Temat: Ile kosztowało Wasz ślub i wesele?

No właśnie! Kochane!

 

Zastanawiam się ile płaciliście ,ale tak z wszystkim-obrączkami, suknią, tortem, wszystkim! W jakiej kwocie się zamknęliście? Tylko podajcie też ilość gości,bo to ma pewnie najwiekszy wpływ na koszt wesela...

 

Narzeczona27- nie do końca się z Tobą zgodzę,że to pierdoły :) To zależy od naszych przekonań, wyobrażeń-każdemu zależy żeby to był piękny dzień. Miałam swój ślub 3 miesiące temu i było tak pięknie, że zazdroszczę tym którzy maja to przez sobą:) Fakt-to kosztowna inwestycja,ale jedyna taka w życiu :) Nie wyobrażaliśmy sobie z mężem zaoszczędzenia na dobrym jedzeniu, orkierstrze i kamerze-to był nasz dzień. Oczywiście każdy ma prawo świętować go na swój sposób,  tak jak sobie wymarzycie. Nie uważam ,że były to pieniądze  wydane niepotrzebnie i na pierdoły, i że nasz ślub był taki jak wszystkie:) Dla każdego jego ślub jest wyjątkowy -bardziej niż każdy inny :) Pewnie większosć dziewczyn, które również mają to za sobą-zrozumieją mnie:)

Narzeczona-życzę Wam, aby dzień Waszego ślubu był najpiękniejszy-przede wszystkim dla Was. I żeby wszystko poszło po Waszej myśli :)

Kopara, no ja nie do konca się z Tobą zgadzam.
Mój ślub był co prawda skromny, ale nie szokują mnie kwoty podawane przez dziewczyny, jesli o tym marzą i mogą tyle zainwestowac, dlaczego nie ?
Dla mnie luksusem bylo to, ze nie zapraszalismy tych, z którymi nie mamy kontaktu ( "bo tak trzeba " ;) ), ze sami decydowalismy o wszystkim, lącznie z tym, ze przyjecie bylo praktycznie bezalkoholowe.
Po prostu kazdy ma inna koncepcję, my bylismy zmęczeni zamieszaniem wokół nas, a i tak bylo bardzo kameralnie. Ale jesli ktoś marzy o weselu na 400 osób to niech spelnia to marzenie. W końcu ślub ( przynajmniej w teorii ;) ) bierzemy raz w zyciu :)
Dla mnie to po prostu śmieszne, dzieci - dosłownie dzieci,  biorące ślub finansowany przez rodziców ( pół biedy jak rodzice mają kasę i co im tam, gorzej jak biorą kredyty). Często nie pracują, nie zarabiają a ślubów im się zachciewa. Na pokaz? Żeby po chrześcijańsku było? Czy zwyczajnie kaprys? Nie wiem. Normalne, że rodzice będą chcieli się dołożyć i się wykrwawią a zrobią ukochanemu dziecku wesele. Ale litości trzeba mieć jakąś godność i wykazać się dorosłością i zaradnością na tyle aby samemu sfinansować takie przedsięwzięcie. Ewentualnie pozwolić rodzicom na niewielką pomoc, np obrączki czy inny drobiazg. Zaraz mnie tu pewnie zlinczujecie ale co mi tam. Oczywiście nie piszę tu do żadnej z Vitalijek konkretnie, bo Was osobiście nie znam i Waszej sytuacji. Może inna też sytuacja jeśli rodzice mają listę gości i KONIECZNIE chcą zaprosić wszystkich wujków itp. No i jak ktoś ma kasę to kurcze, czemu nie?

Poza tym jak czytam takie rzeczy, że wizaż i fryzjer 5 tyś ale sukienka to oszczędnie poniżej tysiąca a nie dwa i pół to naprawdę śmiać mi się chce ;p

Życzę długich i udanych małżeństw wszystkim, bez względu na kasę wydaną na weselicho :)


grubencja- jest cos w tym,co piszesz... Ale ja CI po krotce napisze "cos o sobie". Mma 22 lata, moj T ma 28. Slub mamy zaplanowany na 2012,czyli po zakonczeniu studiow. Tomek ukonczyl juz jeden kierunek,ale studiuje drugi zaocznie, a w tygodniu pracuje. Owszem ,moze cos tam zarobic, typu -uskladamy sobie na obraczki,ale nie na wesele... Moi rodzice sa przezorni i tak,jak juz pisalam, maja pozakladane lokaty i na moj slub, i na ewentualny start dla mnie, na czesc mieszkania, gdybysmy nie dali rady sami. Nie bylo nawet gadania,zebysmy sami chcieli je wyprawic, bo rodzice wiedza,jaki to wydatek, a poza tym, uwazamy,ze to ostatni taki "prezent" od Rodzicow, takie wypuszczenie w doroslosc... Poza tym, gdybysmy mieli sami to finansowac, slub odbylby sie pewnie za 5 lat. A my jestesmy wierzacymi ludzmi i np czekamy z seksem do slubu, wiec czekanie np 5 lat graniczyloby z cudem... ;)

 

Oczywiscie, moim zdaniem przegieciem jest branie kredytow (tymbardziej naciaganie na kredyt rodzicow),ale jesli naszych akurat stac,to nie chce rezygnowac z niczego...sami mowia zreszta, ze ma to byc moj wymarzony dzien, tak jak sobie wymarzylam...

 

Ja rowniez zycze Wam wszystkim ,by byl to Wasz najpiekniejszy dzien , bez wzgledu na poniesione koszta :)

Ja wychodziłam za mąż w 2007 roku i wtedy zapłaciliśmy za wszystko ok 18tyś.ze wszystkim! wesele nie było duże na 100osób,ale było cudnie,w sali weselnej z orkiestrą z plenerem zdjęciowym......;) ale wtedy ceny w moim regionie tzn.w moim mieście jeszcze nie były zbyt wysokie za to teraz ohoho...!
....a chciałam jeszcze dodać,ze rodzice płacili za gości(płaciliśmy od osoby),a reszta należała do mnie i mego męża(obecnie)
Przecież przeważnie jest tak,że rodzice finansują wesele swoich dzieci. Ale chodzi o to,żeby wszystko było w granicach rozsądku, kredyty na ten cel też uważam za przesadę. Nasi rodzice sfinansowali nam wesele i był to prezent, robili to w wielką przyjemnością. Ani ja ani móją mąż nie patrzyliśmy na to w ten sposób,że "skoro rodzice płacą-to szalejmy". Powtarzam-wszystko w granicach rozsądku. No wizaż za 5 tysięcy-to by było przegięcie ;)
ja sie zgadzam z lidusią :))
U nas płacą rodzice.... A my chcemy zapłacić za obrączki.
 moi rodzice juz maja odlozone na moj slub i wesele, a jego rodzice musza zarobic te pieniazki dopiero,bo nic sobie nie odkladali na to konto...
>>>>>>> no i to jest nasze polskie zastaw się a pokaż się, bo przecież rodzice zapłacą, a pomyślunku zero   , dlatego mnie to przeraża bo ja najchętniej zrobiłabym kolacje w lokalu tylko dla rodzicow, dziadkow i rodzenstwa czyli pewnie ze 25 osob by bylo, ale moj A. tez jest taki durny i mnie na takie wesele nagabuje , ale ja  nie z tych co na takie marnotrastwo pieniedzy sie pisza, a potem przez 30 lat  kredyt splacaja ;/
Ale SKRZYDLATA wyjelas zdanie z konekstu! Jego rodzice nie beda brali zadnych kredytow, na to bysmy nie pozwolili! Po prostu wczesniej na to nie odkladali... ale to zazwyczaj niewiele osob (moi rodzice ,a wlasciciwe tato po prostu zawsze mysli przyszlosciowo i odklada) ma taka kwote ot tak. Jego rodzice pracuja, zarabiaja i nie bylo mowy, by rezygnowac z czegokolwiek... Nie pozwolilibysmy ,by musieli sobie z ust odkladac,by nam wyprawic wesele. Po prostu sobie musza odlozyc ta sumke, i tyle!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.