- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 marca 2014, 22:21
Edytowany przez wisienka254 4 marca 2014, 22:21
5 marca 2014, 12:14
5 marca 2014, 12:32
Edytowany przez Najkiplus 5 marca 2014, 12:33
5 marca 2014, 12:48
Małe podsumowanie tematu - bo już kręcimy się w kółko:- autorka zrobi jak zechce - jej wesele- musi jednak wziąść pod uwagę, że jej pomysł o selekcji dzieci jest na tyle "rewolucyjny", że nie może liczyć iż większość go zaakceptują- dlatego musi wiedzieć, że wbrew temu co sobie wyobraziła o swoim weselu, dla wielu gości będzie ono tematem "obgadywania"Ja byłem w swoim życiu na co najmniej 20 weselach. Na każdym były dzieci. Wesela były od remizy strażackiej, bo luksusowe domy weselne/hotele.Nigdzie nie zauważyłem "problemu" dzieci opisywane przez autorkę (a szczególnie śmieszny był, by nie narazić dzieci na widok pijanych osób)- które w mojej ocenie są wyimaginowane przez autorkę dla uzasadnienia selekcji dzieci. Ciekawi mnie jaki ma prawdziwy powód.I na koniec ciekawi mnie gdyby autorka miała już np. swoje dzieci z poprzedniego małżeństwa - jak by im wytłumaczyła, że nie idą. hahahahNo bo albo wszystkich to dotyczy, albo niektórych - a wtedy to już w ogóle obciach.No i co zrobi z gośćmi, którzy wbrew "zaleceniom" przyjdą jednak z dziećmi? Rozumiem, że wejściu będzie selekcja jak do kluby i jakis dresiarz z siłowni ich nie wpuści co by nie zniszczyć tej idealnej imprezy.
5 marca 2014, 13:22
Trzeba było nie chodzić na wszystkie wesela.To normalne,ze jesli ktoś bierze ślub to prędzej czy później będzie miał dzieci:) Tradycja jest taka ze zawsze sie odprasza gości,ale co kto lubi,trzeba tylko wziąść pod uwagę jak poczuje się ta druga strona.Także albo stać mnie na wesele albo biorę sam ślub:)i tym o to sposobem nie brac slubu albo wziac cichacza ale serio, gdybym miala zaprosic wszystkich tych ktorzy mnie zaprosili (a nie utrzymuje z nimi kontaktu od 4 lat albo i lepiej) to wyszlo by serio wesele na 120 osob, bo czesc z tych ludzi juz ma po 2 dzieci, z najblizszego otoczenia to tylko 3 jest w wieku do 10 lat + dziecko kumpla.
Edytowany przez wrednababa56 5 marca 2014, 13:34
5 marca 2014, 13:27
5 marca 2014, 13:37
Małe podsumowanie tematu - bo już kręcimy się w kółko:- autorka zrobi jak zechce - jej wesele- musi jednak wziąść pod uwagę, że jej pomysł o selekcji dzieci jest na tyle "rewolucyjny", że nie może liczyć iż większość go zaakceptują- dlatego musi wiedzieć, że wbrew temu co sobie wyobraziła o swoim weselu, dla wielu gości będzie ono tematem "obgadywania"Ja byłem w swoim życiu na co najmniej 20 weselach. Na każdym były dzieci. Wesela były od remizy strażackiej, bo luksusowe domy weselne/hotele.Nigdzie nie zauważyłem "problemu" dzieci opisywane przez autorkę (a szczególnie śmieszny był, by nie narazić dzieci na widok pijanych osób)- które w mojej ocenie są wyimaginowane przez autorkę dla uzasadnienia selekcji dzieci. Ciekawi mnie jaki ma prawdziwy powód.I na koniec ciekawi mnie gdyby autorka miała już np. swoje dzieci z poprzedniego małżeństwa - jak by im wytłumaczyła, że nie idą. hahahahNo bo albo wszystkich to dotyczy, albo niektórych - a wtedy to już w ogóle obciach.No i co zrobi z gośćmi, którzy wbrew "zaleceniom" przyjdą jednak z dziećmi? Rozumiem, że wejściu będzie selekcja jak do kluby i jakis dresiarz z siłowni ich nie wpuści co by nie zniszczyć tej idealnej imprezy.
Edytowany przez wisienka254 5 marca 2014, 13:45
5 marca 2014, 13:43
5 marca 2014, 13:49
Jeżeli mowa o dzieciach znajomych czy bardzo dalekiej rodziny to nie zapraszałabym..ale dzieci z rodziny musza byc koniecznie !osobny stolik, jakis animator, albo masa balonow i po sprawiea juz zapraszanie 1 dziecka z danej rodziny a drugiego nie bo jest za male to mega nietaktowne..pamietaj tez ze dzieciaki w wieku +15 maja juz swoje sympatie.. i wypadaloby zaprosic je z osoba towarzyszaca
5 marca 2014, 13:50
5 marca 2014, 13:51
to tu powtorze pytanie - i co potem z noclegiem takiej 15-latki i jej 'sympatii', jak to ladnie nazwalas?Jeżeli mowa o dzieciach znajomych czy bardzo dalekiej rodziny to nie zapraszałabym..ale dzieci z rodziny musza byc koniecznie !osobny stolik, jakis animator, albo masa balonow i po sprawiea juz zapraszanie 1 dziecka z danej rodziny a drugiego nie bo jest za male to mega nietaktowne..pamietaj tez ze dzieciaki w wieku +15 maja juz swoje sympatie.. i wypadaloby zaprosic je z osoba towarzyszaca