Temat: ślub brata mojego faceta w tym samym roku

Hej dziewczyny.. Nie wiem co o tym myśleć. Zareczylismy sie wczerwcu 2013 roku, ślub planujemy na lipiec 2014. Brat mojego Ł. oświadczyl sie miesiac po nas i ślub planują 2 miesiace po nas... Jestem delikatnie załamana tym faktem, tymbardziej ze mój Ł nie ma dobrego kontaktu z bratem( jego brat zawsze czuł się gorszy i o wszysko z nim rywalizował). Połowa gości bedzie ta sama, wydaje mi sie ze to niezbyt komfortowa dla nich sytuacja... co robić? mój Ł rozmawial juz z bratem. On uzasadnia swoja decyzje tym ze rodzina jego przyszlej żony bardzo na niego napiera.....

a co to za problem? co innego jakby w tym samym dniu. i co tu niby miało by przeszkadzać gościom?

beatrx napisał(a):

no to najwyżej dadzą wam mniej pieniędzy tak, żeby dla każdego po trochu starczyło. przecież w weselu nie chodzi o pieniądze od gości tylko o to, żeby się pobawić w towarzystwie rodziny. no chyba, ze zależy wam na kasie, wtedy jasno powiedzcie bratu, żeby wesele przełożył, bo chcecie mieć wiecej pieniędzy dla siebie.




Ja nie widzę problemu.
A kto placi za oba wesela?

Pytam, bo jesli rodzice obu panow mlodych sie dokladaja, to moze z nimi najpierw pogadac?

Poza tym naprawde nie widze problemu...
Nie widzę w ogóle problemu. Każdy ma prawo brać sobie ślub, kiedy chce, a Ty nie masz prawa im narzucać terminu <lol>:D
U dziewczyny mojego kuzyna jest tak, że rodzeństwo po kolei brało ślub- od najstarszego. Jego dziewczyna jest najmłodsza, w tym roku jej ostatni brat brał ślub i za rok oni. Chociaż też by bardzo chcieli i dwa lata temu ślub wziąć. Jednak rodzice po części sponsorują, a z gośćmi jest tak samo jak mówisz.

Problemu trochę nie rozumiem. Owszem, wydatek jest dla gości, ale co Wam do tego? Jedyne co Was dotknie to może dostaniecie mniej kasy w kopertach i taka prawda. Powinniście się cieszyć nawzajem Waszym szczęściem, a nie obrażać na siebie nawzajem...

jesli ma dwa miesiące po was, to wy pierwszy bedziecie zapraszac - zwykle miesiąc przed sie zaprasza, i wtedy to wy bedziecie do przodu, bo goscie przugotują sie na wasze wesele i jak juz bedzie po nim, to dopiero tamci bedą zapraszać, i rodzina moze wtedy stwierdzic, że ich nie stac i nie pójdą po prostu tylko do nich ]:->
Mam wrażenie, że troszkę jednak szukasz problemu na siłę. Nie możecie narzucać innym, kiedy mają brać ślub .Poza tym, do tych wesel sporo czasu. Jeżeli komuś z zaproszonych gości będzie bardzo zależało, to odłoży sobie trochę kasy i na jedno i na drugie wesele.
A moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłby ślub łączony :)

No chyba, że ktoś bardzo chce, aby to był tylko ich dzień i nie chce dzielić się uwagą z innymi - to tez jak najbardziej rozumiem :)

Aczkolwiek, ja bym takie coś zasugerowała :) bo ja bym się nawet cieszyła, że uwaga się rozproszy :D

tuna. napisał(a):

jesli ma dwa miesiące po was, to wy pierwszy bedziecie zapraszac - zwykle miesiąc przed sie zaprasza, i wtedy to wy bedziecie do przodu, bo goscie przugotują sie na wasze wesele i jak juz bedzie po nim, to dopiero tamci bedą zapraszać, i rodzina moze wtedy stwierdzic, że ich nie stac i nie pójdą po prostu tylko do nich ]:->

Jakbym ja zaprosiła rodzinę miesiąc przed ślubem to jestem pewna, że ponad połowa by stwierdziła, że to jest zdecydowanie za późno. Zwłaszcza, jeśli mowa o terminach wakacyjnych kiedy ludzie planują wakacje. Nigdy nie dostałam też zaproszenia na miesiąc przed, zawsze co najmniej 3 miesiące...

No i z takim cwanym bratem to nie wiadomo, czy nie wyśle zaproszeń wcześniej. Więc ja bym ogarnęła wstępnie sprawę jak najszybciej. Nie mówię o wysyłaniu zaproszeń już teraz, ale jakieś wstępne rozmowy jak np. macie rodzinę na miejscu, znajomych. 

Ale co, boli cie to, że mniej dostaniecie pieniedzy? Bo tak to własnie wyglada..

Poza tym przeciez to nie beda dokładnie ci sami goscie: tylko jego rodzina sie powtórzy, a nie twoja. Wiec tym bardziej nie widze innego powodu jak ten powyzszy.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.