11 grudnia 2010, 09:32
No właśnie! Kochane!
Zastanawiam się ile płaciliście ,ale tak z wszystkim-obrączkami, suknią, tortem, wszystkim! W jakiej kwocie się zamknęliście? Tylko podajcie też ilość gości,bo to ma pewnie najwiekszy wpływ na koszt wesela...
11 grudnia 2010, 21:39
Oczywiscie ,ze mozna wyrazac swoje zdanie, ale nie obrazajac przy tym nikogo.... A poza tym zadna z nas nie napisala tutaj,ze jej rodzice beda musieli sie zapozyczac. Moich rodzicow stac, nie chca,bysmy sami placili sobie za wesele-koniec kropka.
11 grudnia 2010, 21:41
> > A ja nie wiem ktorej tak konkretnie sie>
> czepiacie.... ? Ktora tak dosadnie napisala,ze
> jej> rodzice zaciagna kredyt na slub czy
> wesele...> mierzycie ludzi swoja miara ;/
> Niektorych stac na> to i oprocz tego powiedzmy
> stac na auto czy> mieszkanie, wiec dlaczego tak z
> zawiscia je> komentujecie i wysmiewacie...?Twoich
> wypowiedzi nie czytalam, dlugi watek, ale pojawilo
> sie kilka wypowiedzi wlasnie takich dosadnych typu
> "jak nie za moje, to czemu sie nie bawic?" poza
> tym szczerze tak troszke watpie ze kazda z
> dziewczyn w tym watku po prostu na wesele za 50
> tys miala od tak, wyciagnela ze skarpety ;-)
> watpie, ze wszystkie jestesmy tak wypasnie bogate,
> ze na wszystko nas stac i 50 tys to dla naszych
> rodzicow rowniez pestka ;-)
Ok,ja rozumiem.... I oczywiscie, dzieckiem milionerow nie jestem :) ale rodzice odkladali na nasze lokaty pieniadze i rzeczywiscie maja spokojnie na to wesele,a tak jak mowie,nie wyobrazaja sobie,bysmy my pokryli koszty wesela... :)
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
11 grudnia 2010, 21:47
> bo nie wolno generalizowac.... to ,ze bylo np
> drogo ,to nie znaczy ,ze dobrze, smacznie,itd. Nie
> kasa swiadczy o jakosci (niestety) imprezy.... Ani
> tez o sile uczucia. Nieraz sa wystawne imprezy, a
> po roku ludzie sie rozwodza...Ale nieraz po prostu
> ludzi stac na super slub i sa to ludzie ,ktorzy
> sie kochaja, a dodatkowo maja pieniazki na to
> wszystkoo....po prostu :)
jak kogos tak po prostu stac to owszem, mozna pozazdroscic ;-)
ale sa tez dziewczynki, male cholerne ksiezniczki, ktore tylko raczki wyciagaja po pieniazki i licza ile to tatus wyda na wesele. Mam na studiach kolezanke, ktora powiedziala, ze jej wesele ma byc ogromne bo biedy nie chce i pierscionek od faceta za 40 tysiecy z prawdziwym brylantem, bo co to za "ciota", ktora daje "byle co";-) i ze jak sie slub m,a raz w zyciu to chce popamietac.
Takze dobrze, ze przynajmniej zadna z Was nie zachciala pierscionka wartosci Waszych wesel ;-)
11 grudnia 2010, 21:48
Sliciak haha :D nie no...to juz glupota! mi tak na takich "bajerach" nie zalezy... brylant nie brylant...a kto to wie patrzac na ten pierscionek? ;p
12 grudnia 2010, 02:43
A ja bym chyba wolała drogi pierścionek niż wesele, bo miałabym przez całe życie a wesele bedzie tylko dwa dni
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
12 grudnia 2010, 03:12
wesele na 50 osób, bez poprawin (następnego dnia tylko ciepłe śniadanie i spadówa :P) moje rodzinne male miasto, szacowany koszt - 20 tys. połowę opłacą moi rodzice, połowę mój narzeczony. weselnym pasozytem będę ja :D.
osobiście zawsze chciałam małe wesele i dziwiłam się ludziom, którzy chcą takich wielkich wesel, ale to ich sprawa, prawda? nikogo nie krzywdzą, więc nikomu nic do tego.
wydaje mi się też, że to czy wesele oplacają rodzice, czy tylko się dorzucają jest uzależnione od sytucji materialnej - rodziców, ale i młodych. ja będę mieć 24 lata, świeżo po studiach, przed aplikacją (o ile się dostanę), moich rodziców stać na to, zawsze mieliśmy bardzo dobre relacje i uważam, że to normalne - nie ekstrawaganckie. mój narzeczony będzie miał 28 lat, zarabia dobrze, jego rodzice są z kolei biedni, więc się nie dorzucą - "swoją" połowę opłaci sam :)
12 grudnia 2010, 12:41
Mój ojciec też kupe kasy na mnie odłożył (jedyna córka), ale na pewno nie dałby 30 czy nawet 50 tysięcy na 1 czy 2 dni. Pewnie by nie mógł powstrzymać śmiechu...u was jest inaczej...ale u mnie pieniądze idą na rzeczy praktyczne, które się przydadzą, a nie na 2 dni które przeminą. Wiadomo, wspomnienia zostaną ale według mnie ...eh szkoda gadać :) Ale życzę wam jak najlepiej i tych wspaniałych weselisk. Może ja na to inaczej patrzę bo temat ślubu jest dla mnie tak odległy jak zeszłoroczny śnieg, po prostu nie chcę wchodzić w związek małżeński i dlatego zrobiłam oczy jak złotówki jak zobaczyłam ceny...hehehe pozdro :)
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
12 grudnia 2010, 12:45
Lisek cyt. " Jestem szczęśliwą mężatka- mogę to powiedzieć z czystym sumieniem:)))
więc nie chodzi o to ,że jestem teraz nieszczęśliwa i tak piszę sobie,
bo mam jakieś problemy w małżeństwie - po prostu napisałam co myślałam.
Tak na marginesie to dziwne, że wszystkim dziewczynom zawsze się
podobają ich śluby i każda mówi, że to był najszczęśliwszy dzień w ich
życiu..... ciekawe ile
jest w tym prawdy...."
Zawsze tak jest że każda z nas uważa że jej ślub i wesele było NAJ :) Nic w tym dziwnego.Ale ja przed Wami i Bogiem mogę powiedzieć z czystym sumieniem że mój taki właśnie był.Dlaczego? Ponieważ o swoich gościach decydowałam sama.Rodzice dali mi wolną rękę (ale ja i tak przedstawiałam im wszystko od a do z) nie zapraszałam osób które mają miano "ciotki czy wujka" a nie widzę ich latami,nie zapraszałam nikogo "bo tak wypada", "bo się obrazi" .Zaprosiłam tylko tych co ja kocham i co mnie kochają,co są bliscy mojemu sercu,na kogo mogę liczyć,z kim mam dobry kontakt i z kim się widuje non stop i tak "ubierałam" 33 osoby.
Natomiast mój mąż również sam płacił za swoje wydatki ,ale robił listę wspólnie z rodzicami.A że mają podobne zdanie do mojego i moich rodziców to prosili takimi kategoriami jak ja.
I co mi się podoba że wszystkich gości moich znał mój mąz,a ja jego.Spędziłam z jego gośćmi tyle pięknych chwil że dla mnie jego rodzica nie była obca.
W sumie mieliśmy 70 osób dorosłych + 5 dzieci.
Wesele + poprawiny.
Drugi raz bym zrobiła tak samo.
13 grudnia 2010, 12:06
a ja mam kaprys przed ślubem ZA WŁASNE pieniądze iść na serię zabiegów kosmetycznych oraz kwasy na twarz bop niestety mam problem z przebarwieniami i trądzikiem i to właśnie tyle wyniesie - 5tys. a jak Was zazdrość zżera że stać mnie na takie wesele bez kredytów ani mojego ani rodziców i to ONI robili listę gości ja tylko dodałam 5 koleżanek i Kot kilku kolegów to wasz problem. nie każdego stać i nie każdy sobie może pozwolić ja też na to konto woloałabym wyjechać ale rodzice wolą wesele, skoro płaca to robią jak im się podoba ja im tylko mogę dołożyć i za własne "widzimisię" zapłacić sama.
Edytowany przez sspaula 13 grudnia 2010, 12:07