- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 czerwca 2013, 20:39
28 czerwca 2013, 21:17
28 czerwca 2013, 21:18
28 czerwca 2013, 21:19
z miejscowosci ktorej pochodze ksiadz jest znany z wyrozumialosci tolerancji i przymruzenia ok :) jestem 5 lat tylko po cywilnym w tym czasie bylam druchną chrzestną i mam 2 ochrzczonych dzieci - ksiadz cierpliwie czekaaz przyjdziemy do niego wybrac date slubu koscielnego :)
28 czerwca 2013, 21:20
28 czerwca 2013, 21:21
Masakra, nie powinni księża jeździć tak po ludziach, nie ważne, co złego zrobili. Jeszcze do łez doprowadzają... W ogóle spowiadać się powinno do Boga, a nie gościa w sutannie. Takie moje osobiste zdanie.Zmarl mój przyszly teść..w związku z czym poczuląm sama w sobie, że potrzebuje spowiedzi..i glupia podczas niej przyznałam się że mieszkam z facetem, że planujemy ślub-ale w związku ze teść zmarł musimy to odłożyć. Nigdy taka zabeczana z kosciolą nie wyszłam(a mam prawie 30 lat na karku) bo ksiądz tak mi pojechał, że poczuląm siejak ostatnia...
Skoro nie zgadzasz się z zasadami wiary, w której chcesz wziąć ślub i dla Ciebie księża to "goście w sutannie" to chyba jakaś pomyłka z tym ślubem kościelnym. Weź cywilny i będziesz miała święty spokój od tych wszystkich zasad i nikt się nie będzie Ciebie czepiał z kim mieszkasz i z kim śpisz. To proste.
28 czerwca 2013, 21:22
u nas jest w miarę ok... Powiedział że jeśli chcemy po pościć przed ślubem te trzy miesiące to ok jeśli mieszkamy oddzielnie a jeśli razem to powinniśmy oddzielnie spać... ale on twierdzi ze skoro para mieszka razem to powienna iść do spowiedzi raz przed ślubem i nie cudować... Ja nie mieszkam z narzeczonym, ale grzeczni nie jesteśmy... To głupota bo para może mieszkać razem i spać grzecznie bez seksu ( a znam taką) a może być tak, ze będą mieszkać z rodzicami, a sypiać ze sobą codziennie (i takie też znam):)
A ksiądz nie powinien być dla pary materacem....
28 czerwca 2013, 21:27
Cała prawdaJeśli jesteście Katolikami, to dlaczego nie przestrzegacie zasad wiary, chcąc korzystać z jej dobrodziejstw i sakramentów? Nie potrafię tego zrozumieć- po co osobom żyjącym w permanentnym grzechu sakramenty, przecież to jeszcze większy grzech - świętokradztwo... Ślub można wziąć cywilny, religia ma swoje zasady, na które się godzi albo nie - ale wtedy raczej nie można się nazywać Katolikiem, wybieranie z religii tego co nam pasuje a co nie jest raczej żałosne. A ksiądz jeden z niewielu normalnych, widać nie chodzi mu o czysty zysk jak całej reszcie (udzielanie ślubu zbrzuchaconym np;) ).Dodam, że nie jestem wierząca, po prostu dziwię się, że można tak wybiórczo traktować zasady, które mają Was doprowadzić do zbawienia ;)
28 czerwca 2013, 21:28
Skoro nie zgadzasz się z zasadami wiary, w której chcesz wziąć ślub i dla Ciebie księża to "goście w sutannie" to chyba jakaś pomyłka z tym ślubem kościelnym. Weź cywilny i będziesz miała święty spokój od tych wszystkich zasad i nikt się nie będzie Ciebie czepiał z kim mieszkasz i z kim śpisz. To proste.Masakra, nie powinni księża jeździć tak po ludziach, nie ważne, co złego zrobili. Jeszcze do łez doprowadzają... W ogóle spowiadać się powinno do Boga, a nie gościa w sutannie. Takie moje osobiste zdanie.Zmarl mój przyszly teść..w związku z czym poczuląm sama w sobie, że potrzebuje spowiedzi..i glupia podczas niej przyznałam się że mieszkam z facetem, że planujemy ślub-ale w związku ze teść zmarł musimy to odłożyć. Nigdy taka zabeczana z kosciolą nie wyszłam(a mam prawie 30 lat na karku) bo ksiądz tak mi pojechał, że poczuląm siejak ostatnia...
28 czerwca 2013, 21:31
Z zasadami wiary można się zgadzać, ale nie trzeba ślepo słuchać księży - bo każdy jest inny, ma inne podejście, inne zasady i inne grzechy na swoim sumieniu. To, że jest księdzem nie znaczy, że trzeba mu bezgranicznie ufać - tak samo jak jest wiele typów "ludzi cywilnych", gdzie z jednymi się zgadzasz z drugimi nie, tak samo możesz się zgadzać z jednym księdzem a z kolejnym już nie. Nie myl wiary z księdzem... Ja chcę wziąć ślub kościelny, bo wierzę, w takiej wierze zostałam wychowana, co nie znaczy, że ślepo będę podążała za każdym księdzem. I też uważam, że powinno spowiadać się do Boga, bo jak to jest, że jeden ksiądz da rozgrzeszenie a inny za ten sam grzech nie da?Skoro nie zgadzasz się z zasadami wiary, w której chcesz wziąć ślub i dla Ciebie księża to "goście w sutannie" to chyba jakaś pomyłka z tym ślubem kościelnym. Weź cywilny i będziesz miała święty spokój od tych wszystkich zasad i nikt się nie będzie Ciebie czepiał z kim mieszkasz i z kim śpisz. To proste.Masakra, nie powinni księża jeździć tak po ludziach, nie ważne, co złego zrobili. Jeszcze do łez doprowadzają... W ogóle spowiadać się powinno do Boga, a nie gościa w sutannie. Takie moje osobiste zdanie.Zmarl mój przyszly teść..w związku z czym poczuląm sama w sobie, że potrzebuje spowiedzi..i glupia podczas niej przyznałam się że mieszkam z facetem, że planujemy ślub-ale w związku ze teść zmarł musimy to odłożyć. Nigdy taka zabeczana z kosciolą nie wyszłam(a mam prawie 30 lat na karku) bo ksiądz tak mi pojechał, że poczuląm siejak ostatnia...
28 czerwca 2013, 21:36
Ksiądz powinien zrozumieć, że w kraju takim jak Polska nie da się godnie żyć, uskładać pieniążek na wesele, dom, samochód, cokolwiek. Więc wyprowadziłam się z narzeczonym do Anglii, żeby zarobić sobie na to wszytko i uniknąć kredytów. Nie mamy tyle pieniążków, żeby sobie mieszkać tutaj osobno. Zmusza mnie życie do tego, że musimy mieszkać razem. Nie zamierzam mieszkać z rodzicami do 40 lat czekając kiedy wreszcie uzbieram na upragnione wesele, mieszkanie/dom i samochód. Mimo to, że z nim mieszkam to uważam się za katoliczkę i co więcej nią jestem. Ustalanie czy będziemy się nazywali katolikami, czy nie to nie należy raczej do Ciebie, nie? Więc no nie wiem czy to taka prawda...nie spełniam żadnych punktów, za które mi grozi ekskomunika. Jeśli nie jesteś wierząca to skąd ten hejt?Cała prawdaJeśli jesteście Katolikami, to dlaczego nie przestrzegacie zasad wiary, chcąc korzystać z jej dobrodziejstw i sakramentów? Nie potrafię tego zrozumieć- po co osobom żyjącym w permanentnym grzechu sakramenty, przecież to jeszcze większy grzech - świętokradztwo... Ślub można wziąć cywilny, religia ma swoje zasady, na które się godzi albo nie - ale wtedy raczej nie można się nazywać Katolikiem, wybieranie z religii tego co nam pasuje a co nie jest raczej żałosne. A ksiądz jeden z niewielu normalnych, widać nie chodzi mu o czysty zysk jak całej reszcie (udzielanie ślubu zbrzuchaconym np;) ).Dodam, że nie jestem wierząca, po prostu dziwię się, że można tak wybiórczo traktować zasady, które mają Was doprowadzić do zbawienia ;)