniejszym złem.I gdyby takich, ktorzy pogadaja i slubu nie udziela bylo wiecej, to kosciol w koncu pozbyl sie tej calej nagonki. Bo jak trwoga czy cos trzeba, to wszyscy leca, dostaja co chca, a potem i tak na ten kosciol narzekaja, ze taki zly. A tak wypad, brak dostepu do sakramentow, i koniec.Zgadzam się z dziewczynami, chociaż nie zawsze jest tak kolorowo. Oczywiście, że dostaniesz ślub. Niestety nadal się spotyka księży, którzy najpierw muszą swoje powiedzieć. Możesz trafić na takiego, który Ci ślubu nie udzieli. Idziesz do innego wówczas i problem z głowy. Niby wszystko fajnie, ale pewnych utartych u księży przekonań nie przeskoczysz. Moi znajomi musieli godzinami słuchać, jaka to tragedia, że mieszkają razem przed ślubem. Ja w konfesjonale jeszcze negocjowałam podpis na karteczce (nie powiem rozgrzeszenie, bo to niepodobne do spowiedzi było). Dosłownie negocjacje! Księża zamiast otwarcie podchodzić do współczesnych "problemów", wychodzić na przeciw ludziom, którzy chcą złożyć ślub przed ołtarzem, to wg. mnie zniechęcają swoimi postawami. Z mężem zamiast zachęty usłyszeliśmy statystyki ile to par rozwodzi się jeśli wcześniej mieszkało razem. To była komedia! Z tego co się orientuję nie ma problemu w większości parafiach. Kwestia jak trafisz :) Nom, ale zawsze przecież można iść do innego.
ale to kaplan udziela sakramentow i rozgrzesza i innej drogi nie ma. albo przystajesz na pismo swiete i sakramenty albo nara. j/w wyjasnilam swoj punkt widzenia w 2 pkt
27 października 2014, 17:06
spowiedz przewiduje zal za grzechy i postanowienie poprawy.1. mozesz zalowac wspolzycia? mozesz, nie uprawiasz dalej seksu do slubu. 2. czy mozna zalowac ciazy ze sie pojawila? no nie, chyba ze naprawde jestes odwazna, liberalna i zamierzasz oddac dziecko. jak mozna cieszyc sie z testow, kupowac z radoscia ubranka i zalowac wspolzycia, czego efektem jest ciaza? to sie wyklucza i na wstepie te osoby powinny zostac poza murami katolicyzmu. to wolny kraj i kazdy moze zyc po swojemu a nie koniecznie bo babcia krzywo patrzy i klepanka paciorkow na pokazzdanie bez sensu. Owszem, trzeba się starać powstrzymywać się od grzechów, ale od wszystkich, nie tylko od seksu. A idąc Twoim tokiem myślenia, to nikt nie powinien nigdy przystąpić do komunii świętej, "bo tak trudno powstrzymać się od przeklinania, kłamania etc.?". W odróżnieniu od wielu (nie chcę powiedzieć że wszystkich...) ludzi Bóg jest miłosierny i wybacza.uwazam ze takie osoby nie powinny dostawac slubow. ku..zwa tak ciezko sie powstrzymac od pukanka te kilka miesiecy?
nie jest tak jak mówisz. żałować współżycia (tj. grzechu) można, ale nie trzeba (a nawet nie należy) żałować że jest z tego dziecko! To dwie różne rzeczy. Zgodnie z Kościołem nie można dokonać aborcji bo każde życie jest święte. Idąc do spowiedzi nie będziesz mówiła, że żałujesz że poczęłaś dziecko tylko że uprawiałaś seks.
a co do punktu pierwszego... Owszem, warunkiem dobrej spowiedzi jest żal za grzechy i postanowienie poprawy, ale Bóg właśnie przez spowiedź dał ludziom szansę na wracanie do niego, i niestety są grzechy które popełnia się permanentnie, i choć nie wiem jak się staram to coś zawsze wpadnie. Ważne, żeby mieć tego świadomość, żałować i jednak próbować stawać się lepszym.