Temat: Ile płacicie za fotografa?

Jak w pytaniu? Ile wyniósł Was sam fotograf na weselu, w jakim pakiecie godzinowym? Jesteśmy teraz na etapie wyboru a ja nawet nie oriętuję się jakie są stawki ;)

moinka86 napisał(a):

kokomokoko wiesz jednym zdjęcia się mogą podobać innym nie rzecz gustu, za 900 zł też nie spodziewałabym się super pięknych zdjęć, chyba że normalnie robi drożej a Tobie po znajomości. Poza tym z ceną 900 zł do tego koszty wydruku, paliwa itp nie czarujmy się zarobi na tym max 500-600 zł. Jeśli to jej jedyne źródło utrzymania to kasę przeje i nic nie odłoży na nowy sprzęt, bo drugiego z UE zapewne nie dostanie, a mimo wszystko sprzęt się zużywa, a dwa są coraz nowsze i lepsze modele (dobry aparat to wydatek ok 15 000, ile ślubów po 900 zł trzeba zrobić żeby na to zarobić;)) . Do tego ZUS, podatki itp, gdzie tu zarobek? Chyba, że jest dobrym samarytaninem i lubi pracować za darmo:D
Po znajomości super, super tanio mi to robi :) Przecież to koleżanka, z kilkuletnim doświadczeniem. Ona ma bardzo dużo ślubów :) I jest rozchwytywana, Naprawdę jej zdjęcia robią bardzo duże wrażenie. 

praca od rana do 00:00 - 1300 zł. Pełny reportaż w tym sesja przy sali, nie braliśmy osobnej sesji w plenerze, bo to nam znajoma zrobi później.

+ 600 za dodatkowe albumy, bo chcemy większe niż są w ofercie.

cena niska w porównaniu do innych, ale fotografka obcykała połowę moich znajomych i rodziny i jest cudowna.

Ale co, jakosc zdejc zalezy od ich ceny, serio? Znam wiele osob, amatorow, ktorzy robia lepsze zdjecia od profesjonalistow bioracych grube tysiace za sesje, ktore sa bardzo sztampowe i kiepskie.

Dobre zdjecia mozna robic aparatem za kilka tysiecy, a reszta to kwestia fotoszopa w dzisiejszych czasach ;-)

cancri napisał(a):

Ale co, jakosc zdejc zalezy od ich ceny, serio? Znam wiele osob, amatorow, ktorzy robia lepsze zdjecia od profesjonalistow bioracych grube tysiace za sesje, ktore sa bardzo sztampowe i kiepskie.Dobre zdjecia mozna robic aparatem za kilka tysiecy, a reszta to kwestia fotoszopa w dzisiejszych czasach ;-)

Nie, nie zależy. Ważne są też ujęcia, ale nie oszukujmy się - zdjęcia ze ślubów zazwyczaj skazane są na sztampowość, bo zawsze to jest jeden i ten sam temat - miłość, szczęście. Każda para młoda wymaga zdjęcia w trakcie zakładania obrączki, przenoszenia młodej przez próg, pocałunku itp. Można mówić sobie, że aparat nie ma znaczenia - dla laika może i faktycznie nie ma, ale nikt mi nie wmówi, że aparatem za 2000zł można zrobić zdjęcia, które będą powalały jakością. To jest fotografia komercyjna, więc jeśli ktoś siedzi w branży 20 lat, nie wierzę, że robi gorsze zdjęcia swoim aparatem za 20 tys. (z lampami/blendami, itp.), niż żółtodziób ze słabym aparatem, który dopiero co zaczyna. W fotografii ślubnej zawsze jest więcej sztampy i mniej miejsca na kreatywność - fotograf  jest rzemieślnikiem i robi typową komercję - celem jest, żeby fotki się spodobały.

cancri napisał(a):

Ale co, jakosc zdejc zalezy od ich ceny, serio? Znam wiele osob, amatorow, ktorzy robia lepsze zdjecia od profesjonalistow bioracych grube tysiace za sesje, ktore sa bardzo sztampowe i kiepskie.Dobre zdjecia mozna robic aparatem za kilka tysiecy, a reszta to kwestia fotoszopa w dzisiejszych czasach ;-)

Ach, i jeszcze - dobry fotograf stara się używać akcesoriów, filtrów i odpowiednich funkcji w aparacie podczas robienia zdjęć, by uzyskać zamierzony efekt, a nie spędzać 20 minut nad każdym zdjęciem obrabiając je w Photoshopie.

Tsukawaki, nie zgadzam sie, nawet z dobrymi lampami i filtrami ludzie obrabiaja duzo i znacznie zdjecia, nie oszukujmy sie ;-) Przykre, ze ludzi bez sprzetu za kilkadziesiat tysiecy nazywasz zoltodziobami, wiesz, nie zawsze sprzet swiadczy o rzemiosle, sa ludzie, ktorzy zwyklym automatem potrafia wyczarowac cuda.Ale oczywiscie to Twoje zdanie, mysl jak chcesz. Ja twierdze, ze dobry fotograf i bez swietnego sprzetu potrafi zrobic naprawde dobre zdjecia.

cancri napisał(a):

Tsukawaki, nie zgadzam sie, nawet z dobrymi lampami i filtrami ludzie obrabiaja duzo i znacznie zdjecia, nie oszukujmy sie ;-) Przykre, ze ludzi bez sprzetu za kilkadziesiat tysiecy nazywasz zoltodziobami, wiesz, nie zawsze sprzet swiadczy o rzemiosle, sa ludzie, ktorzy zwyklym automatem potrafia wyczarowac cuda.Ale oczywiscie to Twoje zdanie, mysl jak chcesz. Ja twierdze, ze dobry fotograf i bez swietnego sprzetu potrafi zrobic naprawde dobre zdjecia.

Mówiąc żółtodziób miałam na myśli amatora, który nie pracuje w branży od wielu lat ;) Poza tym Photoshop też sporo kosztuje. Zawsze są te dwa stanowiska. Ja lubię dobrą jakość zdjęć, bo ujęcia w wypadku fotografii ślubnej są zawsze podobne i raczej rzadko zaskakujące, zarówno u amatorów, jak i profesjonalistów.

No i niestety, ale sprzęt za 2.000zł, trochę ogranicza. Można sobie zrobić ładne i ostre zdjęcie przy dobrym świetle, ale nie zrobi już ładnego ujęcia wieczorem czy w pomieszczeniu. Matryca ma mniej punktów ostrości, więc kadr pod te punkty trzeba podstosować. No niestety, dopiero w praniu wychodzi to, czego nie możesz zrobić tanim aparatem, chociaż masz wizję i mógłbyś powalić na kolana pięknym ujęciem, to sprzęt nie podoła wyzwaniu. 

200 zl za wszystko dzieki kolezance brata , foty mega :)

Ale zdjecia slubne, to nie jest jakas wymagajaca sesja, jak sama juz napisalas powyzej. A aparaty za 2 tysiace akurat calkiem dobrze sobie radza z takimi zdjeciami, zdjeciami w ruchu, w ciemnosci. Jak ktos opiera sie na "automacie" i twierdzi, ze aparat odrobi za niego cala prace, to wiadomo, ze nic z tego nie wyjdzie ;-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.