Temat: Akcja charytatywna na ślubie

Ale moze nie kazdy z gosci ma ochote dawac pieniadze na schronisko dla zwierzat...Nie lubie takich akcji.

Ja bym sie bardzo cieszyla gdyby ludzie nie przyniesli absolutnie nic do kosciola. Kwiaty sa ladne ale nie chce zbyt wielu, zreszta jesli wyjedziemy od razu w podroz poslubna (co wlasnie planujemy) to sie zmarnuja, ksiazki kupuje sobie sama i nie chce zeby mi ktos wybieral. Wino z tego wszystkiego jest najlepsze. Ale ja bym bardzo sie cieszyla gdyby mi goscie nic nei dali pod kosciolem bo przeciez i tak daja pozniej prezent wiec po co jeszcze dodatkowe prezenty? To juz lepiej niech mi te 20zlotych z kwiatow do koperty dadza :D

Najlepiej by bylo, moim zdaniem, zeby mlodzi np. 10% kasy ktora dostana przeznaczyli na jakas fundacje, czy cos. A nie takie wymuszanie, a swoja kase i tak zgarna, to zadna dobroczynnosc z ich strony moim zdaniem.

dobroczynność z ich strony polega na tym, że zapraszają gości do takiej akcji. po prostu proponują by pieniądze, które I TAK poszłyby na kwiaty, książki, totolotki, wino... itd. itd. przeznaczyli na coś innego. wg mnie to SEDNO dobroczynności - by zarażać dobrem innych :)

moja kuzynka w weekend ma ślub i będzie zbierać na dzieci z AKADEMII PRZYSZŁOŚCI - dostała już specjalną skarbonkę na ślub. świadek będzie ją trzymaj podczas życzeń i ludzie po prostu wrzucą kilka groszy :) a skarbonka z tego, co widziałam bardzo fajna. zawsze też jakaś pamiiątka. a potem będzie otrzymywać informacje o tym dziecku - co się dzieje w jego życiu, jak sobie radzi w szkole, czy ma jakieś piątki itd. to bardzo przemyślana akcja!