Temat: coś nie prawdopodobnego!! Nie wiem co robić

Pracuje z koleżanką  od 5 miesięcy czy jakoś tak - może nawet 6  w tym miesiący miała ślub i właśnie zaczyna się historia;/ Dostałam od niej zaproszenie gdzie było napisane ślub i wesele... no a ze głupio było mi odmówić wesela (chociaż wydawać w tym czasie kasy było mi szkoda) poszłam na nie z partnerem , niestety teraz zaczyna się cześć nie przyjemna.. otóż dzisiaj będąc w pracy zapytałam jej się "czy coś się stało" jakie było moje zdziwienie gdy odpowiedziała "nie zapraszałam ciebie na wesele " :O I jest na mnie zła ze przyszłam . Gdy powiedziałam jej ze miałam tak napisane na zaproszeniu odpowiedziała ze "innego nie miała" temu takie dała..... eh głupio mi bardzo ze w dniu ślubu się złościła na mnie i w pewien sposób jej rozwaliłam taki dzień tylko serio nie wiedziałam ze nie byłam zaproszona - I teraz pytanie do was... Co mam zrobić aby jakoś ją przeprosić za to całe nie porozumienie ;/ Bo mogłam sie domyśleć ze nie zaprasza mnie na wesele.... - nie jesteśmy tak blisko....
Hahahahhaha, boże co za głupia baba. To mogła Ci od razu powiedzieć, że zaprasza Cię na sam ślub, bo innych zaproszeń nie ma;/ ! Powinnaś jej wygarnąć co myślisz i tyle.

noelleee napisał(a):

unodostress napisał(a):

Irbiss napisał(a):

unodostress napisał(a):

no ale jak Cię zapraszała to powiedziała że chciałaby Cię zaprosić .. na co ? oczywiście jest to jej niedopatrzenie, że nie powiedziała Tobie, że mimo, że na zaproszeniu jest inaczej proszona na wesele nie jesteś.. ale skoro jak wspomniałaś słabo trzymacie ze sobą to jeśli z jej ust padło tylko, że zaprasza Cię na ślub to powinnaś dopytać czy na wesele również.. właśnie po to by uniknąć teraz takiej żenującej dla Ciebie sytuacji
U mnie zaprasza się na ślub, a na wesele każdy idzie zgodnie z zaproszeniem. Też do głowy by mi nie przyszło dopytywać jeśli w treści zaproszenia mam podane namiary na wesele.
ale zauważ, że na większości zaproszeń jest również napisane, że należy potwierdzić przybycie.. jakby laska się ogarnęła i zadzwoniła powiedzieć, że będzie i że z osobą towarzyszącą to chyba pannie młodej by zaświtało że coś nie halo? bo po co deklarować takie rzeczy jak się idzie tylko na ślub.. no coś mi tu nie pasuje ewidentnie jak się dłużej zastanowić;p jak mnie znajomi zapraszają na ślub to mówią na co .. czy tylko do kościoła czy i na wesele również.. jakby mi ktoś czegoś takiego nie powiedział myślę że bym spytała..
Ale o czym Ty w ogóle mówisz? Autorka pisała, że 2-krotnie rozmawiała z tą koleżanką, że zbiera pieniądze do koperty więc będą mieli za co przyjść, potwierdzając tym samym swoje przybycie. Zaproszenie miała dla siebie i osoby towarzyszącej na ślub i wesele. Głupio byłoby nawet dopytywać czy aby na pewno ma przyjść też na wesele - komu by to w ogóle przyszło do głowy? No błagam.


No właśnie Może ta co brała ślub myślała, że autorka postu da jej kasę i po ślubie ucieknie zaraz do domu
nie udało się, więc jest wkurzona hehe
Nie wiem jak tak u Was jest w zwyczaju, ale u mnie jest tak, że na ślub się nie zaprasza... jedynie na wesele. Kto ma ochotę przyjść na ślub do kościoła czy do urzędu przychodzi, przecież w drzwiach nie stoją ochroniarze i nie sprawdzają zaproszeń
Śmiać mi się chce z tej sytuacji serio...
Ta Twoja koleżanka to idiotka. Wręcza Ci zaprszenie na ślub i wesele ,a później się na Ciebie obraża,bo przyszłaś na to wesele ,ale to nie jej wina ,bo innego zaproszenia nie miała, to dała Ci takie jakie miała haha,a Ty jesteś jasnowidzem i widząc napis,że zaprasza Cię na wesele to wiesz,że tak na prawdę wcale Cię na nie nie zaprasza. Żałosna dziewczyna. A Ty daj sobie spokój, nie masz jej za,co przepraszać.
Jak na początku życia razem jest taka nieogarnięta to bardzo jej współczuję....
Pasek wagi

noelleee napisał(a):

unodostress napisał(a):

Irbiss napisał(a):

unodostress napisał(a):

no ale jak Cię zapraszała to powiedziała że chciałaby Cię zaprosić .. na co ? oczywiście jest to jej niedopatrzenie, że nie powiedziała Tobie, że mimo, że na zaproszeniu jest inaczej proszona na wesele nie jesteś.. ale skoro jak wspomniałaś słabo trzymacie ze sobą to jeśli z jej ust padło tylko, że zaprasza Cię na ślub to powinnaś dopytać czy na wesele również.. właśnie po to by uniknąć teraz takiej żenującej dla Ciebie sytuacji
U mnie zaprasza się na ślub, a na wesele każdy idzie zgodnie z zaproszeniem. Też do głowy by mi nie przyszło dopytywać jeśli w treści zaproszenia mam podane namiary na wesele.
ale zauważ, że na większości zaproszeń jest również napisane, że należy potwierdzić przybycie.. jakby laska się ogarnęła i zadzwoniła powiedzieć, że będzie i że z osobą towarzyszącą to chyba pannie młodej by zaświtało że coś nie halo? bo po co deklarować takie rzeczy jak się idzie tylko na ślub.. no coś mi tu nie pasuje ewidentnie jak się dłużej zastanowić;p jak mnie znajomi zapraszają na ślub to mówią na co .. czy tylko do kościoła czy i na wesele również.. jakby mi ktoś czegoś takiego nie powiedział myślę że bym spytała..
Ale o czym Ty w ogóle mówisz? Autorka pisała, że 2-krotnie rozmawiała z tą koleżanką, że zbiera pieniądze do koperty więc będą mieli za co przyjść, potwierdzając tym samym swoje przybycie. Zaproszenie miała dla siebie i osoby towarzyszącej na ślub i wesele. Głupio byłoby nawet dopytywać czy aby na pewno ma przyjść też na wesele - komu by to w ogóle przyszło do głowy? No błagam.


aha i zadeklarowała też że z osobą towarzyszącą idzie ? jak się zaprasza kogoś na ślub i ta osoba by powiedziała, że idzie z os. towarzyszącą to coś powinno zaświtać w głowie tej jej koleżance, że się nie zrozumiały.. jakbym słabo trzymała z tą osobą i nie powiedziałaby mi jasno, że mam przyjść na wesele to czułabym potrzebę by się upewnić.. właśnie po to by uniknąć jakichś idiotycznych sytuacji. nie podważam tego, że młoda zachowała się jak kretynka, ale tak jak mówie - coś mi tu nie pasuje.. bo przecież jak na wesele się jest proszonym to młoda bardzo docieka czy przyjdziesz i ile osób bo takie rzeczy to się na sali potwierdza.. i że nie spytała czy z chłopakiem idzie ?;]
olej typiarę. dała Ci zaproszenie z tekstem w środku, że zaprasza na ślub i wesele, tak? jej błąd, że dała mylne zaproszenie, nie Twój. jej powinno być wstyd za coś takiego, nie Tobie.
jej wina. mogła skreślić że na wesele..
Pasek wagi
Koleżanka to dopiero nie ma taktu, nawet powiem że chamstwo aż z niej wyłazi. Po pierwsze jak mozna dać komuś zaproszenie na slub i na wesele a potem miec jeszcze pretensje ze ten ktoś przyszedł? Gdyby miała odrobinkę godności i klasy to by ci nie powiedziala ze tak naprawde nie chciała cię zaprosić na wesele. Zachowywałaby się jakby nic sie nie stało po to żeby nie robić ci obciachu i zebys nie poczuła się źle. Co za chamstwo z tych ludzi wychodzi;/
Pasek wagi

unodostress napisał(a):

noelleee napisał(a):

unodostress napisał(a):

Irbiss napisał(a):

unodostress napisał(a):

no ale jak Cię zapraszała to powiedziała że chciałaby Cię zaprosić .. na co ? oczywiście jest to jej niedopatrzenie, że nie powiedziała Tobie, że mimo, że na zaproszeniu jest inaczej proszona na wesele nie jesteś.. ale skoro jak wspomniałaś słabo trzymacie ze sobą to jeśli z jej ust padło tylko, że zaprasza Cię na ślub to powinnaś dopytać czy na wesele również.. właśnie po to by uniknąć teraz takiej żenującej dla Ciebie sytuacji
U mnie zaprasza się na ślub, a na wesele każdy idzie zgodnie z zaproszeniem. Też do głowy by mi nie przyszło dopytywać jeśli w treści zaproszenia mam podane namiary na wesele.
ale zauważ, że na większości zaproszeń jest również napisane, że należy potwierdzić przybycie.. jakby laska się ogarnęła i zadzwoniła powiedzieć, że będzie i że z osobą towarzyszącą to chyba pannie młodej by zaświtało że coś nie halo? bo po co deklarować takie rzeczy jak się idzie tylko na ślub.. no coś mi tu nie pasuje ewidentnie jak się dłużej zastanowić;p jak mnie znajomi zapraszają na ślub to mówią na co .. czy tylko do kościoła czy i na wesele również.. jakby mi ktoś czegoś takiego nie powiedział myślę że bym spytała..
Ale o czym Ty w ogóle mówisz? Autorka pisała, że 2-krotnie rozmawiała z tą koleżanką, że zbiera pieniądze do koperty więc będą mieli za co przyjść, potwierdzając tym samym swoje przybycie. Zaproszenie miała dla siebie i osoby towarzyszącej na ślub i wesele. Głupio byłoby nawet dopytywać czy aby na pewno ma przyjść też na wesele - komu by to w ogóle przyszło do głowy? No błagam.
aha i zadeklarowała też że z osobą towarzyszącą idzie ? jak się zaprasza kogoś na ślub i ta osoba by powiedziała, że idzie z os. towarzyszącą to coś powinno zaświtać w głowie tej jej koleżance, że się nie zrozumiały.. jakbym słabo trzymała z tą osobą i nie powiedziałaby mi jasno, że mam przyjść na wesele to czułabym potrzebę by się upewnić.. właśnie po to by uniknąć jakichś idiotycznych sytuacji. nie podważam tego, że młoda zachowała się jak kretynka, ale tak jak mówie - coś mi tu nie pasuje.. bo przecież jak na wesele się jest proszonym to młoda bardzo docieka czy przyjdziesz i ile osób bo takie rzeczy to się na sali potwierdza.. i że nie spytała czy z chłopakiem idzie ?;]


Ty myślisz o tym wszystkim w ten sposób teraz, z dystansu, znając całą sytuację i rozważając jakieś scenariusze. Moim zdaniem 99,9% ludzi na miejscu autorki nie pomyślałoby nawet, żeby dopytywać, czy aby na pewno para młoda się nie pomyliła i na 100% zaprasza nas na wesele, jeśli na zaproszeniu jest napisane JAK WÓŁ: "z osobą towarzyszącą, na ślub i wesele". Nie przyszłoby mi do głowy, że panna młoda jest taką kretynką, że rozdaje zaproszenia na wesele mimo, że wcale nie chce, żebym przyszła, bo jaki w tym sens? Wręcz bezsensowne wydaje się dodatkowe pytanie, jeśli zaproszenie mówi wszystko jasno i konkretnie.
Pasek wagi
Proszę, nie bądź dupą wołową! Jeśli nie będziesz miała sama dla siebie szacunku, to inni też nie będą Ciebie szanować i całe życie spędzisz na przepraszaniu i poczuciu winy. Jeśli nie upiłaś się do nieprzytomności, nie zarzygałaś jej sukni ślubnej ani weselnego stołu, nie uwiodłaś Pana Młodego ani nie odtańczyłaś nago na stole tańca brzucha, to za co masz zamiar przepraszać?! W jaki sposób sknociłaś jej wesele? Bo może zrobiłaś coś głupiego, o czym nie napisałaś tu? Jeśli ona twierdzi, że samą swoją obecnością popsułaś jej imprezę, to na Twoim miejscu, nie odezwałabym się do niej do końca życia, choćbym miała pracować sama lub koło niej bez żadnej komunikacji, albo przenieść się do innego działu. Są jakieś granice przyzwoitości!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.