Temat: Zaproszenie bez osoby towarzyszącej

Wczoraj dostaliśmy zaproszenia na wesele.

Mój brat niedługo skończy 20lat ale ze względu na to, że (według rodziny) z nikim się nie spotyka to dostał zaproszenie bez osoby towarzyszącej.

Nie jest on jedynym takim przypadkiem, bo wiele pełnoletnich osób, których rodzina nie zna drugich połówek, dostało pojedyńcze zaproszenie.

Wygląda to dla nas na zwykłe nabijanie sobie liczby kopert kosztem jak najmniejszej liczby osób.

Równie dobrze mogliby dopisać go do zaproszenia rodziców.

Co o tym myślicie?

Szukamy dziury w całym czy na prawdę jest tu coś nie tak?

Dodam, że to nie jest skromne wesele, bo będzie około 120-130 osób.

dziwne. na wszystkich weselach co ja bylam. zawsze kazdy dostawal zapro z osoba towarzyszaca. nawet jak z nikim nie byl moze mial ochote zaprosic kolezanke/kolege. 

Pasek wagi

zalezy jeszcze jak wesele wyglada. jesli sa tance to osoba nawet bez officjalnej drugiej polowki moglaby przyjsc z kims potanczyc a nie ze stara ciotka albo bratanica co ma 4 lata. wiec tu jest kula w plot. ja bym nie poszla na taka zabawe, jesli np ktos nie akceptuje mojego konkubinatu (jak to sie okresla)

jesli jest sam obiad to nawet bym przymknela oko, na chrzcinach przykladowo bylam sama

Pasek wagi

Wygląda to dla nas na zwykłe nabijanie sobie liczby kopert kosztem jak najmniejszej liczby osób.

Nie rozumiem Twojego toku myslenia... przeciez brat i tak pewnie da prezent z rodzicami, a troche wstydem jak dla mnie byloby dopisywanie doroslego chlopa do zaproszenia rodzicow, nie sadzisz? Jak dla mnie dopisywanie przy kazdym osoby towarzyszacej nie jest fajne, jesli z nikim nie jest, po co na wesele ma ciagnac jakas obca osobe, ktora nie bedzie nikogo znac? 

Nigdy nie zrozumiem dlaczego przy zaproszeniach ludzie sie tak zawsze oburzaja o te osoby towarzyszace, jakby najwazniejsza rzecza na weselu bylo pojsc i sie z kims pokazac, naprawde czesto odnosze takie wrazenie.

Dziwne, chłopak 20 lat i dostał zaproszenie bez osoby towarzyszącej. Przecież nie każdy kogoś ma,  zawsze mozna przyjść z koleżanką/ kolegą albo ktoś jest dopiero z kimś na jakimś etapie fascynacji. Chyba rodzina chce zaoszczędzić na płaceniu za "niepotrzebne" osoby ale przy tym wychodzi blado.... :) 

cancri napisał(a):

Wygląda to dla nas na zwykłe nabijanie sobie liczby kopert kosztem jak najmniejszej liczby osób.Nie rozumiem Twojego toku myslenia... przeciez brat i tak pewnie da prezent z rodzicami, a troche wstydem jak dla mnie byloby dopisywanie doroslego chlopa do zaproszenia rodzicow, nie sadzisz? Jak dla mnie dopisywanie przy kazdym osoby towarzyszacej nie jest fajne, jesli z nikim nie jest, po co na wesele ma ciagnac jakas obca osobe, ktora nie bedzie nikogo znac? Nigdy nie zrozumiem dlaczego przy zaproszeniach ludzie sie tak zawsze oburzaja o te osoby towarzyszace, jakby najwazniejsza rzecza na weselu bylo pojsc i sie z kims pokazac, naprawde czesto odnosze takie wrazenie.

Skoro ma oddzielne zaproszenie to wydaje mi się, że wypada dać oddzielny prezent.

Też uważam że to zależy jak wesele wygląda, z drugiej strony ja bym u siebie nie chciała mieć osób których nie znam.

cancri napisał(a):

Wygląda to dla nas na zwykłe nabijanie sobie liczby kopert kosztem jak najmniejszej liczby osób.Nie rozumiem Twojego toku myslenia... przeciez brat i tak pewnie da prezent z rodzicami, a troche wstydem jak dla mnie byloby dopisywanie doroslego chlopa do zaproszenia rodzicow, nie sadzisz? Jak dla mnie dopisywanie przy kazdym osoby towarzyszacej nie jest fajne, jesli z nikim nie jest, po co na wesele ma ciagnac jakas obca osobe, ktora nie bedzie nikogo znac? Nigdy nie zrozumiem dlaczego przy zaproszeniach ludzie sie tak zawsze oburzaja o te osoby towarzyszace, jakby najwazniejsza rzecza na weselu bylo pojsc i sie z kims pokazac, naprawde czesto odnosze takie wrazenie.

Jak dopiszesz "z osobą towarzyszącą", to przecież nie ma obowiązku nikogo ciągnąć. Można przyjść samemu.

Jeśli osoba jest pełnoletnia, to wypada dopisać. Zwykły savoire vivre.

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Wygląda to dla nas na zwykłe nabijanie sobie liczby kopert kosztem jak najmniejszej liczby osób.Nie rozumiem Twojego toku myslenia... przeciez brat i tak pewnie da prezent z rodzicami, a troche wstydem jak dla mnie byloby dopisywanie doroslego chlopa do zaproszenia rodzicow, nie sadzisz? Jak dla mnie dopisywanie przy kazdym osoby towarzyszacej nie jest fajne, jesli z nikim nie jest, po co na wesele ma ciagnac jakas obca osobe, ktora nie bedzie nikogo znac? Nigdy nie zrozumiem dlaczego przy zaproszeniach ludzie sie tak zawsze oburzaja o te osoby towarzyszace, jakby najwazniejsza rzecza na weselu bylo pojsc i sie z kims pokazac, naprawde czesto odnosze takie wrazenie.

Uważam, że na wesele idzie się po to żeby się wybawić a jeśli ktoś idzie z kimś to logiczne, że jeden kawałek może zatańczyć z inna osobą ale głównie bawi się ze swoją partnerką/ partnerem. Ty chyba byś nie chciała na weselu żeby ktoś cały czas wywijał z Twoim facetem bo przyszedł sam. Można z kimś zatańczyć kawałek, dwa ale głownie bawi się z osobą towarzysząca :)

zgaduje ze nie poszłabym po prostu .. bo i po co bawić się z dziadkami 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.