Temat: puste koperty na ślubie

Zastanawiają mnie te puste koperty. Ja zawsze do koperty wkladam kartkę z życzeniami i kasę. Myślałam, że wszyscy goście tak robią. Jeśli część kopert będzie pusta to droga dedukcji można stwierdzić kto jest cwaniakiem. Jakie jest Wasze doświadczenie w tym temacie?

narzeczona27 napisał(a):

nie wierzę że ktoś tak robi.

MaLinaMM napisał(a):

nooom też słyszalam. Sama znam jednego gościa kasiastego co daje zawsze 50 zł na ślubach... Otwarcie o tym mówi . Minimum 100 zł. Ludzie... teraz od osoby płaci się 120 zł mniej więcej. Przynajmniej dajcie tyle żeby się zwróciło to co ktoś za Was zapłacił.

Daję tyle ile uważam za stosowne, a nie żeby się wróciło za talerzyk. Jak idziesz na jakąś imprezę (urodziny, imieniny, parapetówka) też kupujesz prezent za taką kwotę, żeby się wróciło gospodarzowi czy coś co jemu się spodoba i na co mozesz sobie pozwolić. A to ile młodzi płacą za talerzyk to mnie nie interesuje.
Pasek wagi

MeggiGirl napisał(a):

MaLinaMM napisał(a):

nooom też słyszalam. Sama znam jednego gościa kasiastego co daje zawsze 50 zł na ślubach... Otwarcie o tym mówi . Minimum 100 zł. Ludzie... teraz od osoby płaci się 120 zł mniej więcej. Przynajmniej dajcie tyle żeby się zwróciło to co ktoś za Was zapłacił.
Nie każdego stać. Poza tym moim zdaniem głupie jest takie podejście "minimum 120 tyle ktoś za was zapłacił". A czy ja się wprosiłam na siłę? 

no właśnie :/ jeżeli ktoś wyprawia wesele to powinno go na nie stać..
Moim zdaniem to zwracanie jest głupie. Sama za rok wychodzę za mąż, za salę płacimy 240 zł razem z poprawinami od osoby i co mam wymagać, by każda para nam dawała 500zł by się zwróciło? Nie, nie zależy mi na tym. Albo ktoś robi wesele bo chce zaprosić bliskich, albo robi biznes z własnego ślubu.

MeggiGirl napisał(a):

MaLinaMM napisał(a):

nooom też słyszalam. Sama znam jednego gościa kasiastego co daje zawsze 50 zł na ślubach... Otwarcie o tym mówi . Minimum 100 zł. Ludzie... teraz od osoby płaci się 120 zł mniej więcej. Przynajmniej dajcie tyle żeby się zwróciło to co ktoś za Was zapłacił.
Nie każdego stać. Poza tym moim zdaniem głupie jest takie podejście "minimum 120 tyle ktoś za was zapłacił". A czy ja się wprosiłam na siłę? 

Dokładnie. Często idzie się tylko dlatego, że "wypada". Poza tym takie wesele to koszty również dla gości, trzeba się ubrać, dojechać na wesele.
Pasek wagi

Irbiss napisał(a):

MaLinaMM napisał(a):

nooom też słyszalam. Sama znam jednego gościa kasiastego co daje zawsze 50 zł na ślubach... Otwarcie o tym mówi . Minimum 100 zł. Ludzie... teraz od osoby płaci się 120 zł mniej więcej. Przynajmniej dajcie tyle żeby się zwróciło to co ktoś za Was zapłacił.
Daję tyle ile uważam za stosowne, a nie żeby się wróciło za talerzyk. Jak idziesz na jakąś imprezę (urodziny, imieniny, parapetówka) też kupujesz prezent za taką kwotę, żeby się wróciło gospodarzowi czy coś co jemu się spodoba i na co mozesz sobie pozwolić. A to ile młodzi płacą za talerzyk to mnie nie interesuje.

 Dokładnie. 
Pasek wagi
Wiadomo że jak ktoś nie ma kasy to daje co ma lub same życzenia i prawdziwi przyjaciele też to docenia. Właśnie nie wierzę że ktoś wkłada gazety, bo nie ma kasy, tylko raczej jest chamem. Na dodatek to się wyda kto się tak postąpił :/

MeggiGirl napisał(a):

MaLinaMM napisał(a):

nooom też słyszalam. Sama znam jednego gościa kasiastego co daje zawsze 50 zł na ślubach... Otwarcie o tym mówi . Minimum 100 zł. Ludzie... teraz od osoby płaci się 120 zł mniej więcej. Przynajmniej dajcie tyle żeby się zwróciło to co ktoś za Was zapłacił.
Nie każdego stać. Poza tym moim zdaniem głupie jest takie podejście "minimum 120 tyle ktoś za was zapłacił". A czy ja się wprosiłam na siłę? 

Dokładnie. Chamstwo. Ja to życzę rozwodu takiej wyrachowanej parze jak najszybciej po ślubie. 
Jak cię nie stać, to nie organizuj wesela na pokaz.

change_yourself napisał(a):

Moim zdaniem to zwracanie jest głupie. Sama za rok wychodzę za mąż, za salę płacimy 240 zł razem z poprawinami od osoby i co mam wymagać, by każda para nam dawała 500zł by się zwróciło? Nie, nie zależy mi na tym. Albo ktoś robi wesele bo chce zaprosić bliskich, albo robi biznes z własnego ślubu.

Właśnie. Jeśli ktoś chce zarabiać na ślubach to niech zajmie się organizacją takich imprez innym, a nie na własnym kalkuluje ile to się zwróci, a ile straci.
Pasek wagi
Dokładnie, mam takie samo zdanie. My zapraszamy wielu znajomych, którzy jeszcze studiują itd. więc nie oczekuję od nich pieniędzy bo niby skąd mają je brać? Od rodziców? A jeszcze każdy musi się ubrać, jakieś kwiaty kupić... Wesele to duży koszt dla gości. Sama też nie dałabym nikomu 500zł do koperty, a właśnie tyle powinnam dostać by się zwróciło.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.