Temat: Ślub w rok.

Kochani wiecie czy istnieje możliwość zorganizowania ślubu w rok? Co musze wiedzieć przy planowaniu. Jakieś rady?

Pasek wagi

Da się, my swój zaplanowaliśmy w pól roku. Trzeba przyznać, że mieliśmy po prostu szczęście, bo trafiliśmy na dobrą datę z salą, potem dopasowaliśmy kościół (choć słyszałam, że powinno się w odwrotnej kolejności), w jednym tygodniu znaleźliśmy fotografa i DJ'a. Zamówiliśmy też auto i kupiliśmy zaproszenia, obrączki i alkohol. Po 2 tyg wróciliśmy do UK, gdzie wtedy mieszkaliśmy i tam mieliśmy nauki przedmałżeńskie, przez maila załatwiałam kwiaciarnię i makijaż, wybrałam też suknię, kupiłam buty. Przyjechaliśmy 3 tyg przed ślubem, kupiliśmy garnitur, ja miałam dopasowaną suknię, wybraliśmy menu z tego co przedstawiła nam sala i jakieś jeszcze duperele. Jak się wie czego się chce, to jest w miarę prosto. Mieliśmy też kasę, więc nie musieliśmy zbierać, a płaciliśmy wszystko z własnej kieszeni. Przyznaję, że mieliśmy dużo szczęścia z terminami ale cieszę się, że nie miałam 2 lat na planowanie bo wtedy mozna dostać kręćka na temat czy kwiaty pasują do koloru kremu na torcie:) I cieszę się, że dużo robiliśmy zza granicy i za własną kasę, bo nikt nam się nie wtrącał:)

Pasek wagi

moi znajomi z Wro, obecnie w Warszawie, właśnie zaczęli się ogarniać na październik. Zaklepali salę, kościół, reszta to peanuty, więc zupełnie bez napinki. Da się.

aha, oboje pracuję w Warszawie, ślub jest we Wro, pojechali tam raz, zaklepać kościół i salę, resztę załatwiają via email i nigdzie nie biegają. Ślub będzie jednostronnie cywilny na dodatek. Do Wro pojadą w przedślubny czwartek. 

Pasek wagi

Jeśli masz już zaklepany termin,sale i orkiestre to nawet w miesiąc sie da

Ślub na pewno da się zorganizować w rok, gorzej z uzbieraniem kasy w takim czasie :)

Rady: Najważniejsze to zaklepać salę i orkiestrę na odpowiadający nam termin, pójść do kościoła i ustalić godzinę, żeby Cię już wpisali, że w tym dniu jest ślub. Później fotograf, kamerzysta, samochód, trzeba dopasować do daty ślubu. No i jeśli placki nie są w cenie sali, to też trzeba zamówić. A później powolutku, rozglądać się za wódką (tu nie trzeba się śpieszyć, ale można się czasem natknąć na jakąś promocję, więc warto być czujnym), zamówić sobie suknie (w niektórych salonach uszyją Ci nawet w 1 miesiąc, ale trzeba co najmniej 4 miesiące wcześniej zarezerwować termin). Umówić się z fryzjerką, wizażystką, na paznokcie i co tam jeszcze chcesz... Oglądać zaproszenia (polecam w internecie - ja kupiłam przepiękne personalizowane na allegro za 1 zł/szt :) oczywiście wcześniej zamawiałam próbki, żeby nie było niewypału). I polecam zajrzeć do kancelarii parafialnej i dowiedzieć się wszystko na temat nauk przedślubnych i przedmałżeńskich - i zrobić je sobie jak najszybciej, żeby później mieć czas na całą resztę przygotowań. No i to takie najważniejsze... A później rozwożenie zaproszeń :D buty, welon, biżuteria, garnitur, mucha/krawat, koszula, buty, obrączki, kwiaty, ustrojenie kościoła... No i oczywiście wizyta w USC na 3 miesiące przed ślubem i spisanie protokołu w kancelarii parafialnej (warto już wtedy mieć zrobione nauki i wszystkie papiery). Wbrew pozorom nie jest tego aż tak dużo, żeby w rok się nie dało zorganizować :)

Edit: kiedyś znalazłam taki wątek: http://forum.slub-wesele.pl/viewtopic.php?p=467326 Może Ci się przyda... ;)

completed napisał(a):

Rady: Najważniejsze to zaklepać salę i orkiestrę na odpowiadający nam termin, pójść do kościoła i ustalić godzinę, żeby Cię już wpisali, że w tym dniu jest ślub. Później fotograf, kamerzysta, samochód, trzeba dopasować do daty ślubu. A później powolutku, rozglądać się za wódką (tu nie trzeba się śpieszyć, ale można się czasem natknąć na jakąś promocję, więc warto być czujnym), zamówić sobie suknie (w niektórych salonach uszyją Ci nawet w 1 miesiąc, ale trzeba co najmniej 4 miesiące wcześniej zarezerwować termin). Umówić się z fryzjerką, wizażystką, na paznokcie i co tam jeszcze chcesz... Oglądać zaproszenia (polecam w internecie - ja kupiłam przepiękne personalizowane na allegro za 1 zł/szt :) oczywiście wcześniej zamawiałam próbki, żeby nie było niewypału). I polecam zajrzeć do kancelarii parafialnej i dowiedzieć się wszystko na temat nauk przedślubnych i przedmałżeńskich - i zrobić je sobie jak najszybciej, żeby później mieć czas na całą resztę przygotowań. No i to takie najważniejsze... A później rozwożenie zaproszeń :D buty, welon, biżuteria, garnitur, mucha/krawat, koszula, buty, obrączki, kwiaty, ustrojenie kościoła... No i oczywiście wizyta w USC na 3 miesiące przed ślubem i spisanie protokołu w kancelarii parafialnej (warto już wtedy mieć zrobione nauki i wszystkie papiery). Wbrew pozorom nie jest tego aż tak dużo, żeby w rok się nie dało zorganizować :)Edit: kiedyś znalazłam taki wątek: http://forum.slub-wesele.pl/viewtopic.php?p=467326... Może Ci się przyda... ;)

ooo dziekuje! Kurde nie jest tego tak mało jak sie wydaje.... aż sie boje tego wszystkiego..

Pasek wagi

w zorganizowaliśmy w 9 miesięcy - to było dla nas baaaardzo dużo czasu - wystarczy zaklepać termin, wodzireja, fotografa i salę, a reszta z czasem. Potem zapraszanie gości, w międzyczasie suknia i garnitur. Dasz radę

Pasek wagi

Lusiaaaaa napisał(a):

ooo dziekuje! Kurde nie jest tego tak mało jak sie wydaje.... aż sie boje tego wszystkiego..

Nie ma za co :) Sama jestem w trakcie przygotowań, więc wszystko na świeżo. Nie jest mało, ale w rok czasu SPOKOJNIE dacie radę :) I nie ma się co bać ;)

Zalatana napisał(a):

w zorganizowaliśmy w 9 miesięcy - to było dla nas baaaardzo dużo czasu - wystarczy zaklepać termin, wodzireja, fotografa i salę, a reszta z czasem. Potem zapraszanie gości, w międzyczasie suknia i garnitur. Dasz radę

My też w 9 miesięcy (7 już za nami, jeszcze 2 :D) i wszystko na spokojnie... sala i orkiestra najważniejsze, a reszta tak jak Zalatana pisze, w trakcie :) Mój np. nie oglądał jeszcze nawet garniturów ;P on ma czas :D

Edit: I polecam podczas pisania umów i wpłacania zaliczek, kupowania każdej najdrobniejszej rzeczy, zapisywać sobie wszystko do jakiegoś zeszytu. Żeby później wiedzieć za co się już ile zapłaciło, ile trzeba będzie dopłacić itd... Ale przede wszystkim po to, by na końcu wiedzieć ile nas cała impreza wyniosła :)

ja to sie jeszcze boje, ze mi kasy zabraknie. Niby wstępnie policzyłam co i jak ale chlolera....

Pasek wagi

completed napisał(a):

Lusiaaaaa napisał(a):

ooo dziekuje! Kurde nie jest tego tak mało jak sie wydaje.... aż sie boje tego wszystkiego..
Nie ma za co :) Sama jestem w trakcie przygotowań, więc wszystko na świeżo. Nie jest mało, ale w rok czasu SPOKOJNIE dacie radę :) I nie ma się co bać ;)

Zalatana napisał(a):

w zorganizowaliśmy w 9 miesięcy - to było dla nas baaaardzo dużo czasu - wystarczy zaklepać termin, wodzireja, fotografa i salę, a reszta z czasem. Potem zapraszanie gości, w międzyczasie suknia i garnitur. Dasz radę
My też w 9 miesięcy (7 już za nami, jeszcze 2 :D) i wszystko na spokojnie... sala i orkiestra najważniejsze, a reszta tak jak Zalatana pisze, w trakcie :) Mój np. nie oglądał jeszcze nawet garniturów ;P on ma czas :DEdit: I polecam podczas pisania umów i wpłacania zaliczek, kupowania każdej najdrobniejszej rzeczy, zapisywać sobie wszystko do jakiegoś zeszytu. Żeby później wiedzieć za co się już ile zapłaciło, ile trzeba będzie dopłacić itd... Ale przede wszystkim po to, by na końcu wiedzieć ile nas cała impreza wyniosła :)

Kochana a powiedz mi jeśli możesz oczywiście ilu będziecie mieć gości i ile Was to wyniesie? Mnie wysło ze za ok 80osób z zespołem i kamerzystą włącznie potrzeba mi jakieś 16 tys...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.