Temat: Wasz ślub

Jak wyglądał Wasz ślub?
Było to skromne przyjęcie dla kilkunastu osób czy zabawa do białego rana w gronie 100 gości?
Czy jeśli miałybyście wziąć ślub jeszcze raz to chciałybyście żeby wyglądał tak samo?
Jeśli nie to co zmieniłybyście?

Ja nie planuję ślub w małym gronie, z obiadem + kawą i ciastem, bez wystawnego wesela.
Może i chciałabym zrobić wielką imprezę, zaprosić masę osób ale chyba szkoda mi pieniędzy, wolę zainwestować je w budowę domu.
I wiele osób mi mówi, że kiedyś będę tego żałować.
Tego też trochę się obawiam, a przecież ślub bierze się raz w życiu...

Jak to jest u Was?
załowac bedziesz jak wydasz kase na slub a pózniej się rozwiedziesz osobiscie uwazam ,ze to strata kasy
lepiej zainwestowac w dom...
moi znajomi od 3 lat sa zareczeni a planuja slub moze za 2,bo kasy nie maja
dla mnie to chore ,nie maja mieszkania ,zamist zainwestowac w swoja przyszłosc to ,odkladaja grosz do grosza na slub...slub wezmą i dalej beda u rodziców sie bujać...

monka1986 napisał(a):

załowac bedziesz jak wydasz kase na slub a pózniej się rozwiedziesz osobiscie uwazam ,ze to strata kasy lepiej zainwestowac w dom...moi znajomi od 3 lat sa zareczeni a planuja slub moze za 2,bo kasy nie majadla mnie to chore ,nie maja mieszkania ,zamist zainwestowac w swoja przyszłosc to ,odkladaja grosz do grosza na slub...slub wezmą i dalej beda u rodziców sie bujać...

my mamy działkę już i pieniądze na zaczęcie budowy.
tylko jakoś czasami miewam myśli, że część tej kasy można byłoby przeznaczyć na ślub a ona w połowie się zwróci z kopert więc nie będziemy bardzo stratni a i wesele będzie takie jakiego nigdy nie będziemy żałować.
tylko  może własnie duże wesele to też nie zawsze super opcja na ten wyjątkowy dzień (dlatego zastanawiam się czy ktoś swojego dużego wesela żałuje).
Wesele na ok 60 osób, na sali, impreza do 3 w nocy. Chyba niczego bym nie zmieniła, no może pomyślałabym o tym, że moje buty na zmianę mają niższy obcas niż ślubne i poprosiłabym krawcową, aby odrobinę skróciła suknię ;) Większość mojej rodziny mieszka daleko i wszelkie wesela, rocznice, okrągłe urodziny są jedyną okazją na wspólne spotkanie się i poplotkowanie. Także nie żałuję, a dodam, że też rozważałam brak wesela, a jedynie sam obiad.
Jeszcze go nie było (miał się odbyć w tym roku, ale musieliśmy odwołać), ale jak będzie w końcu, to będzie elegancki obiad dla najbliższych osób, żadnego wydawania kasy na wesele...
Na moim ślubie było 140 osób, bawiliśmy się do białego rana, później 2 dni poprawin- było super.
Pasek wagi
Ja generalnie i tak bede w finansowej dupie pewnie haha, jak bedziemy brac slub, bo musze mega kasy zainwestowac na studia. Ale i bez tego szkoda by mi bylo pieniedzy na jednodniowa impreze i chlansko. Generalnie nigdy nie lubilam wesel, i sama miec wesela nie zamierzam, bez wzgledu na to, czy bede miec pieniadze, czy nie. Jesli juz, planowalabym np. wycieczke dla calej rodziny, akurat pochodze z pieknych terenow, mam gdzie zaprosic rodzine ;-) Wiec, wolalabym wziac z rana slub i zabrac rodzinke na zorganizowane zwiedzanie, nawet autokar wynajac, zeby ich upchac, przewodnikow, noclegi. Ja tak to widze poki co. A ze znajomymi wybawic sie gdzies w innym terminie.

cancri napisał(a):

Ja generalnie i tak bede w finansowej dupie pewnie haha, jak bedziemy brac slub, bo musze mega kasy zainwestowac na studia. Ale i bez tego szkoda by mi bylo pieniedzy na jednodniowa impreze i chlansko. Generalnie nigdy nie lubilam wesel, i sama miec wesela nie zamierzam, bez wzgledu na to, czy bede miec pieniadze, czy nie. Jesli juz, planowalabym np. wycieczke dla calej rodziny, akurat pochodze z pieknych terenow, mam gdzie zaprosic rodzine ;-) Wiec, wolalabym wziac z rana slub i zabrac rodzinke na zorganizowane zwiedzanie, nawet autokar wynajac, zeby ich upchac, przewodnikow, noclegi. Ja tak to widze poki co. A ze znajomymi wybawic sie gdzies w innym terminie.

oryginalny pomysł ale podoba mi się :)

mój Luby mówił, żebyśmy coś dla znajomych organizowali tydzień przed ślubem, a na ślub chciał zaprosić tylko najbliższych ipo obiedzie wsiąść w samochód/samolot i wybrać się na dwa tygodnie na urlop (np po tygodniu dojadą do nas rodzice :))
Ślub to ślub, a przyjęcie to przyjęcie, nie rozumiem w jaki sposób mam nazywać ślub skromnym czy wystawnym przyjęciem przeciez to ceremonia w kościele... było na niej tyle samo osób, ile później bawiło się na weselu, czyli w sumie prawie 100. Było super, chyba niczego bym nie zmieniła, chyba ze w dekoracjo - miałam kilka pomysłów, ostatecznie wybrałam jeden, więc możliwe, że przetestowałabym coś innego ;)

aha - po drodze z kościoła na salę żałowaliśmy, że nie mamy cukierków do rzucania, bo jechaliśmy wolno (samochód bez dachu) i wiele dzieci i dorosłych nam machało

nie kupiłabym satynowych butów ślubnych (w efekcie miałam 2 pary, a i tak cały czas byłam w skórzanych)

zapozowalibyśmy do zdjęć ze znajomymi (mamy tylko kilka amatorskich fotek, nie od fotografa)

uważniej słuchałabym kazania - oboje z mężem byliśmy tak zaaferowani, że nie pamiętamy go a nie było kamerzysty

kupilibyśmy zdecydowanie mniej wódki :)
Pasek wagi

Ja jestem piaty rok po ślubie. Miałam wesele na 40 osób w pięknym miejscu. Było super i cały koszt wesela się zwrócił. Ale....gdybym miała decydować raz jeszcze- postąpiłabym inaczej. Zrezygnowałabym z wesela , bo tak szczerze mówiąc, teraz wesela mnie już nie kręcą...nie wiem, może to kwestia wieku...może światopoglądu...Popieram Cię w Twojej decyzji. I nie żałuj, bo naprawdę nie ma czego. Nawet w przypadku najbardziej wypasionego wesela:)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.