- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 maja 2014, 13:12
Hej dziewczyny! Co sądzicie o takim pomyśle panny młodej, żeby jej świadkowa i dwie druhny miały identyczne kolory i kroje sukienek mimo posiadania zupełnie innych figur? Zgodziłybyście się na takie rozwiązanie, bo w końcu to dzień państwa młodych i to oni mają prezentować się najlepiej, czy wolałybyście walczyć o swoje, zaznaczyć strojem swoją indywidualność i podkreślić swoje atuty, a schować wady, ale narażać się na niezadowolenie ze strony panny młodej? Pytam głównie z ciekawości, bo ja już na tę "unifikację" się zgodziłam. Wiem jednak, że jedna z druhen jest bardzo niezadowolona, bo ma dość masywne nogi, a mimo to musi je wyeksponować, bo sukienki będą przed kolana. Jak Wy byście to widziały?
Edytowany przez Pulpecja1988 8 maja 2014, 13:13
8 maja 2014, 14:17
Pomysł jest fajny, ale czy było tak, że przyszła PM z góry narzuciła że ma być tak i tak i nie ma kompromisów? To trochę nie fair. Zawsze dobrą opcją są jakieś modyfikacje - np w kwestii długości, dekoltu czy sposobu zakrycia/odkrycia ramion.
8 maja 2014, 14:17
Ja jestem na nie.
Kolor sukienki - każda taki sam,ok jakoś to da się przełknąć.Ale już krój nie pasuje do każdej figury !
Zresztą mało jest kobiet która by chciała mieć na jednym przyjęciu taką samą suknię jak jej koleżanka.
To że ten dzień jest najważniejszy dla PM - ok . Ale również goście są ważni.Dla mnie samopoczucie gościa było najważniejsze.
8 maja 2014, 14:18
ja bym była poirytowana gdyby ktoś mnie przebrał w jakąś lalowatą suknię w dodatku identyczną jak ma reszta druhen.A co ja barbie ,małpa na wybiegu czy dziecko małe żeby mnie ktoś ubierać...wrrr
jak by ktoś wymagał ode mnie czegoś takiego to bym nie przyszła wcale, ale zacznijmy od tego ,że nikt kogo znam nie zrobiłby tak..
8 maja 2014, 14:19
Ja moge powiedziec jak to wyglada w USA, tam Panna Mloda placi za stroje druhen lacznie z dodatkami, fryzurami, butami, makijażem.W takiej sytuacji mimo tego, ze zawsze ktos sie pewnie znajdzie komu cos nie pasuje to one jednak wiele nie dyskutuja bo nie one za to placa, robia to zeby uszczesliwic Pania Mloda. W Polsce kiedy trzeba sobie za taka sukienke samej zaplacic, czesto nie malo!! Nigdy bym sie nie zgodzila na taki kroj czy kolor w ktorym bym sie zle czula. Takie sukienki sa na prawde drogie, wiem bo chcialam tak miec na wlasnym slubie i zrezygnowalam, mnie nie stac ubrac dziewczyny, a ja nie bede na sile na kims wymagac, ze za wlasne pieniadze ma to czy tamto kupic.
8 maja 2014, 14:20
Btw - jeszcze rozumiem śluby doięte na ostatni guzik, gdzie każda wstążeczka i serwetka są dobrane. Ale ta moda na uniformy dla druchen nijak nie ma się do całościowego planowania wesela.
8 maja 2014, 15:17
Gdyby ktoś poprosił mnie o taki sam kolor i materiał jak pozostałe druhny, ale każda w innym kroju i za to płacił to bym się zgodziła. Kieckę po ślubie mogłabym oddać, bo po co mi ona? Gdybym miała płacić sama, to w życiu nie. Ubieram się raczej normalnie, ale gdyby ktoś chciał wsadzić mnie do jakiś muślinów, czy tiulów w kolorze, znając życie, beżowych, pudrowo różowych czy podobnych weselnych barwach, do tego wsadził w uszy jakieś sztuczne diamenty i strzelił (nie)gustownego koczka, to musiałby szukać innej druhny.
Gdyby ktoś chciał ubrać mnie tak samo jak inne druhny i za to zapłacił, to bym się nie zgodziła za żadne skarby świata.
Na szczęście nie znam nikogo, kto wpadłby na taki durny pomysł, ta moda jest po prostu głupia.
8 maja 2014, 15:38
Moja koleżanka zrobiła tak, że ze swoimi druhenkami dogadała się o kolorze i rodzaju materiału. Kupiły taki sam materiał i każda uszyła sukienkę do swojej figury, jaki model której pasował. Bardzo fajnie to wyglądało!
Też chciałam tak zrobić, ale moja najbliższa przyjaciółka od razu z fochem wyskoczyła, że w kościele ok może założyć, ale na wesele się przebiera bo ona musi być jedyna w swoim rodzaju. Jakby na weselu już nie miała być moją druhną? :/ Rozważam, żeby resztę dziewczyn wziąć a jej nawet nie poproszę. I moim zdaniem to jest w końcu wyróżnienie. Ja bym się cieszyła gdyby ktoś mi coś takiego zaproponował.
8 maja 2014, 15:49
ja bym się obrazila gdyby mnie nie chciała przyjaciółka jako druhny tylko dlatego ze nie zgadzam się na ubranie czegoś czego nie chcę...
8 maja 2014, 16:30
to dosyć popularne w usa. Do mnie nie przemawia to w ogóle.
8 maja 2014, 16:45
W zeszłym roku byłam na weselu, na którym druhny miały sukienki w jednym kolorze (taki pudrowy róż), ale różne kroje i moim zdaniem wyglądało to bardzo dobrze, bo kolor się zgadzał, a każda z nich miała dobrze dobraną do swojego gustu i figury strój.Może omówicie takie rozwiązanie?
Ja jestem za takim rozwiązaniem. Ale to też w ostateczności, bo jakoś nie bardzo mi się podoba ten zwyczaj.
Jeszcze ewentualnie do kościoła druhny w takich samych kieckach a na wesele już się przebierają w swoje niepowtarzalne kreacje:p