Temat: Czy to ja jestem dziwna? podział kosztów wesela

Problem jest następujący. Rodzice mojego narzeczonego uważają,że wesele ma wyprawić rodzina Pani młodej, a wódke, orkiestre, obrączki i zespół Pan młody. ( a rodzice pana młodego idąc tym tokiem myślenia nic). Moi rodzice się z tym nie zgadzają bo czemu oni maja finasowac cale wesele, a drudzy rodzice przyjdą sobie na gotowe. Tym bardziej ,że sytaucja finansowa obu stron jest podobna, z tym,że moi rodzice swoje oszczednosci zainwestowali w remont domu a jego rodzice trzymaja oszczednosci na slub ostatniej corki (ktora ma 15 lat ^^). Oczywiscie wesela dwom jego siostrom też sfinansowali. Ale jemu nie sfinansuja bo on jest chlopak,a tylko córkom sie finansuje. Czy ja jestem przewrażliwiona czy faktycznie to jest nie tak ? Dodam,że ja ze swojej strony zamierzam odciazc moich rodzicow jak sie da:)

NoweZycie napisał(a):

i czemu żegnasz się skoro zamierzasz pisać dalej ? Masz dziewczyno ze sobą problem na szczęście nie jest to mój problem


Masz problem z odczytaniem ników poprawnie? Jest gorzej niż podejrzewałam.
zaraz mi tu skopiuje połowę oklepanych tekstów z internetu...
dziwne wymysły... ślub finansują młodzi ! Jakie to potem są kłótnie między rodzinami i pierwsze znajomości zawierane na nieprzyjaznej stopie bo ludzie tak się spieszą do dorosłości że aż każą rodzicom za tę dorosłość płacić
Wg tej samej tradycji podziału kosztów ślub finansują rodzice :)

NoweZycie napisał(a):

zaraz mi tu skopiuje połowę oklepanych tekstów z internetu...

chcesz to Ci też jakieś podrzuce żebyś się sprowadziła do o jakże 'wysokiego' poziomu Twojej rozmówczyni :D

MartaaM napisał(a):

Nikki23 napisał(a):

Taki pogląd istniał za czasów moich rodziców - u nich był właśnie taki podział kosztów. W obecnych czasach, koszty wesela zwykle dzieli się według liczby gości - załóżmy, że z mojej strony jest 60% gości, ze strony narzeczonego 40%. Więc ja płacę 60% kosztów wesela (rozumiem tu wynajem sali, obsługę i kuchnię). Zespół płacimy po równo, kamerzystę płacimy po równo, koszty kościelne płacimy po równo.
Pierwszzy raz słyszę o takim podziale kosztów ;)Nie wiem czy  to też od regionu zalezy czy od czego, ale u mnie tak nie ma, jednak dobry jest jakikolwiek podział, a nie że potem jest kłótnia kto ma za co płacić


Ano tak :) Ja byłam strasznie zdziwiona, kiedy zapytałam moją mamę o jej ślub, i okazało się, że jej rodzice zapewniali właśnie "wesele", a rodzice mojego taty obrączki, wódkę itd. Może gdzieś jeszcze w Polsce stosuje się do tych zasad, aczkolwiek ja byłam bardzo zdziwiona :)
Pasek wagi
z tego co pamiętam autorka chciała odciążyć rodziców a nie dociążyć... rodzice często sami nalegają
No stosuję się na pewno  ; )

MartaaM napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

zaraz mi tu skopiuje połowę oklepanych tekstów z internetu...
chcesz to Ci też jakieś podrzuce żebyś się sprowadziła do o jakże 'wysokiego' poziomu Twojej rozmówczyni :D


wiem wiem, obie jesteśmy siebie warte...

NoweZycie napisał(a):

MartaaM napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

zaraz mi tu skopiuje połowę oklepanych tekstów z internetu...
chcesz to Ci też jakieś podrzuce żebyś się sprowadziła do o jakże 'wysokiego' poziomu Twojej rozmówczyni :D
wiem wiem, obie jesteśmy siebie warte...

no, pewnie na wsi tak uczą się kłócić :D
Nie no sory, po prostu nie mogę, jak ktoś twierdzi, że wieś to niski poziom czy niewiadomo co, no tak, bo tam pewnie nie ma prądu, ludzie nie wiedzą co to komputer, telefon komórkowy, kazdy ma krowy, świnie i co tydzień są wiejskie imprezy w remizie.
Ludzie, nie załamujcie mnie, bo niektórzy miastowi nie mogą się równać z kimś ze wsi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.