11 grudnia 2010, 09:32
No właśnie! Kochane!
Zastanawiam się ile płaciliście ,ale tak z wszystkim-obrączkami, suknią, tortem, wszystkim! W jakiej kwocie się zamknęliście? Tylko podajcie też ilość gości,bo to ma pewnie najwiekszy wpływ na koszt wesela...
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
11 grudnia 2010, 21:11
z niektorych to mi sie smiac chce, moze jeszcze dom sprzedajcie zeby tylko huczne weselicho bylo na tydzien ;-)
ale jak to mowia" zastaw sie a postaw sie"
bylabym ostatnia wariatka gdybym robila wesele na ktore mnie nie stac po prostu. Naprawde nie trzeba zapraszac znajomych sprzed stu lat i ciotek z ktorymi sie nawet kontaktu nie ma.
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
11 grudnia 2010, 21:16
o matko na prawde na to tyle kasy idzie? to ja nie chce wesela :p wolalabym samochod :) albo cos innego :)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
11 grudnia 2010, 21:16
kurcze, jakas masakra z tymi kosztami wesel jak czytam... ja mialam 5 lat temu slub cywilny + objad dla calej rodziny (60 osob) + "wesele" 2 dniowe dla mlodych osob wiekowo, poniewaz jestesmy osobami dosc aktywnymi meilismy na wyjezdzie w spinderovym mlynie (czechy) z noclegiem w hotelu dla 20 osob (kolacjia, impreza zamknieta ze szwedzkim stolem i barek otwarty, sniadanie, objad do tego zwiedzanie wyciag itp) i wyszlo jakies 6000pln wszystkoz z paliwem itp
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
11 grudnia 2010, 21:22
> Oż w mordę! Jak to czytam (większość postów) to
> normalnie pękam ze śmiechu! Wizaż za 5000?
> Sukienka za 2500? Wesele za 80 tys??? Ktoś
> powiedział, że wesele to INWESTYCJA ( w co??? po
> weselach nie zwraca się nawet połowa tego co się
> na nie wyrzuca!) Ludzie chyba się wam w dupach
> poprzewracało! Zaraz się pewnie posypią
> przymiotniki i epitety typu "wredna", "zazdrosna",
> itp itd...Albo gorsze ;) Ale musicie sobie zdawać
> sprawę z tego, że wypisując takie rzeczy na forum,
> zostaniecie skrytykowane. Nie lepiej byłoby mieć
> te pieniądze i żyć za nie, kupić coś do wspólnego
> mieszkania, domu? Albo gdzieś wyjechać wspólnie z
> małżonkiem, zamiast wyrzucić je po to żeby banda
> ludzi, z większością których nawet pewnie nie
> mamy na co dzień kontaktu albo nawet ich nie
> lubimy pochlała i nażarła się za darmo??? Tylko po
> to, żeby się pokazać??? Prawdziwie zakochanym
> ludziom, którzy chcą wziąć ślub nie potrzeba do
> szczęścia sukni za parę tysięcy ani obecności 300
> osób! Najpiękniejszy dzień w życiu chyba nie musi
> kosztować tyle kasy (nie swojej w dodatku)! Dla
> mnie ślub będzie najpiękniejszym dniem w życiu,
> kiedy powiem ukochanemu mężczyźnie, że go nie
> opuszczę aż do śmierci a On powie to mnie! Nie
> ważne co będę miała na sobie, albo jaki bukiet
> będę trzymała w rękach (mogą być nawet polne
> stokrotki) i nieważne, że nie zobaczą tego wujek i
> ciocia, których i tak nie trawię. Bywam na
> weselach praktycznie co weekend, bo robię zdjęcia
> i makijaże, obserwuję bandę zboczonych, starych
> facetów z nosami czerwonymi od wódki, i znudzone
> paniusie, które patrzą jak ich mężowie łapią za
> tyłki młode dziewczyny... Prawdziwa klasa i
> romantyzm, co nie? I to nie zdarza się tylko na
> wiejskich weselichach, ale także na tych
> wystawnych, ekskluzywnych ślubach.... Pozdrawiam i
> wszystkim życzę aby ich wymarzony ślub był jedynie
> wstępem do cudownego życia we dwoje, a nie
> manifestacją zasobności portfela :)
popieram Cie w 200 %, jak czytam ten watek to normalnie za głowe sie lapie, jacy ludzie sa zabawni :-)
ja jak pojde do slubu, to mnie umaluje znajoma, za darmo pewnie, uczesze sasiadka, poldarmo, suknie wypozycze, ludzi malo, w miare ladna salka, kameralnie, przytulnie i milo. Zapewniam Was, że bede wygladała pieknie, bo piekne makijaze i fryzury dziewczyny potrafia wyczarowac nawet za grosze, tylko trzeba chciec, poprosic kogos, dogadac sie...5000 zl za jakiegos smisznego, matronowego koka, smieszne tipsiory z cyrkonami wielkosci pileczek ping pongowych i makijaz?no rzygam.Zal mi dziewczyn ktore wypowiadaja sie "nie za moja kase, wiec czemu nie?" bo to wg mnie brak szacunku dla pieniedzy rodzicow, chcesz miec wypas wesele? to dupa w troki i zagranice zapierniczac i zbierac na to! a nie imprezy sie gowniarom zachcialo i tylko łapy wyciagaja do rodzicow ktorzy nie bardzo wiedza skad takie sumy wziac.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
11 grudnia 2010, 21:25
> o matko na prawde na to tyle kasy idzie? to ja nie
> chce wesela :p wolalabym samochod :) albo cos
> innego :)
nie idzie ;-) mozna zrobic za 10 tysiecy i tez bedzie milo, a przede wszystkim nie musi byc wcale dwudniowe, ktos powiedzial ze musi? ja chrzanie, z facetem wyprawimy sobie male fajne radosne wesele z najblizszymi nam osobami. Boze, wesela za 50 tys... za to mozna miec swietne auto, umeblowane mieszkanie plus megawypasiona wycieczke na drugi koniec swiata. Ale splacajcie sobie, splacajcie cale zycie swoje dwudniowe wesele :-)
11 grudnia 2010, 21:34
A ja nie wiem ktorej tak konkretnie sie czepiacie.... ? Ktora tak dosadnie napisala,ze jej rodzice zaciagna kredyt na slub czy wesele... mierzycie ludzi swoja miara ;/ Niektorych stac na to i oprocz tego powiedzmy stac na auto czy mieszkanie, wiec dlaczego tak z zawiscia je komentujecie i wysmiewacie...?
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
11 grudnia 2010, 21:34
zgadzam sie z toba, ja tez mialam makijaz i fryzure zrobone przez szwagierke, pojechalismy busem szwagra (ma firme -przewozy osob)... obraczki akurat pracuje u jubilera mialam po cenach zakupu...
jak sie chce to mozna, ja kase bynajmniej szanuje i te znie rozumiem nie ktorych ludzi... moze i rodzice dali by wiecej ale po co ? niech sobie cos kupia:) lub gdzies pojada anie tylko na corki oszczedzaja :) ja bylam strasznie szczesliwa w tym dniu :) i wspominamy go bardzo milo wszyscy.
a wystawne wesela bylam na kilku...
we wrzesniu w lokalu na rynku w krakowe ponoc 280 za osobe i co... niby kultura i itak byly "dzidki" czerwono nose itp, pozatym to bylo wesele osoby z seri zastaw sie a pokaz... a wcale jakos specalnie dobrze go nie wspominam fakt wodka dobra byla ;):)
11 grudnia 2010, 21:35
bo nie wolno generalizowac.... to ,ze bylo np drogo ,to nie znaczy ,ze dobrze, smacznie,itd. Nie kasa swiadczy o jakosci (niestety) imprezy.... Ani tez o sile uczucia. Nieraz sa wystawne imprezy, a po roku ludzie sie rozwodza...Ale nieraz po prostu ludzi stac na super slub i sa to ludzie ,ktorzy sie kochaja, a dodatkowo maja pieniazki na to wszystkoo....po prostu :)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 637
11 grudnia 2010, 21:37
> A ja nie wiem ktorej tak konkretnie sie
> czepiacie.... ? Ktora tak dosadnie napisala,ze jej
> rodzice zaciagna kredyt na slub czy wesele...
> mierzycie ludzi swoja miara ;/ Niektorych stac na
> to i oprocz tego powiedzmy stac na auto czy
> mieszkanie, wiec dlaczego tak z zawiscia je
> komentujecie i wysmiewacie...?
wysmiewacie, komentujecie.... kazdy wyraza swoja opinie i ma do tego prawo...
twoja kasa twoja sprawa, ja mam swoja opinie do ktorej mam prawo...
a jeszcze jedna sprawa czesto jest podzial na ponoszenie kosztow ze za gosci pana mlodego placi jego rodzoce a za pani mlodej jej... u was tez tak jest? bo jak tak to hmmm...
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
11 grudnia 2010, 21:39
> A ja nie wiem ktorej tak konkretnie sie
> czepiacie.... ? Ktora tak dosadnie napisala,ze jej
> rodzice zaciagna kredyt na slub czy wesele...
> mierzycie ludzi swoja miara ;/ Niektorych stac na
> to i oprocz tego powiedzmy stac na auto czy
> mieszkanie, wiec dlaczego tak z zawiscia je
> komentujecie i wysmiewacie...?
Twoich wypowiedzi nie czytalam, dlugi watek, ale pojawilo sie kilka wypowiedzi wlasnie takich dosadnych typu "jak nie za moje, to czemu sie nie bawic?" poza tym szczerze tak troszke watpie ze kazda z dziewczyn w tym watku po prostu na wesele za 50 tys miala od tak, wyciagnela ze skarpety ;-) watpie, ze wszystkie jestesmy tak wypasnie bogate, ze na wszystko nas stac i 50 tys to dla naszych rodzicow rowniez pestka ;-)