Temat: Kicz i tandeta czyli wesele?

Czy uważacie niektóre zwyczaje weselne za tandetne, kiczowate i w złym guście?

Ja myślę że erotyczne zabawy weselne, branie kredytów na wesele (bo co powiedzą inni?), tipsy i nadmiar solarium u panny młodej, biały garnitur pana młodego jest kiczowaty.

angel3103 napisał(a):

VenetianMask napisał(a):

angel3103 napisał(a):

VenetianMask napisał(a):

angel3103 napisał(a):

VenetianMask napisał(a):

angel3103 napisał(a):

LaleczkaCzaki napisał(a):

VenetianMask napisał(a):

Tak, wesele (takie tradycyjne z tymi wszystkimi disco-polowymi grajkami, i zabawami) to wiocha...
masz cos do disco polo? może ktoś lubi słuchać nie dla każdego to wiocha. ja lubię a nie jestem wieśniarą
a ja jestem wieśniarą a potanczyc przy wszystkim mozna i pospiewac jeszcze jak haaaaMoje przyjęcie po ślubie cywilnym bylo w domu skromne w gronie najblizszych....zaluję ze nei wzielismy slubu kościelnego od razu bo teraz mam zagwozdkę.... musimy koscielny wziac (dzieci 2 i 3 lata - czas komuni przyjdzie i bedzie trzeba prosic ksiedza a moze si enie da przekonac)  i teraz nie wiadomo jak to rozegrac...wziąc ślub i na obiad zaprosic gosci do restauracji (zaprosić wszystkich gosci czyli kolo 80 osob (rodzenstwo rodziców ich dzieci partnerów cih i dzieci ) czy moze wybrac z tych osob (ale wybrac jak?kogo wykluczyc) czy moze zorganizowac wesele (wesele raczej w  gre nie wchodzi szkoda nam brac kredyt kiedy czekamy an wykup mieszkania wlasnie) i mam dylemat a czasu jak zwykle malo.
"Księdza będzie trzeba prosić"... Nosz ludzie, kolejna rzecz, która mnie rozwala... :/
co cie rozwala? to ze ksiadz nie chce dopuscic dzieci do komuni swietej bo rodzice zyja bez slubu choc moga go wziac?Oczywiscie woalalbym miec tez koscielny slub i prawo do spowiedzi komunii i nawet zwyklego nie czucia sie  w kosciele jak nei do konca u siebie.... ale te fizyczne przeszkody zakazy kierowane w dzieci sa najmocniejszym argumentem zeby w koncu uporzadkowac te sprawy slubu koscielnego..... dlaczego moje dzieci maja placici z amoj wybór - ze nie pospieszylam sie z koscielnym ???
Rozwala mnie takie podejście, że ksiądz jest wielkim autorytetem. Moje dzieci nie będą ochrzczone i nie pośle ich do komunii dopóki same o tym nie zdecydują, wiara rodziców nie zawsze musi pokrywać się z wiara ich dzieci. Obłuda i żal po prostu, skoro jestem nie wierząca, nie wezme slubu kościelnego tylko dlatego, żeby dzieciak nie miał problemów. To jest OBŁUDA! Obłuda, w której żyje większość Polaków, biora kościelny dla białej sukienki, albo żeby potem dziecko mogło być ochrzczone i to też nie dlatego, że są tacy wierzący, ale dlatego, że tak wypada w tym kraju...A do pani, która czepia się, że "chwalę" się słuchaniem Czajkowskiego: ubolewam nad faktem, że tak mało ludzi słucha dziś klasycznej muzyki, a tak wiele Weekendu...
cytuje"""Obłuda i żal po prostu, skoro jestem nie wierząca, nie wezme slubu kościelnego tylko dlatego, żeby dzieciak nie miał problemów. To jest OBŁUDA!"""Jestem wierząca i zawsze chcialam slubu koscielnego dla siebie nie dla dzieci ale w tym samym roku moj brat mial juz od roku zaplanowane wesele i z kasa na moje byl problem wiec chcialam przynajmniej zeby byl cywilny.....wiec nie jestem obłudna :)Gdybym miala lat 19 na pewno zaplanowalabym wesele ale ze mam 29 lat i dzieci w wieku takim jakim są czas mnie goni wiec mysle nad czyms skromniejszym. Chyba mnie dobrze nei zrozumialas skoro mysliszz ze jestem niewierzaca i chce slubu na sile dla komuni dzieci. Co do dzieci i ich wyboru wiary gdy beda myslace i dojrzale mohga wiare zmienic na jaka sobei wybiora ich zycie ale na dzien dzisiejszy nie uwazam zeby 10 przykazan Bożych namawialo do czegos zlego lib uczyło czegos neimoralnego wiec moje dzieci będą chodzic na religie i uczyc sie zasad chrześcijaństwa :)
A co wesele ma wspólnego ze ślubem kościelnym? Chciałaś kościelny to trzeba było wziąć kościelny ;)
chcialam być śliczna panna młoda w sukni ślubnej dlatego wstrzymalam sie z koscielnym, z perspektywy czasu od wesela w tej chwili sa dla mnie wazniejsze rzeczy (kredyt na mieszknaie czy wesele???) i rozwazam jak to zrobic, zeby po wyjsciu ze swojego slubu koscielnego nie pojsc do domu i nei rozejsc sie po prostu jak po zwyklej mszy :)Jestes strasznie napastliwa i jakby wkurzona w odpowiedziach... mówienie wlasnego zdania i przekazywaniu wlasnego toku myślenia nie musi byc tak napastliwe i na zasadzie krzyku jak to wynika z twoich odpowiedzi na czyjes inne zdanie.


W moich wypowiedziach nie ma niczego napastliwego, nic nikomu nie narzucam, wyraziłam tylko własną opinię. :)

virginia87 napisał(a):

angel 3103  popieram to, że nie chcesz wyjść z koscioła i się rozejść jak po zwykłej mszy... ślub jest wydarzeniem życia więc trzeba temu nadać odpowiednią oprawę, a już kto jaką sobie obierze to jego sprawa. ja zawsze marzyłam o weselu, na którym będę się świetnie bawić razem z ludźmi, których cenię i szanuję. od zawsze chciałm uniknąć tego aby na swoje wesele prosić kogoś z rodziny czy znajomych "bo wypada", i tego u mnie nie będzie, a robiąc wesele na 150osób mamy spory wydatek i tak, oprze się to o kredyt, ale inaczej w tych czasach się nie da raczej. któraś pisała, że branie kredytu na wesele jest śmieszne bo lepiej wziąć na mieszkanie itp. spoko, tylko, że kredyt na wesele, w naszym przypadku to suma niespełna 20tys a kredyt na mieszkanie czy dom to suma 200tys. chyba jest różnica? poza tym już się wypowiadałam w tej kwestii, że bez różnicy dla mnie czy przez 5lat będę odkładac daną sumę miesięcznie aby uzbierać na wesele czy wezmę kredyt i zrobię wesele kilka lat wcześniej a potem będę go spłacać tyle samo lat i taką samą sumą co jakbym odkładała. to pieniądz i to pieniądz. ja różnicy nie widzę praktycznie żadnej. ale ale... zaraz pewnie polecą w moim kierunku epitety za ten fakt. :)
w osobistej ocenie to 20 tys mozna lepiej spozytkowac szczegolnie ze czlowiek sie zadluza. Rodzina kredytu nie splaci przyjdzie na wyzerke i sie uchleje i tyle ich widzielismy.a potem pocaluj mnie w dupe. Jesli para narzeczenska marzy o tej zabawie i sama ja sponsoruje to pol biedy. wole 20 tys zbierac na sprzety, meble i wakacje, opcjonalnie postawie obiad.bawic sie lubie w inny sposob niz na dyktando orkiestry i rodziny i w niewygodnych strojach
Pasek wagi
w osobistej ocenie to 20 tys mozna lepiej spozytkowac szczegolnie ze czlowiek sie zadluza. Rodzina kredytu nie splaci przyjdzie na wyzerke i sie uchleje i tyle ich widzielismy.a potem pocaluj mnie w dupe. Jesli para narzeczenska marzy o tej zabawie i sama ja sponsoruje to pol biedy. wole 20 tys zbierac na sprzety, meble i wakacje, opcjonalnie postawie obiad.bawic sie lubie w inny sposob niz na dyktando orkiestry i rodziny i w niewygodnych strojach
z pewnością można, ale co to za hasło, że rodzina ma mi kredyt spłacać? poza tym nie dobieramy ludzi na swoje wesele pod kątem "kopert". nie zależy nam aby się zwróciło i nie traktuje swoich gości w ten sposób, że przychodzą aby się nażreć i schlać. jak masz takie podejście do "wesela" to spoko.... my nie prosimy ludzi po to aby oddali w kopertach to co zjedzą i wypiją. jak dla mnie mogą nic nie dać. a jak robisz imprezę w domu typu urodziny, imieniny itp to też liczysz na to, że Ci goście kasę oddadzą? czy z góry im zaznaczasz, że jest składka? przecież wesele to zabawa organizowana przez młodych tak jak solenizant organizuje swoje urodziny. różni się to ilością gości i oprawą ale koszta są wprost proporcjonalne do danej zabawy. 
Pasek wagi
Ludzie strasznie zaczęli wszystko przeliczać na pieniądze.... wszędzie tylko kasa i kasa opłaci się czy nie.... na dalszy plan schodzą więzy rodzinne i rodzina bo czasem ona tez nie pasuje do wizerunku kasiastych..... az boję sie o moje dzieci w jakim świecie będą dorastac i dojrzewać i czym nasiąkać...
5 lat temu gdy rodzice organizowali wesele bratu i jego żonie martwili sie tylko o 2 rzeczy, żeby gosciom smakowało i zeby sie bawili i radowali z młodymi ich szczęściem i o to na weselu chodzi przeciez..... spotkać się z tymi z którymi na codzień nie masz okazji się spotkać i cieszyć  się z najbliższymi swoim szczęściem :)

angel3103 napisał(a):

Ludzie strasznie zaczęli wszystko przeliczać na pieniądze.... wszędzie tylko kasa i kasa opłaci się czy nie.... na dalszy plan schodzą więzy rodzinne i rodzina bo czasem ona tez nie pasuje do wizerunku kasiastych..... az boję sie o moje dzieci w jakim świecie będą dorastac i dojrzewać i czym nasiąkać...5 lat temu gdy rodzice organizowali wesele bratu i jego żonie martwili sie tylko o 2 rzeczy, żeby gosciom smakowało i zeby sie bawili i radowali z młodymi ich szczęściem i o to na weselu chodzi przeciez..... spotkać się z tymi z którymi na codzień nie masz okazji się spotkać i cieszyć  się z najbliższymi swoim szczęściem :)

No właśnie rzecz w tym, że niektórzy przesadzają z wydawaniem kasy na wesele, żeby pokazać jak to szastają, jak to ich stać!. Każdy robi jak uważa, dla mnie wywalenie kilkudziesięciu tysięcy żeby się nachlali i nażarli za darmo, bo jak nie zrobisz wesela to się poobrażają to paranoja. Ja wolałabym sobie gdzieś pojechać lub kupić coś użytecznego do mieszkania. Więzy rodzinne powiadasz... Ludzie, którzy są związani z rodziną tak naprawdę, nie musza robić cyrku "zastaw się a postaw się", żeby ich zadowolić. Prawdziwa kochająca się rodzina szanuje i rozumie wybory innych członków rodziny.

virginia87 napisał(a):

w osobistej ocenie to 20 tys mozna lepiej spozytkowac szczegolnie ze czlowiek sie zadluza. Rodzina kredytu nie splaci przyjdzie na wyzerke i sie uchleje i tyle ich widzielismy.a potem pocaluj mnie w dupe. Jesli para narzeczenska marzy o tej zabawie i sama ja sponsoruje to pol biedy. wole 20 tys zbierac na sprzety, meble i wakacje, opcjonalnie postawie obiad.bawic sie lubie w inny sposob niz na dyktando orkiestry i rodziny i w niewygodnych strojach
z pewnością można, ale co to za hasło, że rodzina ma mi kredyt spłacać? poza tym nie dobieramy ludzi na swoje wesele pod kątem "kopert". nie zależy nam aby się zwróciło i nie traktuje swoich gości w ten sposób, że przychodzą aby się nażreć i schlać. jak masz takie podejście do "wesela" to spoko.... my nie prosimy ludzi po to aby oddali w kopertach to co zjedzą i wypiją. jak dla mnie mogą nic nie dać. a jak robisz imprezę w domu typu urodziny, imieniny itp to też liczysz na to, że Ci goście kasę oddadzą? czy z góry im zaznaczasz, że jest składka? przecież wesele to zabawa organizowana przez młodych tak jak solenizant organizuje swoje urodziny. różni się to ilością gości i oprawą ale koszta są wprost proporcjonalne do danej zabawy. 


ja chce spedzic z rodzina czas, dlatego uwazam ze kredyt jest za powazna sprawa zeby stawiac ludziom jedzenie, nic na sile po prostu

tutaj bym przystopowala, niektorzy rodzice biora kredyt bo chca spelnic swoje zasciankowe zyczenie

Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

virginia87 napisał(a):

w osobistej ocenie to 20 tys mozna lepiej spozytkowac szczegolnie ze czlowiek sie zadluza. Rodzina kredytu nie splaci przyjdzie na wyzerke i sie uchleje i tyle ich widzielismy.a potem pocaluj mnie w dupe. Jesli para narzeczenska marzy o tej zabawie i sama ja sponsoruje to pol biedy. wole 20 tys zbierac na sprzety, meble i wakacje, opcjonalnie postawie obiad.bawic sie lubie w inny sposob niz na dyktando orkiestry i rodziny i w niewygodnych strojach
z pewnością można, ale co to za hasło, że rodzina ma mi kredyt spłacać? poza tym nie dobieramy ludzi na swoje wesele pod kątem "kopert". nie zależy nam aby się zwróciło i nie traktuje swoich gości w ten sposób, że przychodzą aby się nażreć i schlać. jak masz takie podejście do "wesela" to spoko.... my nie prosimy ludzi po to aby oddali w kopertach to co zjedzą i wypiją. jak dla mnie mogą nic nie dać. a jak robisz imprezę w domu typu urodziny, imieniny itp to też liczysz na to, że Ci goście kasę oddadzą? czy z góry im zaznaczasz, że jest składka? przecież wesele to zabawa organizowana przez młodych tak jak solenizant organizuje swoje urodziny. różni się to ilością gości i oprawą ale koszta są wprost proporcjonalne do danej zabawy. 
ja chce spedzic z rodzina czas, dlatego uwazam ze kredyt jest za powazna sprawa zeby stawiac ludziom jedzenie, nic na sile po prostututaj bym przystopowala, niektorzy rodzice biora kredyt bo chca spelnic swoje zasciankowe zyczenie
szczerze? w nosie mam jak rodzice biorą kredyty młodym tylko po to by się spełnić i zadowolić swoje chore ego. my bierzemy kredyt sami na siebie i sami go spłacimy. i w naszym przypadku na pewno nie jest to tak, że musimy zapraszać tyle osób i organizować "drogie" wesele (w cudzysłowie bo dla każdego słowo 'drogo' oznacza cos innego) bo chcemy się pokazać i chcemy aby nikt nam nie gadał za uchem, że nie zaprosiliśmy tego czy tego i że wesele małe i skromne. w naprawdę głębokim poważaniu mamy to czy komuś się podobać będzie ilość gości i czy ktoś nam tyłek obrobi po weselu "bo u tamtych to bylo tak, a ci sobie zrobili tak..." każdy element wesela jest opracowany tak abyśmy to my, młodzi, byli zadowoleni i goście na weselu bawili się równo z nami, a nie jest tak, że musimy coś mieć bo będą gadać potem. mam serdecznie dosyć takiego myślenia i psioczenia wśród ludzi, że trzeba każdemu tyłek obrobić i każdemu trzeba coś wytknąć. jak się nie podoba to wynocha. 
ps: nie pisałam tu złośliwie do Twojej wypowiedzi, wyraziłam swoje zdanie.
Pasek wagi

VenetianMask napisał(a):

angel3103 napisał(a):

Ludzie strasznie zaczęli wszystko przeliczać na pieniądze.... wszędzie tylko kasa i kasa opłaci się czy nie.... na dalszy plan schodzą więzy rodzinne i rodzina bo czasem ona tez nie pasuje do wizerunku kasiastych..... az boję sie o moje dzieci w jakim świecie będą dorastac i dojrzewać i czym nasiąkać...5 lat temu gdy rodzice organizowali wesele bratu i jego żonie martwili sie tylko o 2 rzeczy, żeby gosciom smakowało i zeby sie bawili i radowali z młodymi ich szczęściem i o to na weselu chodzi przeciez..... spotkać się z tymi z którymi na codzień nie masz okazji się spotkać i cieszyć  się z najbliższymi swoim szczęściem :)
No właśnie rzecz w tym, że niektórzy przesadzają z wydawaniem kasy na wesele, żeby pokazać jak to szastają, jak to ich stać!. Każdy robi jak uważa, dla mnie wywalenie kilkudziesięciu tysięcy żeby się nachlali i nażarli za darmo, bo jak nie zrobisz wesela to się poobrażają to paranoja. Ja wolałabym sobie gdzieś pojechać lub kupić coś użytecznego do mieszkania. Więzy rodzinne powiadasz... Ludzie, którzy są związani z rodziną tak naprawdę, nie musza robić cyrku "zastaw się a postaw się", żeby ich zadowolić. Prawdziwa kochająca się rodzina szanuje i rozumie wybory innych członków rodziny.
zgadzam się ale nie można wszystkich stawiać na tej samej półce. to, że niektórzy wydają kilkadziesiąt tys na wesele to nie zawsze oznacza, że robią to na pokaz. niektórzy po prostu sobie takie wesele wymarzyli i nie chcą rezygnować z marzeń, a kasa w tym momencie schodzi na drugi plan bo w końcu pieniądz rzecz nabyta. sama wolałabym nie wydawać takiej potężnej sumy, ale teraz wszystko jest tak niesamowicie drogie, że dziwię się, że nam się udaje wyprawić 2dniowe wesele za koszt 23tys. na 150 osób. z jednej strony boli mnie taka suma ale z drugiej strony wiem, że więcej razy wesela mieć nie będę i nie chce za kilka lat żałować, że szkoda mi było dołożyć kilku tys aby spełniło się to czego pragnęłam. moim zdaniem 20tys to jest i tak przyzwoita kwota. nie rozumiem za to jak można wyprawiać wesele za 80tys... bo pałacyk, bo kucyki, bo sama suknia musi kosztować 8tys...a najbardziej śmieszy mnie to jak potem wrzucają młodzi zdjęcia z wesela lub filmiki do netu a wiadac te pałace i cały ten przepych a na drugim planie dopiero młodzi, jakoś tak sztywno i nieswojo, ale wesele za 80 patyków jest? no jest. pokazaliśmy sie? no pokazaliśmy się.  no ale jak ktoś nie ma co z pieniędzmi zrobić to tak się dzieje potem. zresztą... wszystko to rzecz gustu oraz stanu konta. 
Pasek wagi

virginia87 napisał(a):

VenetianMask napisał(a):

angel3103 napisał(a):

Ludzie strasznie zaczęli wszystko przeliczać na pieniądze.... wszędzie tylko kasa i kasa opłaci się czy nie.... na dalszy plan schodzą więzy rodzinne i rodzina bo czasem ona tez nie pasuje do wizerunku kasiastych..... az boję sie o moje dzieci w jakim świecie będą dorastac i dojrzewać i czym nasiąkać...5 lat temu gdy rodzice organizowali wesele bratu i jego żonie martwili sie tylko o 2 rzeczy, żeby gosciom smakowało i zeby sie bawili i radowali z młodymi ich szczęściem i o to na weselu chodzi przeciez..... spotkać się z tymi z którymi na codzień nie masz okazji się spotkać i cieszyć  się z najbliższymi swoim szczęściem :)
No właśnie rzecz w tym, że niektórzy przesadzają z wydawaniem kasy na wesele, żeby pokazać jak to szastają, jak to ich stać!. Każdy robi jak uważa, dla mnie wywalenie kilkudziesięciu tysięcy żeby się nachlali i nażarli za darmo, bo jak nie zrobisz wesela to się poobrażają to paranoja. Ja wolałabym sobie gdzieś pojechać lub kupić coś użytecznego do mieszkania. Więzy rodzinne powiadasz... Ludzie, którzy są związani z rodziną tak naprawdę, nie musza robić cyrku "zastaw się a postaw się", żeby ich zadowolić. Prawdziwa kochająca się rodzina szanuje i rozumie wybory innych członków rodziny.
zgadzam się ale nie można wszystkich stawiać na tej samej półce. to, że niektórzy wydają kilkadziesiąt tys na wesele to nie zawsze oznacza, że robią to na pokaz. niektórzy po prostu sobie takie wesele wymarzyli i nie chcą rezygnować z marzeń, a kasa w tym momencie schodzi na drugi plan bo w końcu pieniądz rzecz nabyta. sama wolałabym nie wydawać takiej potężnej sumy, ale teraz wszystko jest tak niesamowicie drogie, że dziwię się, że nam się udaje wyprawić 2dniowe wesele za koszt 23tys. na 150 osób. z jednej strony boli mnie taka suma ale z drugiej strony wiem, że więcej razy wesela mieć nie będę i nie chce za kilka lat żałować, że szkoda mi było dołożyć kilku tys aby spełniło się to czego pragnęłam. moim zdaniem 20tys to jest i tak przyzwoita kwota. nie rozumiem za to jak można wyprawiać wesele za 80tys... bo pałacyk, bo kucyki, bo sama suknia musi kosztować 8tys...a najbardziej śmieszy mnie to jak potem wrzucają młodzi zdjęcia z wesela lub filmiki do netu a wiadac te pałace i cały ten przepych a na drugim planie dopiero młodzi, jakoś tak sztywno i nieswojo, ale wesele za 80 patyków jest? no jest. pokazaliśmy sie? no pokazaliśmy się.  no ale jak ktoś nie ma co z pieniędzmi zrobić to tak się dzieje potem. zresztą... wszystko to rzecz gustu oraz stanu konta. 

Jeśli ktoś jest bardzo bogaty i wydatek 100 tysięcy na przyjęcie weselne to dla niego pryszcz, to jestem to w stanie zrozumieć, skoro ktoś na co dzień żyje bogato to dlaczegóż nie miałby wyprawiać wystawnego wesela? Ale kiedy osoby, które ciułają od pierwszego do pierwszego biorą kredyt, żeby sobie wyprawić weselicho "bo nas stać! i musimy to pokazać rodzinie i sąsiadom", a potem tyrają przez kilka lat, żeby to spłacić to jest dla mnie żałosne i śmieszne... Marzenia, marzeniami, ale trzeba myśleć rozsądnie i dostosować się do rzeczywistości w jakiej się żyje. Można marzyć o różnych rzeczach, ale jak realizacja ich wiąże się z uwaleniem się na ładnych kilka lat, to lepiej sobie powiedzieć "dajmy sobie spokój, mamy siebie, chcemy być razem i to jest najważniejsze"... Ludzie mają z tym problem.. Z tym, żeby cieszyć się z tego co mają... Jak ktoś ma "high life" całe życie to ma, a jednodniowy "high-life" wzięty na kredyt sprawi, że rano szara rzeczywistość jeszcze bardziej da nam w pysk... Ale to tylko takie moje zdroworozsądkowe podejście, choć pieniędzy mi nie brakuje...
VenetianMask   zgadzam się, że wesela na pokaz są nie na miejscu a tym bardziej jesli są podparte kredytem. ach ten kredyt na wesele... większość wątków ślubnych się o niego opiera :)  My kokosów nie mamy, ale nie jest też tak, że nam nie starcza od 1 do 1. Miielismy już kredyt na auto i jakoś źle nie było ze spłatą. Jeżeli się liczy z tym, że trzeba z tego comiesięcznego budżetu uskubać kilka stówek to dla mnie kredyt na cokolwiek nie jest przeszkodą. Natomiat jeśli ktoś bierze kredyt z myślą "jakoś to będzie" albo w sytusacji gdzie nie ma zabezpieczenia finansowego na najbliższe kilka lat to jest to niemądre, delikatnie mówiąc. 

nie da się ukryć, że ostatnio wiekszość osób czepia się brania kredytu na wesele, a ciekawa jestem czy takie samo zdanie mają te osoby jak ludzie pozwalają sobie na ekskluzywne wakacje na teneryfie za kredyt...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.