Temat: Zapraszanie na ślub bez dzieci

Jestem właśnie na etapie pisania zaproszeń ślubnych i do dzisiaj byliśmy pewnie, że będziemy zapraszać naszych gości bez dzieci do wieku 10-12 lat. Obydwoje uważamy, że wesele to nie jest odpowiednie miejsce dla nich ale pojawił się problem, którego nie przemyśleliśmy.
Co zrobić gdy w rodzinie jest jedno dziecko 17 lat a drugie 10 albo 8? Mamy zaprosić rodziców ale tylko z jednym dzieckiem? To chyba nie jest zbyt grzeczne? Jestem w kropce.
Jak to wyglądało na waszych ślubach? 

ArekGdansk napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

Widzisz autorko? Musisz po prostu zrezygnować ze swoich planów i marzeń co do własnego wesela bo mamusie i tatusiowie nie przyjdą.   Jaka przykra polska mentalność..
ktoś chce wesele bez dzieci a ktoś inny nie chce iść bez dzieci. pierwszy ma prawo a drugi już nie??? zastanów sie co piszesz. dlaczego ktos ma przychodzic bez dziecka skoro nie chce?nie chce dzieci to nie musi zapraszac ale niech nie wymaga zeby wszyscy przyklasneli i sie pojawili

Ty mi nie wyskakuj z zastanawianiem się, ja dobrze przemyślałam swoją opinię. Po prostu uważam, że każdy ma prawo zrobić SWOJE wesele JAK CHCE. Rozumiem, że część może nie przyjść. Ale moim zdaniem powodem powinno być niemożność znalezienia opiekunki czy opiekuna. A nie fochy, bo ktoś ma sobie takie plany a nie inne..
taka jest prawda,że zrobisz, jak zechesz/zechcecie. Dużo zależy tez od tego, jaka jest Twoja rodzina, Ty ją znasz najlepiej, tak samo Twój partner zna swoją i wiecie czy takie zaproszenie przejdzie czy też zniesmaczy gości i jeśli jesteście pewni,że to ma sens (takie zapraszanie bez dzieci) to zaznacz w temacie,ze znasz rodzine i jej reakcje, tylko prosisz  jedynie o pomoc w ujeciu tego w zaproszeniach, bo tak, to sie naczytasz tylko wszelakich uwag i rad, być może wyzwisk itd. Każdy ma inne zdanie, co kraj to inny obyczaj, rozumiesz.

Chyba,że pytasz co jednak zrobić-zaprosić dzieci czy nie? nie pomoże Ci ten temat, bo połowa będzie za, a druga  na nie.

bedejedrna napisał(a):

wisienka254 napisał(a):

Nie zamierzamy urządzić wiejskiej potańcówki ani wesela z zabawami na parkiecie od 16:00. Nie będzie żadnych balonów. To ma być eleganckie przyjęcie i nie do końca wyobrażam sobie to, by dzieci miałyby ganiać się między nogami. Oczywistym jest dla mnie fakt że 15- 17 lat to już młodzież i takie osoby dostaną zaproszenie wraz z osobą towarzyszącą. Ale co miałby tu robić 11- latek? Nie zdawałam sobie sprawy, że tak wiele z was by odmówiło gdyby dostało zaproszenie bez dzieci.  
Ja też.. Zwłaszcza, że bałabym się, że moje nieświadome jeszcze dziecko coś odwali. Jeśli chodzi o dzieci i "nieszczęścia" to nietrudno. Zwłaszcza w tak podniosły dzień.. Ale oczywiście pary nie mogą się obyć bez swojego dziecka i muszą ciągnąc je wszędzie. Jakby nie można traktować tego dnia jako odpoczynku od dziecka, odstresowania się. Jak można się bawić na weselu i jednocześnie martwić o to, czy dziecko się dobrze czuje, czy na pewno się nie nudzi itd itd.. Nie rozumiem tego. Moim zdaniem to rodzice mogliby mieć trochę taktu i zrozumieć, że nie każdy chce słyszeć wrzaski, płacze i inne takie typowe zachowania dla dzieci. Dzieci nie biorą na poważnie ,że to jest coś wyjątkowego i trzeba się jakoś zachować. Oni nawet nie czują się zaszczyceni tym zaproszeniem i serio, nie uważam, żeby to było coś tak oburzającego, żeby nie przyjść. I żeby dzieciarnia poczuła się urażona. Im jest to obojętne. Serio.


Masz dzieci? Straszne brednie piszesz!
Moim zdaniem , najlepiej byłoby iśc do tych rodzin co maja te mniejsze dzieci i pogadać z nimi,co myslą o zostawieniu małych w domu.

marmody napisał(a):

Wg mnie to niegrzeczne i myślę, że dziecku w wieku 10-12 lat będzie bardzo przykro, że jako jedyne nie zostało zaproszone (mi by bylo). A jakbym miała dzieci to raczej bym nie przyszła, gdybym dostała takie zaproszenie
też tak uważam
To twój dzień i jeśli nie chcesz dzieci to ich nie zapraszaj. Myślę ze młodzież tez wtedy nie powinna dostać zaproszenia żeby mogli zostać z młodszymi .
ja wiem ze rodzice sami sie decyduja przyjsc sami, a do dzieci organizuja opieke,, ja pamietam ze daleki kuzyn przyprowadzil dopiero dziecko na poprawiny ktore sie odbywaly 12-20/21,  a wesele bylo do 5 rano, co za roznica czy jest zaproszenie z dziecmi czy bez.

ja osobiscie rozumiem autorke, polowa rodzin z dziecmi sie umywa bo kapiel, bo spanie, to co to za impreza, jak przyjda zjedza tylko zupe i papa, rodzice nawet nie usiedza nie pogadaja bo dziecko tam, dziecko tu, a placi sie za cala impreze a nie za talerz zupy

oczywiscie sama mam wizje kolacji z przekaskami i tortem, bez zabaw
wcale bym sie nie obrazila gdyby ktos odmowilby przyjscia bo tupna fochem z powodu dziecka. w ciagu roku nie zadzwonia nawet zaprosic na kawke aby poznac malucha wiec nie stracilabym wiele, a ta osoba wyszlaby na hipokryte
Pasek wagi

bedejedrna napisał(a):

Widzisz autorko? Musisz po prostu zrezygnować ze swoich planów i marzeń co do własnego wesela bo mamusie i tatusiowie nie przyjdą.   Jaka przykra polska mentalność..
Otóż to.
i tym o to sposobem nie brac slubu albo wziac cichacza

ale serio, gdybym miala zaprosic wszystkich tych ktorzy mnie zaprosili (a nie utrzymuje z nimi kontaktu od 4 lat albo i lepiej)  to wyszlo by serio wesele na 120 osob, bo czesc z tych ludzi juz ma po 2 dzieci, z najblizszego otoczenia to tylko 3 jest w wieku do 10 lat + dziecko kumpla.
Pasek wagi
U mnie na wesele siostry zaproszono wszystkich z dziećmi - ale później ta sama rodzina zaprosiłą tylko rodziców mimo tego że ja miałam ponad 18 lat a siostra męża i dzieci. Nie czarujmy się - dzisiaj łaską jest jak ktoś zaprosi na wesele - to nie dawne czasy. Popatrząc na koszty - zapraszamy rodzinę 4 osobową - 2+2- czyli powiedzmy 150 zł za osobę co daje nam 600 - a w kopercie będzie w 200 albo pusta(bo i takie się zdarzają). Dziś wesele to kalkulacja. A zapraszania jakieś kuzynki 17 letniej z jej chłopakiem uważam za neistosowne - co innego jak jest to bliska rodzina ale nie jak jest córka znajomej albo siódma woda po kisielu:P
Taka moja opinia:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.