Temat: rozmieszczenie gości na ślubie

robimy obiad dla 20 soób, koło nas siadają świadkowie - są dosyć młodzi więc koło nich posadziliśmy nastepnych młodych a rodziców na przeciwko pośród ciotek i wujków w swoim wieku - moja mama sie właśnie dowiedziała że siedzi po drugiej stronie stołu i się bardzo obużyła i rozłączyła (rozmawiałyśmy przez telefon) ..

myślicie że aż taki wielki błąd popełniłam żeby się od razu tak obrażać? 

Ja bylam ostatnio na kilku weselach gdzie młodzi siedzieli z świadkami i 'młodzieżą', rówieśnikami, a rodzice z rodziną i resztą. Był taki podział wiekowy.

Pasek wagi

Jeśli to jeden stół i osób jest tylko 20, a rodzice siedzą naprzeciw to uważam, że Twoja mama zdecydowanie przesadza obrażając się za coś takiego. 

moja siostra miała rodziców na drugim końcu stołu(podkowa) i było ok, bo co by robili wśró młodzieży.. krępacje zapewniali

tydzień temu byłam na weselu gdzie rodzice byli za świadkami, ale to taka mega wyluzowana rodzina ;d

a widziala ten stol? Bo jak nie, to pewniw wyobrazila sobie jakis duzy mebel gdzie nie bedzie mogla swobodnie rozmawiac z toba.

Według zasad savoir-vivre'u, precedencji, protokołu dyplomatycznego, kultury, etc. etc. - to obok Twojego męża powinna siedzieć Twoja mama, a obok niej świadek. Obok Ciebie (ty po prawej) tata męża i świadkowa. Za świadkami dziadkowie. I na przeciwko was Twój tata i męża mama. Jest jeszcze druga wersja, ale w niej świadków się traktuje jak innych gości i też obok państwa młodych siedzą rodzice i dziadkowie. To zakładam, że jest jeden stół, jak są osobne to jeszcze by było inaczej. Odpowiedź na pytanie czy mogła się obrazić - mogła, bo takie usadzenie gości jest niekulturalne. Czy powinna się obrażać - to już nie mam zielonego pojęcia :P

Wilena napisał(a):

Według zasad savoir-vivre'u, precedencji, protokołu dyplomatycznego, kultury, etc. etc. - to obok Twojego męża powinna siedzieć Twoja mama, a obok niej świadek. Obok Ciebie (ty po prawej) tata męża i świadkowa. Za świadkami dziadkowie. I na przeciwko was Twój tata i męża mama. Jest jeszcze druga wersja, ale w niej świadków się traktuje jak innych gości i też obok państwa młodych siedzą rodzice i dziadkowie. To zakładam, że jest jeden stół, jak są osobne to jeszcze by było inaczej. Odpowiedź na pytanie czy mogła się obrazić - mogła, bo takie usadzenie gości jest niekulturalne. Czy powinna się obrażać - to już nie mam zielonego pojęcia :P

a ty nie masz wlasnego rozumu tylko sie kierujesz etykieta?niech sobie rozsadzi gosci jak chce a nie bo wypada

Pasek wagi

U nas na pewno będą winietki, ale z doświadczenia wiem, że i tak nie uda się wszystkich gości usadzić, aby wszyscy na 100% byli zadowoleni.

Pasek wagi

Dla mnie to normalne. A to twoje wesele a nie mamy:) Ważne ze ma gdzie siedzieć:)

moim zdaniem dobre ustawienie wrecz idealnie jak ja prpacowalam na weselach to w ogole rodzice siedzieli przy calkiem innych stolach niz mlodzi. mlodzi siedzieli ze swiadkami rodzenstwem itp a rodzice siedzieli z reszta ciotek itp. bez przesady po co rodzice przy stole z mlodymi. a jak sa na przeciwko to moim zdaniem idealnie ich ustawilas. pogadaj z mama niech fochow nie strzela

wrednababa56 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Według zasad savoir-vivre'u, precedencji, protokołu dyplomatycznego, kultury, etc. etc. - to obok Twojego męża powinna siedzieć Twoja mama, a obok niej świadek. Obok Ciebie (ty po prawej) tata męża i świadkowa. Za świadkami dziadkowie. I na przeciwko was Twój tata i męża mama. Jest jeszcze druga wersja, ale w niej świadków się traktuje jak innych gości i też obok państwa młodych siedzą rodzice i dziadkowie. To zakładam, że jest jeden stół, jak są osobne to jeszcze by było inaczej. Odpowiedź na pytanie czy mogła się obrazić - mogła, bo takie usadzenie gości jest niekulturalne. Czy powinna się obrażać - to już nie mam zielonego pojęcia :P
a ty nie masz wlasnego rozumu tylko sie kierujesz etykieta?niech sobie rozsadzi gosci jak chce a nie bo wypada

Mam, ale autorka wątku pytała czy popełniła na tyle duży błąd, że ktoś mógł się poczuć obrażony - więc wyjaśniam, że popełniła w świetle etykiety i to, że mama się obraziła wynika z tego błędu, nie z jej złej woli. Rozsadza sobie własnych gości każdy jak chce, sam decyduje czy robi to tak "jak wypada", czy według własnego pomysłu, ale dziwi mnie po prostu jak ludzie się dziwią w takich sytuacjach, że ktoś się obraził. Poza tym kierowanie się etykietą to brak rozumu? :) Brakiem rozumumu nie jest ani kierowanie się nią, ani nie kierowanie, może jedynie jej nieznajomość i krytykowanie kogoś kto się kieruje :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.