Temat: drogie pierścionki zaręczynowe

Uważam, że wydawanie >1000 zł na taki pierścionek to głupota, można to przecież przeznaczyć na zakup czegoś do wspólnego domu czy wycieczkę. A Wy jak uważacie? Ile kosztowały Wasze pierścionki?

wrednababa56 napisał(a):

znam dwa przypadki ze zareczyny nie wyszly. 1 osobnik juz planowal slub z panna ale nie dojrzala do tego. a drugi pan tez sie oswiadczyl, nie mieszkali razem, panna nie dojrzala do zwiazku a facet z nowa pania mieszka, czy sie zareczyli nie pytalam. dla mnie wspolne mieszkanie wiecej znaczy niz pierscionek a para zyje na odleglosc albo oni mieszkaja oddzielnie z rodzicami. bo wtedy nie jnest zwykla narzeczona. a para pod jednym dachem ma wspolnjy budzet

No bo to prawda, co piszesz, pierścionek to taka tradycja, nic więcej, nic w sumie nie znaczy, a już na pewno niczego nie gwarantuje. Ja lubię wszystkie tradycje, dlatego i chciałabym pierścionek, ale może być i za 100 zł, oby tylko "tradycji stało się zadość"  :D

A najśmieszniejsze to jest myślenie: "ojej dał mi taki piękny pierścionek, na pewno bardzo mnie kocha mój słodki misio" :D

Ja w ogole nie uznaje zareczyn, ale jesli juz mam dostac pierscionek bo moj tak chce, to niech przynajmniej spelnia moje oczekiwania jak mam sie godzic na taka szopke. Szkoda jego kasy na bibelot, ktorego nie bede nosic, wiec jak juz musi niech sie postara i kupi cos, co bede nosic, i co mi sie bedzie podobac jako bizuteria. Nigdy nie twierdzilam, ze pierscionek cokolwiek gwarantuje.

gdybym zyla oddzielnie z facetem to moglabym wymagac bo wiem ze jak mu zalezy to zainwestuje a nie potraktuje jak kolezanke na seks, a tak mieszkam z facetem, na spotkania rodzinne i stypy chodze i nie wyobrazam sobie ze ktos zaprosi mnie na chrzciny czy komunie przez mojego rodzica i bez mojego partnera, wspolne mieszkanie juz do czegos zobowiazuje
Pasek wagi

srylajda napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

kazdy ma wazne i wazniejsze wydatki na pewno wiecej by mi dala wycieczka albo konsola niz bizuteria. nikomu zareczyn nie zazdroszcze. gdybym powiedziala facetowi ze chce pierscionek za 3 tys to by powiedzial ze chyba nie on go kupi bo zbiera na laptopa :D szczery ale nie ugiety
Ja to w pełni rozumiem :), normaln podejście, ale widzisz na Vitalii są same królewny ;)

Ale o co wam chodzi? Może warto sobie uświadomić, że w Polsce żyje również dużo osób, które zarabiają więcej niż średnia krajowa i stać ich na to by kupić drogi pierścionek zaręczynowy i w tym samym czasie pojechać na wakacje. Niektórzy nie muszą przy tym priorytetować albo nowa mikrofala albo pierścionek. I dla wielu to jest normalne.

wsumie wątek zrobił się trochę dziwny bo ja również uważam że pierscionek nie daje nam gwarancji na wspólne bycie razem oraz jego cena nie mówi o tym jak nasz partner nas bardzo kocha jest to symbol i jednym ten symbol odpowiada a drugim nie i to już jest każdego indywidualna sprawa.

Udzicha napisał(a):

wsumie wątek zrobił się trochę dziwny bo ja również uważam że pierscionek nie daje nam gwarancji na wspólne bycie razem oraz jego cena nie mówi o tym jak nasz partner nas bardzo kocha jest to symbol i jednym ten symbol odpowiada a drugim nie i to już jest każdego indywidualna sprawa.
No tak, ale tak to juz z ludzmi jest, ze im cos wazniejsze, tym wiecej na to wydaja... Wesele jest drozsze od imprezy urodzinowej, sukienka slubna od imprezowej, jak kupujesz komus czekolade to tez bombonierke a nie tania tabliczke etc. I tak samo jak pierscionek ma byc wyjatkowy to powinien byc porzadny. Jakbym dostala taki, ktory jest mizerniejszy od tych ktore posiadam to byloby mi przykro. Wyjatkowe rzeczy kosztuja...

ta cena wyjatkowosci to tez pojecie wzgledne.
Pasek wagi

srylajda napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

kazdy ma wazne i wazniejsze wydatki na pewno wiecej by mi dala wycieczka albo konsola niz bizuteria. nikomu zareczyn nie zazdroszcze. gdybym powiedziala facetowi ze chce pierscionek za 3 tys to by powiedzial ze chyba nie on go kupi bo zbiera na laptopa :D szczery ale nie ugiety
Ja to w pełni rozumiem :), normaln podejście, ale widzisz na Vitalii są same królewny ;)
  To ja jestem królewną,a mój Książę kupił mi cudny pierścionek  ;-)

Pasek wagi

Nie wiem ile kosztował mój pierścionek, bo nie ja go kupowałam :) jest chyba z cyrkonią, dość szeroki i nie jest prosty ani skromny. Mimo, że lubię skromną biżuterię i mam małe dłonie, to mój pierścionek jest dla mnie najpiękniejszy, bo wybrał go mój Ukochany :). Kupił go jako student, gdy jeszcze nie zarabiał i jestem bardzo dumna, że uzbierał taką kwotę, która na pewno nie była niska.

srylajda napisał(a):

Powiedzcie mi- jaka jest różnica? I czy serio nie lepiej jechać za te 1000 zł na wycieczkę? Albo przejeść/przepić razem w dobrych restauracjach?I jeszcze jedno- drogi nie musi = okazały, a tani-skromny, bo nie wiem, dlaczego niektóre piszą, że mają drogi, ale skromny. Nie chodzi mi w ogóle o wygląd tylko o cenę.

Ja tam różnicy nie widzę, bo zwyczajnie nie lubię biżuterii. Z musu noszę 15-letni zegarek. :D Tez wolę gdzies się kopsnąć w świat lub choćby w Polskę niż do sklepu jubilerskiego. Ale wiem, że są ludzie, którzy myślą inaczej lub mogą sobie pozwolić i na wypasiony pierścionek i na wakacje na Bhali ;)Takie życie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.