Temat: wymarzony ślub za granicą i brak zgody faceta

.

Marta11148 napisał(a):

Chcesz wydac cale oszczednosci na taka impreze. Rozumiem Twojego faceta bo moje serce sknery az sie scisnelo na sama mysl ;) Jest wiele pieknych miejsc w ktorych mozna sie pobrac. Rusz glowa i szukaj takiego ktore bedzie odpowiadalo wam obojgu. Pamietaj o jego dumie...wkoncu to facet wiec... ;)

Ale przeciez slub w polsce, takie tradycyjny to wydatek ok 30 tysiecy (a on taki proponuje w zamian!).

Jak dla mnie pomysl super, nie rozumiem dlaczego twoj facet na twoje proby kompromisu reaguje  wtaki dziecinny sposob.. Na argumenty rowniez. ja nie mowie, ze musi byc zachwycony ale jesli dla niego kompromis to zorbmy tak jak ja chce to szkoda gadac..

A czy on chociaz widzi inna mozliwosc niz tradycyjny slub?

Pasek wagi
jakby CI zależało na nim to ślub byście brali w 2 gdziekolwiek bez rodziny jak chcesz i wyniosło by to tyle co kiecka garniak i urzędnik ale Tobie chodzi o opakowanie ja nie rozumiem marzenia marzeniami ale życie to nie są marzenia ja tam będę bronić faceta

soraka napisał(a):

wybacz tez bym wyśmiała taki pomysł.... jak kaprys bogatej celebrytki :P

słucham? a to tak wiele pieniedyz biorac pod uwage zwykle wesela (gdzie tak naprawde panny mlode wymyslaja sobie Bóg wie co?)? To jest bardzo dobry pomysl. podroz polaczona ze slubem. nie wiejska impreza, a wspaniale przezycie. slub z reguly bierze sie jeden, polaczenie go z wyjazdem i pikenym miejscem jest zabawnym kaprysem? watpie. 

Pasek wagi

soraka napisał(a):

wybacz tez bym wyśmiała taki pomysł.... jak kaprys bogatej celebrytki :P


Trochę bezsensu jest to co piszesz. Wesele w Polsce wyszłoby im jeszcze drożej...

soraka napisał(a):

jakby CI zależało na nim to ślub byście brali w 2 gdziekolwiek bez rodziny jak chcesz i wyniosło by to tyle co kiecka garniak i urzędnik ale Tobie chodzi o opakowanie ja nie rozumiem marzenia marzeniami ale życie to nie są marzenia ja tam będę bronić faceta



Marzenia są po to by je spełniać. Widać, że masz smutne życie polegające tylko na obowiązkach
hmm nie chodziło mi o wydatek ale o formę....wam t jest obojętne co jego rodzina sobie pomyśli poza tym chyba on też ma coś do powiedzenia a jak wynika z waszych postów on ma się rozstać z nią bo się nie zgadza na taki ślub bezsensu...
To ich ślub, więc rodzinie nic do tego. A on nie chce nawet o tym rozmawiać i pomyśleć nad jakimś kompromisem..
soraka: no własnie ty go bronisz i mówisz, ze gdyby chciala to by brala slub byle gdzie itp. Dziwne, ze o nim tak nie mowisz. Widac dziewczynie zalezy az tak bardzo, ze chciala sama zaplacic! Chciala tez zorbic dwa sluby - to tez nie. On w ogole nie wykazuje jakiejkolwiek woli rozmowy ani choc troche dopasowania sie do niej.
Pasek wagi
z tego co wywnioskowałam to powiedział że woli od tego wyjazdu ślub w polsce, że WOLI  a nie że koniecznie musi być na 100osób przecież można zrobić w kościele i na 2 ze świadkami nie widzę tu gigantycznych kosztów....a później ewentualna podróż... 
Ja doskonale Cię rozumiem i kiedy przyjdzie moja kolej będę chciała zrobić tak samo jak Ty. Wolę wydać 15 tysięcy na spełnienie własnych marzeń, niż 60 żeby spełnić oczekiwania kuzynów, wujków i cioć, których nawet nie lubię... W polskiej mentalności ta druga opcja jest mile widziana, ta pierwsza już nie, bo to przecież egoizm i snobizm jest!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.