- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 maja 2014, 18:13
Hej! Ostatnio dowiedziałam się o dość (dla mnie) dziwnej rzeczy. Otóż mój narzeczony i przyszła teściowa oświecili mnie, że na wesele jest jeden zestaw gości, a na poprawiny Ci którzy zostali z wesela (to oczywiste), plus tacy, których nie zaprosiliśmy na wesele, ...nazwijmy to "mniej ważni" znajomi, dodatkowi.
Własne wesele będę miała pierwsze ;) , ale na kilku już byłam i nie zauważyłam czegoś takiego, żeby na poprawinach były inne, "świeże" osoby...
Jak to jest u Was? Tylko mnie to zdziwiło? :P Być może się po prostu nie znam :)
15 maja 2014, 18:32
u mnie odwrotnie tzn "wszyscy pozapraszani na wesele", a na poprawiny tylko Ci najwazniejsi ( czyli w sumie z połowe mniej )
15 maja 2014, 18:32
Nie spotkałam się...
15 maja 2014, 21:47
Nie spotkałam się z tym. U mnie na wesele zaprasza się wszystkich, których chce i później te same osoby na poprawiny. Czasami zdarza się, że na poprawinach pojawiają się nowe twarze, bo ktoś miał np. zaproszenia na dwa wesela i na jednym był pierwszego dnia, a na drugim na poprawinach.
Poza tym na pewno nie poszłabym na poprawiny, jeśli nie byłabym zaproszona na wesele. Po prostu nie chciałabym być traktowana jak gość drugiej kategorii.
Pamiętaj o ty, bo skoro nie spotkałaś się z tym wcześniej to Twoja rodzina pewnie też nie.
15 maja 2014, 23:33
Jezeli panuje taki obyczaj i ludzie są do tego przyzwyczajeni - spoko. Natomiast ja pierwsze słyszę i poczułabym się gorsza otrzymując takie zaproszenie. U nas w okolicy coraz częściej na poprawiny zapraszani są wszyscy goście, zeby nikt nie poczuł się urażony.
A tak generalnie to 'pociesze cię', że wszystkim nie dogodzisz i rób jak Ci serce podpowiada i krytyke miej głoboko...
Edytowany przez aluuzja 15 maja 2014, 23:34
16 maja 2014, 00:02
ja nigdy nie bylam na proprawinach, ale bylam na takim weselu, gdzie slub byl dosc wczesnie (14sta jakos) i potem wesele. Na godzine ok 21 byl zaplanowany grill - w restauracji nadal tam gdzie wesele, poniewaz byl ogrodek i na tego grilla zaproszono jeszcze kilkanascie osob (bo bylo wiadomo ze np babcie itd juz pojada do domu) - na zasadzie osoba wyszla , osoba weszla-tak mniejwiecej wykombinowali. (nie zeby liczyli na miejscu czy sie zgadza). Oczywiscie grill taki ze nas obslugiwali, nie ze my sami costam pieklismy.
16 maja 2014, 09:06
na poprawinach jak pamietam to byly osoby ktore bawily sie wczesniej na weselu. kilka moze nie mogla przyjechac, i para jedynie przyprowadzila ze soba dziecko
16 maja 2014, 09:29
Oj, pierwsze słyszę... Byłam na weselu gdzie na poprawiny byli zaproszeni tylko Ci, którzy mieli zapewniany nocleg z racji dojazdu. Co wydaje się oczywiste, gdy przed wyjazdem młodzi chcą się pożegnać, oraz by goście nie jechali w daleką podróż głodni. Drugą połową gości zaproszonych na poprawiny byli najbliżsi młodej pary. Rodzice, rodzeństwo, chrzestni - wydaje się to dobry podziałem.
Jeśli chodzi o znajomych, którzy nie uczestniczyli w weselu, mieli zorganizowane przyjecie w ogrodzie tydzień później. By wraz z młodymi uczcić jeszcze raz to ważne wydarzenie i wypić wszystkie weselne % ( ta kwestia była obrócona w żart i nikt nie czuł się urażony.)
16 maja 2014, 12:04
Zaskoczyłaś mnie ale widać zależy od regionu. Swoją drogą czy to znaczy, że osoby które przychodzą na poprawiny a nie były na weselu przynosza taki sam prezent? Czy jak? No bo taka dziwna sytuacja, niby na wesele sie nie dostało zaproszenia, ale znowu z pustymi rękoma na taką okazję? Wiadomo, że też zapłacone miejsca?