Temat: Czy to ja jestem dziwna? podział kosztów wesela

Problem jest następujący. Rodzice mojego narzeczonego uważają,że wesele ma wyprawić rodzina Pani młodej, a wódke, orkiestre, obrączki i zespół Pan młody. ( a rodzice pana młodego idąc tym tokiem myślenia nic). Moi rodzice się z tym nie zgadzają bo czemu oni maja finasowac cale wesele, a drudzy rodzice przyjdą sobie na gotowe. Tym bardziej ,że sytaucja finansowa obu stron jest podobna, z tym,że moi rodzice swoje oszczednosci zainwestowali w remont domu a jego rodzice trzymaja oszczednosci na slub ostatniej corki (ktora ma 15 lat ^^). Oczywiscie wesela dwom jego siostrom też sfinansowali. Ale jemu nie sfinansuja bo on jest chlopak,a tylko córkom sie finansuje. Czy ja jestem przewrażliwiona czy faktycznie to jest nie tak ? Dodam,że ja ze swojej strony zamierzam odciazc moich rodzicow jak sie da:)
My zamierzamy sami sobie zorganizowac wesele i slub, nie mamy zamiaru wyciagac od rodzicow. Ale sami proponuja ze nam pomoga, sama nigdy bym nie prosila a na pewno nie wymagala.
Pasek wagi
to jak tesciowa cie kiedys przyjdzie odwiedzic to powiedz jej ze u ciebie jest taki zwyczaj ze gosc z wlasna kawą i cukrem przychodzi.

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

Takie rzeczy to na wsi głębokiej chyba :P Ja dzielę koszty zgodnie z liczbą gości (każda strona za swoich gości).
według tego co piszesz wielce miastowa kobieto jeśli twój mąż będzie zarabiał więcej nie ma powodu aby się z tobą dzielić i sobie kupi nowy samochód a ty będziesz jeździła starym złomem, co ty na to? Chyba nie będziecie finansowo dzielić, skoro na ślubie też takiego zamiaru nie ma?
Akurat tak się składa, że to ja mam lepsze perspektywy, dlaczego zakładasz, że mąż? A i owszem - jego stać to sobie kupuje, ja jeżdżę czym mnie stać - o intercyzie też pierwsze słyszysz? Na wsi nie mówili?
To że z tobą nie wszystko jest w porządku i zachowujesz się jak napuszona dama nie znaczy że wszyscy mają w głowie takie bagno...

chyba pora iść spać, bo sama pleciesz głupoty od rzeczy, chyba nawet nie wiesz na co odpisujesz i co odpisujesz. 

nierealne napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

Takie rzeczy to na wsi głębokiej chyba :P Ja dzielę koszty zgodnie z liczbą gości (każda strona za swoich gości).
według tego co piszesz wielce miastowa kobieto jeśli twój mąż będzie zarabiał więcej nie ma powodu aby się z tobą dzielić i sobie kupi nowy samochód a ty będziesz jeździła starym złomem, co ty na to? Chyba nie będziecie finansowo dzielić, skoro na ślubie też takiego zamiaru nie ma?
Akurat tak się składa, że to ja mam lepsze perspektywy, dlaczego zakładasz, że mąż? A i owszem - jego stać to sobie kupuje, ja jeżdżę czym mnie stać - o intercyzie też pierwsze słyszysz? Na wsi nie mówili?
To że z tobą nie wszystko jest w porządku i zachowujesz się jak napuszona dama nie znaczy że wszyscy mają w głowie takie bagno...
chyba pora iść spać, bo sama pleciesz głupoty od rzeczy, chyba nawet nie wiesz na co odpisujesz i co odpisujesz. 


a może to ty nie rozumiesz tego co ja piszę?
Jak dla mnie nie rozumiesz przyczyn i powodu wymyślenia intercyzy wiec jak możesz to zachowaj swoje "mądrości" dla siebie

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

Takie rzeczy to na wsi głębokiej chyba :P Ja dzielę koszty zgodnie z liczbą gości (każda strona za swoich gości).
według tego co piszesz wielce miastowa kobieto jeśli twój mąż będzie zarabiał więcej nie ma powodu aby się z tobą dzielić i sobie kupi nowy samochód a ty będziesz jeździła starym złomem, co ty na to? Chyba nie będziecie finansowo dzielić, skoro na ślubie też takiego zamiaru nie ma?
Akurat tak się składa, że to ja mam lepsze perspektywy, dlaczego zakładasz, że mąż? A i owszem - jego stać to sobie kupuje, ja jeżdżę czym mnie stać - o intercyzie też pierwsze słyszysz? Na wsi nie mówili?
To że z tobą nie wszystko jest w porządku i zachowujesz się jak napuszona dama nie znaczy że wszyscy mają w głowie takie bagno...


"z Tobą", jeśli można :)

A poza tym - zauważ, że większość pisze o podziale proporcjonalnie do liczby gości.

NoweZycie napisał(a):

nierealne napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

Takie rzeczy to na wsi głębokiej chyba :P Ja dzielę koszty zgodnie z liczbą gości (każda strona za swoich gości).
według tego co piszesz wielce miastowa kobieto jeśli twój mąż będzie zarabiał więcej nie ma powodu aby się z tobą dzielić i sobie kupi nowy samochód a ty będziesz jeździła starym złomem, co ty na to? Chyba nie będziecie finansowo dzielić, skoro na ślubie też takiego zamiaru nie ma?
Akurat tak się składa, że to ja mam lepsze perspektywy, dlaczego zakładasz, że mąż? A i owszem - jego stać to sobie kupuje, ja jeżdżę czym mnie stać - o intercyzie też pierwsze słyszysz? Na wsi nie mówili?
To że z tobą nie wszystko jest w porządku i zachowujesz się jak napuszona dama nie znaczy że wszyscy mają w głowie takie bagno...
chyba pora iść spać, bo sama pleciesz głupoty od rzeczy, chyba nawet nie wiesz na co odpisujesz i co odpisujesz. 
a może to ty nie rozumiesz tego co ja piszę?Jak dla mnie nie rozumiesz przyczyn i powodu wymyślenia intercyzy wiec jak możesz to zachowaj swoje "mądrości" dla siebie



Tak, masz rację, nie rozumiem co piszesz, bo piszesz głupoty, których nie da sie zrozumieć    pozdrawiam, czas na sen albo zerknięcie do poradników, które nauczą Cię czytać wypowiedzi inncyh ludzi, bo ewidentynie by Ci się do przydało.  I nie sraj tak żarem na tym forum bo Ci sie jeszcze chałupa podali z tego wszystkiego.  Żegnam i Pozdrawiam.

NoweZycie napisał(a):

nierealne napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

Takie rzeczy to na wsi głębokiej chyba :P Ja dzielę koszty zgodnie z liczbą gości (każda strona za swoich gości).
według tego co piszesz wielce miastowa kobieto jeśli twój mąż będzie zarabiał więcej nie ma powodu aby się z tobą dzielić i sobie kupi nowy samochód a ty będziesz jeździła starym złomem, co ty na to? Chyba nie będziecie finansowo dzielić, skoro na ślubie też takiego zamiaru nie ma?
Akurat tak się składa, że to ja mam lepsze perspektywy, dlaczego zakładasz, że mąż? A i owszem - jego stać to sobie kupuje, ja jeżdżę czym mnie stać - o intercyzie też pierwsze słyszysz? Na wsi nie mówili?
To że z tobą nie wszystko jest w porządku i zachowujesz się jak napuszona dama nie znaczy że wszyscy mają w głowie takie bagno...
chyba pora iść spać, bo sama pleciesz głupoty od rzeczy, chyba nawet nie wiesz na co odpisujesz i co odpisujesz. 
a może to ty nie rozumiesz tego co ja piszę?Jak dla mnie nie rozumiesz przyczyn i powodu wymyślenia intercyzy wiec jak możesz to zachowaj swoje "mądrości" dla siebie


Intercyza prosta sprawa. Albo masz za dużo i nie masz ochoty się dzielić. Albo masz za dużo do stracenia i to próba zaufania drugiej osobie.

NoweZycie napisał(a):

nierealne napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Atoss napisał(a):

Takie rzeczy to na wsi głębokiej chyba :P Ja dzielę koszty zgodnie z liczbą gości (każda strona za swoich gości).
według tego co piszesz wielce miastowa kobieto jeśli twój mąż będzie zarabiał więcej nie ma powodu aby się z tobą dzielić i sobie kupi nowy samochód a ty będziesz jeździła starym złomem, co ty na to? Chyba nie będziecie finansowo dzielić, skoro na ślubie też takiego zamiaru nie ma?
Akurat tak się składa, że to ja mam lepsze perspektywy, dlaczego zakładasz, że mąż? A i owszem - jego stać to sobie kupuje, ja jeżdżę czym mnie stać - o intercyzie też pierwsze słyszysz? Na wsi nie mówili?
To że z tobą nie wszystko jest w porządku i zachowujesz się jak napuszona dama nie znaczy że wszyscy mają w głowie takie bagno...
chyba pora iść spać, bo sama pleciesz głupoty od rzeczy, chyba nawet nie wiesz na co odpisujesz i co odpisujesz. 
a może to ty nie rozumiesz tego co ja piszę?Jak dla mnie nie rozumiesz przyczyn i powodu wymyślenia intercyzy wiec jak możesz to zachowaj swoje "mądrości" dla siebie


napuszana dama - to sposób jaki się wyrażasz, nie o poglądach odnośnie ślubu
"z Tobą" - hahaha dobry żart...
intercyzy nadal nie rozumiesz no par sześć
twój powód nie dzielenia się $ kojarzy mi się z przedszkolem i piaskownicą

Nikki23 napisał(a):

Taki pogląd istniał za czasów moich rodziców - u nich był właśnie taki podział kosztów. W obecnych czasach, koszty wesela zwykle dzieli się według liczby gości - załóżmy, że z mojej strony jest 60% gości, ze strony narzeczonego 40%. Więc ja płacę 60% kosztów wesela (rozumiem tu wynajem sali, obsługę i kuchnię). Zespół płacimy po równo, kamerzystę płacimy po równo, koszty kościelne płacimy po równo.

Pierwszzy raz słyszę o takim podziale kosztów ;)

Nie wiem czy  to też od regionu zalezy czy od czego, ale u mnie tak nie ma, jednak dobry jest jakikolwiek podział, a nie że potem jest kłótnia kto ma za co płacić
i czemu żegnasz się skoro zamierzasz pisać dalej ? Masz dziewczyno ze sobą problem na szczęście nie jest to mój problem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.