Temat: Zapraszanie na ślub bez dzieci

Jestem właśnie na etapie pisania zaproszeń ślubnych i do dzisiaj byliśmy pewnie, że będziemy zapraszać naszych gości bez dzieci do wieku 10-12 lat. Obydwoje uważamy, że wesele to nie jest odpowiednie miejsce dla nich ale pojawił się problem, którego nie przemyśleliśmy.
Co zrobić gdy w rodzinie jest jedno dziecko 17 lat a drugie 10 albo 8? Mamy zaprosić rodziców ale tylko z jednym dzieckiem? To chyba nie jest zbyt grzeczne? Jestem w kropce.
Jak to wyglądało na waszych ślubach? 
A mi sie wydaje autorko, ze porostu szkoda Ci pieniędzy na te dzieci, będziemy szczerzy każde dziecko to dodatkowe miejsce i koszt.
Jak ja brałam ślub i robiłam przyjecie to zapraszaliśmy wszystkich z dziećmi, i nawet to dziecko któro miało roczek musiało mieć własne miejsce chociażby na krzesełku do karmienia bo takie są w nowoczesnych restauracjach. Za te małe dzieci płaciliśmy jak za pół osoby dorosłej, za te od 8 roku już po 160 i nie zbiednieliśmy !  A zapraszanie bez dzieci lub tylko z wybranymi to dyskryminacja i po prostu niegrzecznie
Pasek wagi
Ja nie wiem jak można nie zaprosić całej rodziny.
A czemu to nie jest odpowiednie miejsce dla nich?

wisienka254 napisał(a):

MeggiGirl napisał(a):

Ogólnie to niezbyt grzecznie tak wybierać.Nie wszyscy mają co zrobić z dziećmi. Zwłaszcza, jeśli to rodzina wypadałoby zaprosić.
O ślubie goście są powiadamiani co najmniej kilka miesięcy wcześniej wydaje mi się, że jest to wystarczający okres czasu by znaleźć kogoś kto się dziećmi wtedy zajmie. Nie jestem pewna czy dzieci powinny oglądać pijanych wujków i ciocie, a nie oszukujmy się, na każdym weselu ktoś taki się trafi. Poza tym dzieciaki nie będą w jednej grupie wiekowej i nie będą miały z kim się bawić. Po 2h będą znudzone, zmęczone i będą chciały do domu.

wypitych członków rodziny widziały nie raz.
poza tym ja nigdy nie widziałam na weselu żadnej ciotki śpiącej na stole albo wujka zarzyganego.
jakoś ja na weselach zawsze widzę masę dzieci, które się sobą zajmą.
i nie uważam, żeby 10letnie dziecko było znudzone po 2 godzinach, często spotykam się z tym, że gdy jest koniec wesela to dzieciom jest jeszcze mało skakania, tańczenia, bawienia się. 

wisienka254 napisał(a):

Nie zamierzamy urządzić wiejskiej potańcówki ani wesela z zabawami na parkiecie od 16:00. Nie będzie żadnych balonów. To ma być eleganckie przyjęcie i nie do końca wyobrażam sobie to, by dzieci miałyby ganiać się między nogami. Oczywistym jest dla mnie fakt że 15- 17 lat to już młodzież i takie osoby dostaną zaproszenie wraz z osobą towarzyszącą. Ale co miałby tu robić 11- latek? Nie zdawałam sobie sprawy, że tak wiele z was by odmówiło gdyby dostało zaproszenie bez dzieci.  

11latek  myślisz, że będzie zainteresowany balonami albo ganianiem między nogami? chyba pomyliło Ci się z 4-latkami :) 

wisienka254 napisał(a):

Najkiplus napisał(a):

Bezsensowne oszczędzanie na dzieciach.Jak Was nie stać na wesele - to po co w ogóle robicie?
Widzę, że masz poważny problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nie chodzi o pieniądze. Znam dzieci kuzynki mojego narzeczonego i są to okropne rozwydrzone bachory, które nie potrafią usiedzieć spokojnie na miejscu nawet przez 5 min. W dniu swojego ślubu naprawdę nie mam ochoty słuchać jak jeden rozbił sobie kolano, zbił talerz, wpadł na szklane drzwi, zupa mu nie smakuje i ryczy na cały głos. Nie chcę dzieci na weselu bo to impreza dla dorosłych. Na sylwestra też zabieracie swoje pociechy ze sobą?  Wesele odbędzie się w restauracja i nie ma możliwości by zorganizować dodatkowe pomieszczenie dla dzieci. 

nikt nie będzie przychodził i Ci mówił, że któreś coś zrobiło.
poza tym nie zauważysz nawet kiedy one znikną a zostaną ich rodzice.
U mnie w rodzinie były wesela bez dzieci i nikt się jakoś wielce z tego powodu  nie oburzał... 
Nigdy nie byłyście na weselu bez dzieci?? Przecież to zupełnie normalne i w moim  rejonie często praktykowane!  Nie rozumiem waszego oburzenia. Wesele to nocna impreza i na pewno nie przeznaczona dla dzieci. 
Autorko to Twoje wesele i zrób jak chcesz. A jak ktoś na jedną noc nie potrafi się rozstać z dzieckiem to niech nie przychodzi.,
Pasek wagi
Większość osób udzielających się w wątku jest najnormalniej w świecie ograniczona i zadufana w sobie i w swoim dziecku. I to jest fakt. Każdy ma prawo urządzić swoje wesele tak, jak jemu się podoba, nie każdy ma ochotę, entuzjazm i pieniądze, aby obsłużyć czyjeś dzieci. Jakbym była w takiej sytuacji, to po prostu zostawiłabym z kimś niezaproszonym dziecko, ewentualnie wynajęła opiekunkę i tyle, naprawdę nie rozumiem problemu. Matki upierające się, że zapraszanie młodzieży a dzieci (do ok. 10 lat) nie jest niesprawiedliwe, zwyczajnie nie ogarniają różnicy między osobą, która ma ok. 15 lat, a dzieckiem. Myślę, że warto rozważyć konkretny limit (na przykład wesele tylko dla osób w wieku 13 lat lub wyżej), żeby nie robić jakiejś głębszej selekcji, pomiędzy ośmiolatkiem jednej koleżanki a sześciolatką innej koleżanki, bo ta pierwsza jest niegrzeczna, takie coś mogłoby zostać odebrane przez rodziców dziwnie, ale myślę, że taki limit wiekowy to nic nadzwyczajnego. A jak komuś nie pasuje i nie widzi świata poza swoją pociechą, to trudno, niech nie przychodzi i siedzi cały czas w domu, łaski bez.
Pasek wagi
Dla mnie gdybym miala male dziecko powiedzialabym wam sory ale mnie nie bedzie bo nie mamy zkim dziecka zostawic...pierwszy raz sie s takim czyms spotkalam

Fuffa napisał(a):

U mnie w rodzinie były wesela bez dzieci i nikt się jakoś wielce z tego powodu  nie oburzał... 

bez dzieci to rozumiem same ciotki i wujków i to jest jeszcze ok.
ale przebierać w dzieciach i mówić 'Ciebie nie zapraszamy, bo nie będziesz miał tam nikogo do towarzystwa' jest dla mnie głupotą.

para młoda nie zajmuje się dziećmi na weselu, to rodzice zajmują się dziećmi, martwią się tym, że się nudzą itp i to oni robią coś żeby to zmienić.
poza tym przy dużej liczbie dorosłych nawet nie zauważy się tego, że jest tam troje czy pięcioro dziesięciolatków.
jeśli rodzic chce iść się 'użerać' ze swoimi dziećmi to je zabiera, nie chce to zostawia pod czyjąś opieką - ale sądzę, że to powinien być wybór rodziców.
bo to, że kogoś zaprosisz z dziećmi nie znaczy, że te dzieci na pewno pójdą, bo często rodzice stwierdzają, że wygodniej iść samemu.

ja jakbym nie miała możliwości zabrania swojego 10letniego dziecka na wesele a wiedziałabym, że idą takie w wieku 15-17 lat czy też małe dzieci to nie poszłabym na to wesele.
ale jeśli powiedziane byłoby, że nie zapraszają, żadnych dzieci, same ciotki bez kuzynostwa (obojętnie czy mające 5, 15 czy 25 lat) to nie uraziłoby mnie to, że moje dzieci nie są uwzględnione, zrozumiałabym sytuację.

sądzę, że albo wóz albo przewóz.
albo liczymy na zwrot wesela i inwestujemy w same ciotki. 
albo bawimy się z CAŁĄ rodziną.
równie dobrze mogłabym nie zapraszać jakieś ciotki, bo np nie gada prawie z całą rodziną (a ze mną gada), bo przecież ona tam nie będzie miała z kim spędzać czas i będzie się nudzić.




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.