- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 czerwca 2014, 14:20
Zapraszam siostrę, przyjaciółkę itd. na wesele one znaja koszty i wiedzą że wolę pieniądze niż prezenty. Nie mówię, że "cioci Jadzi" będę sugerowała co ma mi dać albo czy ma to robić, ale skoro przyjecie jest dla bliskich to wiem z kim mogę szczerze rozmawiać, a przed kim mam udawać że jest mi to obojętne co dostaniemy.dla mnie to jest nieprawdopodobnie żenujące podejście. I nie do przyjęcia wśród kulturalnych ludzi. Przepraszam, ale tysiąc razy ugryzłabym się w język, zanim bym komukolwiek dała do zrozumienia, że zapraszam go na przyjęcie i interesuje mnie nie to, żeby był z nami i cieszył się z mojego szczęścia, ale przyniósł mi kasę. Nie to, co ma ochotę i może mi podarować, ale pieniądze i to najlepiej w określonej wysokości. Rety.Musisz pytać w lokalu kiedy płatność trzeba uiścić.My zbieramy na wesele bo odkuliśmy się już finansowo po urządzaniu mieszkania ale świetnie Cię rozumiem. Moja kuzynka uzbierała część pieniędzy resztę pożyczyła z banku, po czym spłaciła pożyczkę we wtorek po sobotnim weselu z pieniędzy od gości i problemu nie było. Mój kolega przed weselem płacił połowę ceny za wynajem sali, a druga połowę płacił po zakończeniu imprezy z pieniędzy z kopert.Nie spotkałam się z historią na której młodzi zostali z długami po weselu. Nie mówię że da się na tym wyjść na plus, ale na zero myślę że spokojnie. Choć organizujesz małe przyjęcie, więc musicie dać do zrozumienia gościom że interesuje was kasa, a nie biżuteria czy pamiątki itd. Jeśli zbierzecie połowę czyli 10 000zł to w moim mniemaniu bez problemu drugie 10 000zł dostaniecie w kopertach, ale nie znam waszych rodzin itd.
ja naprawdę jestem z innego świata.
25 czerwca 2014, 14:20
My na nasze wesele potrzebujemy 25 tys. Zbieramy od listopada 2013. Mamy 6 tys, wydaliśmy już 5 tys. 10 tys pożycza nam moja mama, jeśli nie uda się nam zebrać. Duża kasa spłynie nam we wrześniu, więc możliwe że pożyczka nie będzie potrzebna.
Albo kup tańszą kuchnię ;) 5 tys Ci starczy na jakąś z brw czy 8 tys z ikei.
My też robimy po kosztach. Lokal najtańszy w okolicy - 170 zł. Tylko rodzina z jaką mamy kontakt i najlepsi znajomi. Zapraszamy 80 osób i liczymy że przyjdzie 55 max. Zespół tańszy, zamiast 5-6 tys (standard) to 3 tys. Wódka tańsza, 19 zł. Suknia używana, fotograf znajomy, bez kamerzysty.
To się tak wydaje, ale nawet najskromniejsze wesele to koszt rzędu minimum 20 tys.
Edytowany przez slaids 25 czerwca 2014, 14:25
25 czerwca 2014, 14:21
A te 55 osób to naprawdę takie must be? Nie da się zlikwidować kilku osób towarzyszących chociażby? Jedną połowę rodziny?
+ nie orkiestra, a muzyka z wieży.
+ może da się tańszy lokal.
+ jeden posiłek mniej
+ tańsza wódka
+ używana suknia ślubna
25 czerwca 2014, 14:21
może metrykalnie:-) Po prostu, rzeczywistość jest inna od marzeń i dorosłe osoby to wiedzą. Nie obraż się, ja jestem doroślejsza metrykalnie od Ciebie i po prostu wiem, jak jest.W dorosłym życiu jestem od dawnawitamy w dorosłym życiuTo właśnie to jak marzenia zderzają się z rzeczywistością :)to poczekaj z tym weselem, przecież dziury w niebie nie będzie. Naprawdę, nic się też nie stanie, jak zaprosisz rodzinę na obiad z winem, a nie na weselisko. Po co Ci stresy, co?To nie jest tak, że mnie nie stać, tylko kwestia jest tego, że wydatki nam się zbiegają w czasie. Odbieramy mieszkanie od dewelopera i na start potrzeba 20 tys na kuchnie. Nie chce rezygnować z wesela tylko dlatego, że akurat kupiliśmy mieszkanie. Może po prostu będziemy spać na materacu a na wesele odłożymy :)nie robi się rzeczy, na które Cię nie stać. Raz byłam na takim weselu, gdzie młodzi otwierali koperty na zapleczu, żeby zapłacić za salę. Nie starczyło. I dopiero było głupio
Jedna osoba zrezygnuję z wesela i przesiedzi ten wieczór we dwoje przed TV na rzecz samochodu, wakacji czy kuchni, a druga chce by ten dzień był wyjątkowy. I jest w stanie za to zapłacić.
25 czerwca 2014, 14:22
Oczywiście się z Tobą zgadzam :) jednak ja jestem osobą która mimo przeciwności losu spełnia swoje marzenia :) wesele to jedno z nich. Jeszcze nie wiem jak to zrobię ale to zrobię :P dzięki za rady :)może metrykalnie:-) Po prostu, rzeczywistość jest inna od marzeń i dorosłe osoby to wiedzą. Nie obraż się, ja jestem doroślejsza metrykalnie od Ciebie i po prostu wiem, jak jest.W dorosłym życiu jestem od dawnawitamy w dorosłym życiuTo właśnie to jak marzenia zderzają się z rzeczywistością :)to poczekaj z tym weselem, przecież dziury w niebie nie będzie. Naprawdę, nic się też nie stanie, jak zaprosisz rodzinę na obiad z winem, a nie na weselisko. Po co Ci stresy, co?To nie jest tak, że mnie nie stać, tylko kwestia jest tego, że wydatki nam się zbiegają w czasie. Odbieramy mieszkanie od dewelopera i na start potrzeba 20 tys na kuchnie. Nie chce rezygnować z wesela tylko dlatego, że akurat kupiliśmy mieszkanie. Może po prostu będziemy spać na materacu a na wesele odłożymy :)nie robi się rzeczy, na które Cię nie stać. Raz byłam na takim weselu, gdzie młodzi otwierali koperty na zapleczu, żeby zapłacić za salę. Nie starczyło. I dopiero było głupio
Chyba nie wiesz co to spelnianie marzen mimo przeciwnosci losu.
25 czerwca 2014, 14:24
My na nasze wesele potrzebujemy 25 tys. Zbieramy od listopada 2013. Mamy 6 tys, wydaliśmy już 5 tys. 10 tys pożycza nam moja mama, jeśli nie uda się nam zebrać. Duża kasa spłynie nam we wrześniu, więc możliwe że pożyczka nie będzie potrzebna.Albo kup tańszą kuchnię ;) 5 tys Ci starczy na jakąś z brw czy 8 tys z ikei.
Ta kuchnia to już ze sprzętem.... niestety wszystko pod zabudowę wiec nie mogę wstrzymać z zakupem np piekarnika.
25 czerwca 2014, 14:24
Wydaje mnie się że vitalijka prosiła o poradę a nei ocenę jej podejścia do życia.Jedna osoba zrezygnuję z wesela i przesiedzi ten wieczór we dwoje przed TV na rzecz samochodu, wakacji czy kuchni, a druga chce by ten dzień był wyjątkowy. I jest w stanie za to zapłacić.może metrykalnie:-) Po prostu, rzeczywistość jest inna od marzeń i dorosłe osoby to wiedzą. Nie obraż się, ja jestem doroślejsza metrykalnie od Ciebie i po prostu wiem, jak jest.W dorosłym życiu jestem od dawnawitamy w dorosłym życiuTo właśnie to jak marzenia zderzają się z rzeczywistością :)to poczekaj z tym weselem, przecież dziury w niebie nie będzie. Naprawdę, nic się też nie stanie, jak zaprosisz rodzinę na obiad z winem, a nie na weselisko. Po co Ci stresy, co?To nie jest tak, że mnie nie stać, tylko kwestia jest tego, że wydatki nam się zbiegają w czasie. Odbieramy mieszkanie od dewelopera i na start potrzeba 20 tys na kuchnie. Nie chce rezygnować z wesela tylko dlatego, że akurat kupiliśmy mieszkanie. Może po prostu będziemy spać na materacu a na wesele odłożymy :)nie robi się rzeczy, na które Cię nie stać. Raz byłam na takim weselu, gdzie młodzi otwierali koperty na zapleczu, żeby zapłacić za salę. Nie starczyło. I dopiero było głupioAle autorka nie jest w stanie za to zaplacic, tu jest caly problem. Tu noe chodzi o rezygnowanie z planow czy marzen, ale o cierpliwosc i determinacje, a nie "ja chce teraz wszystko na raz" i rozczarowanie, ze sie nie da.....
25 czerwca 2014, 14:24
Chyba nie wiesz co to spelnianie marzen mimo przeciwnosci losu.Oczywiście się z Tobą zgadzam :) jednak ja jestem osobą która mimo przeciwności losu spełnia swoje marzenia :) wesele to jedno z nich. Jeszcze nie wiem jak to zrobię ale to zrobię :P dzięki za rady :)może metrykalnie:-) Po prostu, rzeczywistość jest inna od marzeń i dorosłe osoby to wiedzą. Nie obraż się, ja jestem doroślejsza metrykalnie od Ciebie i po prostu wiem, jak jest.W dorosłym życiu jestem od dawnawitamy w dorosłym życiuTo właśnie to jak marzenia zderzają się z rzeczywistością :)to poczekaj z tym weselem, przecież dziury w niebie nie będzie. Naprawdę, nic się też nie stanie, jak zaprosisz rodzinę na obiad z winem, a nie na weselisko. Po co Ci stresy, co?To nie jest tak, że mnie nie stać, tylko kwestia jest tego, że wydatki nam się zbiegają w czasie. Odbieramy mieszkanie od dewelopera i na start potrzeba 20 tys na kuchnie. Nie chce rezygnować z wesela tylko dlatego, że akurat kupiliśmy mieszkanie. Może po prostu będziemy spać na materacu a na wesele odłożymy :)nie robi się rzeczy, na które Cię nie stać. Raz byłam na takim weselu, gdzie młodzi otwierali koperty na zapleczu, żeby zapłacić za salę. Nie starczyło. I dopiero było głupio
Nic o mnie nie wiesz - nie oceniaj.
25 czerwca 2014, 14:24
Gdyby nie było mnie stać to bym nie robiła wesela tylko jakieś przyjęcie. Coś mi się nie wydaje żeby wesele na 55 osób kosztowało 20 tys. W moich strnach za 20 tys to można zrobić wesela do 90 os. wiadomo optymalnie przy takiej kwocie to jakieś 70-80 żeby nie dziadować. Zawsze można wziąć kredyt część kasy pewnie dostaniesz od gości. Cóż coś kosztem czegoś.
25 czerwca 2014, 14:28
Oczywiście się z Tobą zgadzam :) jednak ja jestem osobą która mimo przeciwności losu spełnia swoje marzenia :) wesele to jedno z nich. Jeszcze nie wiem jak to zrobię ale to zrobię :P dzięki za rady :)
I super! Podobnie upieram się przy wytrwałym realizowaniu planu, a nie odpuszczaniu czy upraszczaniu bo dziś jest jak jest i kasy mam tyle ile mam. Powodzenia.