- Dołączył: 2012-03-03
- Miasto: Tokelau
- Liczba postów: 2687
4 marca 2014, 22:21
Jestem właśnie na etapie pisania zaproszeń ślubnych i do dzisiaj byliśmy pewnie, że będziemy zapraszać naszych gości bez dzieci do wieku 10-12 lat. Obydwoje uważamy, że wesele to nie jest odpowiednie miejsce dla nich ale pojawił się problem, którego nie przemyśleliśmy.
Co zrobić gdy w rodzinie jest jedno dziecko 17 lat a drugie 10 albo 8? Mamy zaprosić rodziców ale tylko z jednym dzieckiem? To chyba nie jest zbyt grzeczne? Jestem w kropce.
Jak to wyglądało na waszych ślubach?
Edytowany przez wisienka254 4 marca 2014, 22:21
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 2946
5 marca 2014, 08:05
Autorko, niby pisze3sz, jakie to będzie elganckei przyjęcie, a potem o pijanych wujkach. Widok nawalonych i nachalnych gości trochę mi się kłóci elegancką imprezą.
Ciekawe, co zrobisz, jak Ciebie kiedyś ktoś zaprosi bez dzieci. Poza tym piszesz, ze to rodzice mają dość czasu, zeby zorganizować opiekę dla dziecka.
Tylko dlaczego to rodzice mają ponosić dodatkowe koszty, zatrudniając opiekunkę?
Liv92
Jeżeli ktoś tak kalkuluje, to nie powinien robić wesela wcale.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
5 marca 2014, 08:17
Nie rozumiem całego tego oburzenia. U mnie w rodzinie zdarzają się wesela 16+ i nigdy nikt tak się nie oburza, ale może po prostu moi bliscy mają więcej dystansu do siebie i swoich pociech. Ba! Zdarzają się też wesela gdzie osobą towarzyszącą może być tylko mąż/żona/narzeczony/narzeczona, a nie chłopak/dziewczyna. Do autorki: mam dużo starsze rodzeństwo i jak byłam mała zostawałam z opiekunką, a rodzice z rodzeństwem szli na wesele. Było mi przykro, ale jakiejś większej rysy na psychice u mnie, to nie zostawiło. Rób jak uważasz.
5 marca 2014, 08:19
Liv92 napisał(a):
U mnie na wesele siostry zaproszono wszystkich z dziećmi - ale później ta sama rodzina zaprosiłą tylko rodziców mimo tego że ja miałam ponad 18 lat a siostra męża i dzieci. Nie czarujmy się - dzisiaj łaską jest jak ktoś zaprosi na wesele - to nie dawne czasy. Popatrząc na koszty - zapraszamy rodzinę 4 osobową - 2+2- czyli powiedzmy 150 zł za osobę co daje nam 600 - a w kopercie będzie w 200 albo pusta(bo i takie się zdarzają). Dziś wesele to kalkulacja. A zapraszania jakieś kuzynki 17 letniej z jej chłopakiem uważam za neistosowne - co innego jak jest to bliska rodzina ale nie jak jest córka znajomej albo siódma woda po kisielu:PTaka moja opinia:)
Nie rozumiem tego obliczania ile się zwróci. Kurde Ja robiąc ślub nie myślałam ile dostanę, kogo zapraszać by dostać kasę, nawet nie liczyłam na duże sumy. Robiłam wesele po to by świętować z rodziną i tylko po to, a nie po to by dostawać kasę.
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
5 marca 2014, 08:31
wisienka254 napisał(a):
Najkiplus napisał(a):
Bezsensowne oszczędzanie na dzieciach.Jak Was nie stać na wesele - to po co w ogóle robicie?
Widzę, że masz poważny problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nie chodzi o pieniądze. Znam dzieci kuzynki mojego narzeczonego i są to okropne rozwydrzone bachory, które nie potrafią usiedzieć spokojnie na miejscu nawet przez 5 min. W dniu swojego ślubu naprawdę nie mam ochoty słuchać jak jeden rozbił sobie kolano, zbił talerz, wpadł na szklane drzwi, zupa mu nie smakuje i ryczy na cały głos. Nie chcę dzieci na weselu bo to impreza dla dorosłych.
Twój pamiętnik jest zablokowany - więc nie mogę wejśc i zobaczyć - ale coś mi się wydaje, że za mąż wychodzi jakaś
zmierzła stara panna wisienka254 napisał(a):
Na sylwestra też zabieracie swoje pociechy ze sobą? Wesele odbędzie się w restauracja i nie ma możliwości by zorganizować dodatkowe pomieszczenie dla dzieci.
Tak. Odkąd mamy dzieci - wszystkie sylwestry były razem z dziećmi. Może nam łatwiej bo "nasza" ekipa w 90% posiada dzieci równolatki, chodzące do tej samej klasy najczęściej (wcześniej przedszkola) - więc to się "rozumie samo przez się", że imprezy są z dziećmi. Bo to i dla dzieci super zabawa.
Po chooy robić te wesele jak już widzisz same problemy, stwarzasz je sobie i innym. W tej sytuacji mogę się założyć, że nie tylko dzieci albo i co najmniej jeden dorosły zepsuje Ci Twoje "idealne" wesele. Hahahha nie ma takich wesel. Założę się, że dziadka Stefana - który lubi sobie chlapnąć też nie zaprosisz... i wujka Heńka - co to jeszcze przed północą wywija przepoconą koszulą... i cioci Zosi, która gdy się upije to podrywa co młodszych kelnerów i....
... zróbcie to sobie tylko dla siebie. Po co masz się męczyć z gośćmi w tym Twoim "idealnym" weselu...
Edytowany przez Najkiplus 5 marca 2014, 08:39
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
5 marca 2014, 08:34
bedejedrna napisał(a):
Galahda napisał(a):
bedejedrna napisał(a):
wisienka254 napisał(a):
Nie zamierzamy urządzić wiejskiej potańcówki ani wesela z zabawami na parkiecie od 16:00. Nie będzie żadnych balonów. To ma być eleganckie przyjęcie i nie do końca wyobrażam sobie to, by dzieci miałyby ganiać się między nogami. Oczywistym jest dla mnie fakt że 15- 17 lat to już młodzież i takie osoby dostaną zaproszenie wraz z osobą towarzyszącą. Ale co miałby tu robić 11- latek? Nie zdawałam sobie sprawy, że tak wiele z was by odmówiło gdyby dostało zaproszenie bez dzieci.
Ja też.. Zwłaszcza, że bałabym się, że moje nieświadome jeszcze dziecko coś odwali. Jeśli chodzi o dzieci i "nieszczęścia" to nietrudno. Zwłaszcza w tak podniosły dzień.. Ale oczywiście pary nie mogą się obyć bez swojego dziecka i muszą ciągnąc je wszędzie. Jakby nie można traktować tego dnia jako odpoczynku od dziecka, odstresowania się. Jak można się bawić na weselu i jednocześnie martwić o to, czy dziecko się dobrze czuje, czy na pewno się nie nudzi itd itd.. Nie rozumiem tego. Moim zdaniem to rodzice mogliby mieć trochę taktu i zrozumieć, że nie każdy chce słyszeć wrzaski, płacze i inne takie typowe zachowania dla dzieci. Dzieci nie biorą na poważnie ,że to jest coś wyjątkowego i trzeba się jakoś zachować. Oni nawet nie czują się zaszczyceni tym zaproszeniem i serio, nie uważam, żeby to było coś tak oburzającego, żeby nie przyjść. I żeby dzieciarnia poczuła się urażona. Im jest to obojętne. Serio.
nie no opisujesz dzieci w wieku do 5-ciu lat lub te rozwydrzone, normalne 10 letnie dziecko potrafi się zachować
Opisuję różne dzieci, bo nie wiadomo jak one mogą się zachować. Moim zdaniem to trochę egoistyczne, że każdy naburmuszony odmawia przyjścia na wesele bo ich dzieciak nie jest mile widziany.. No błagam.. To wesele autorki i ona naprawdę ma prawo chcieć żeby ono wyglądało tak czy inaczej. Jak dostałam zaproszenie na 18tkę bez osoby towarzyszącej to trudno, przyszłam sama. I nie widziałam problemu, że to niegrzeczne, niemiłe, jak ona mogła. Miała życzenie zrobić taką imprezę, to ją zrobiła. Bo to jej uroczystość.
Dlaczego naburmuszony? Egoizm - to jak już to po obu stronach. Autorce nie odpowiadają goście z dziećmi, a niektórym gościom - pójście bez rodziny. I tyle. Nie ma obowiązku być na weselu - więc ku uciesze autorki - rezygnują. Ja tu nie widzę naburmuszenia - tylko skorzystanie z prawa rezygnacji z udziału w weselu.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
5 marca 2014, 08:38
nie wiem jak wy ale ja sie nie podniecam weselami i jesli nie dostane zaproszenia bo ja nie zaprosilam czyis dzieci, to focha nie tupne, impreza obowiazkowa nie jest, kazdy moze odmowic uczestnictwa nawet z powodu godziny w kosciele
co do sytuacji autorki, jesli dzieci sa z bliskiego otoczenia, np dzieci siotry mamy to zaprosilabym 3 bo to bliska rodzina i sie widuja czesciej - tak zakladam, chyba zna sie na tyle zeby przewidziec czy mlodzik wytrzyma, z dalszej rodziny bym zaprosila samych doroslych albo w ogole, bo musialabym zrobic wywiad srodowiskowy bo nawet nie pamietam imion malzonek dalekich kuzynow, a z rodzina nie utrzymuje kontaktow nawet tel.
Edytowany przez wrednababa56 5 marca 2014, 08:42
- Dołączył: 2012-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4982
5 marca 2014, 09:19
U mnie w rodzinie bywały takie wesela i nikt jakoś się nie oburzał (ja sama byłam tym niezaproszonym dzieckiem, mimo, że rodzina była bardzo bliska). Przecież można zrozumieć, że ktoś chce zrobić małe wesele, albo oszczędza czy coś tam.
Edytowany przez psycho. 5 marca 2014, 09:19
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
5 marca 2014, 09:30
psycho. - ale ludzie są różni i dzieci są różni. Jednym może to pasować innym nie. Widać większości to się wydaje co najmniej dziwne. I tylko tyle autorka musi zrozumieć i wtedy nie będzie rozczarowana, że z listy "dzieciatych" dzieci będzie połowa, a pozostała połowa, która dzieci zostawiła w domu będzie siedzieć z kwaszoną miną (poza pojedynczymi wyjątkami). Pomysł jest w mojej ocenie głupi - ale nikt nie zabroni robić głupich rzeczy. Jedynie razi mnie zawsze gdy ktoś wchodzi na forum, niby prosząc o opinię - a tak naprawdę chce tylko się upewnić, że jego pomysł jest idealny i nie dopuszcza innego rozwiązania. Po gradzie krytyki - jedyne wnioski jakie wyciąga to: "wyśta sa gupie vitalijki i się nie znata".
- Dołączył: 2009-10-25
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1586
5 marca 2014, 09:42
Dla mnie to megaobciach. Ale moze to kwestia podejscia. Traktuje wesele jak impreze, gdzie spotykam sie z waznymi dla mnie ludzmi. Nie wyobrazam sobie niezaproszenia czesci rodziny z uwagi na wiek lub kalkulacje oplacalnosci (jak to jakas Vitalijka wyzej wystrzelila). Z racji zawodu, towarzystwa w jakim sie obracam, chodze na malomiasteczkowe wesela i imprezy w bardzo eleganckich restauracjach. Nawalonych wujkow, balonow nie bylo. Dzieci owszem, ale nie zaklocaly imprezy. Co wiecej siedzialam na takiej imprezie kolo matki z kilkumesiecznym brzdacem i jego sporadyczne placze nie odebraly mi przyjemnosci z imprezy. Jakos z ta elegancja kloci mi sie narabany wujek. A co za roznica, czy zatacza sie narabany wujek po parkiecie, czy biega dziecko. Ja bym rozwazyla opiekunke do dzieci na noc, skoro nie chodzi o koszty.
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
5 marca 2014, 09:48
twoje wesele - twoj dzien - twoje zasady... moze zamiast zaznaczac szczegoly na zaproszeniach po prostu pogadaj z osobami, ktore maja dzieci, ze chcialabys spedzic ten dzien z nimi, ze to bedzie powazny obiad a nie dancing w knajpie wiec nie ma warunkow do stworzenia kata dla dzieci... nie wiem w jakim kraju przebywasz, ale wiem ze niektore restauracje za granica nie patrza zbyt pozytywnie na obslugiwanie malych dzieci po godzinie bodajze 20.00....
... pozatym, jezeli to bedzie taki typ imprezy o jakiej mysle to rodzice sami powinni wpasc na to by nie ciagac malych dzieci ze soba, bo po pierwsze -oni beda musieli wyjsc szybciej, po drugie dzieci sie wynudza i wymarudza ...
no i o takie rzeczy sie nie pyta na forum, bo cie jezeli masz odmienne zdanie od ogolu to tu cie zjedza zywcem :/
pozdrawiam :)