- Dołączył: 2010-04-07
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 300
22 czerwca 2013, 23:37
Problem jest następujący. Rodzice mojego narzeczonego uważają,że wesele ma wyprawić rodzina Pani młodej, a wódke, orkiestre, obrączki i zespół Pan młody. ( a rodzice pana młodego idąc tym tokiem myślenia nic). Moi rodzice się z tym nie zgadzają bo czemu oni maja finasowac cale wesele, a drudzy rodzice przyjdą sobie na gotowe. Tym bardziej ,że sytaucja finansowa obu stron jest podobna, z tym,że moi rodzice swoje oszczednosci zainwestowali w remont domu a jego rodzice trzymaja oszczednosci na slub ostatniej corki (ktora ma 15 lat ^^). Oczywiscie wesela dwom jego siostrom też sfinansowali. Ale jemu nie sfinansuja bo on jest chlopak,a tylko córkom sie finansuje. Czy ja jestem przewrażliwiona czy faktycznie to jest nie tak ? Dodam,że ja ze swojej strony zamierzam odciazc moich rodzicow jak sie da:)
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Kartuzy
- Liczba postów: 3258
22 czerwca 2013, 23:49
prosiaczek90 napisał(a):
Mój kochany na no że zapłaci druga połowe sam i tyle:) ok rozumiem. Tylko denerwuje mnie ta baba, juz mowi kogo mam zaprosic a kogo nie trzeba( po co az 4 twoje przyjaciolki??!!), i ogolne wtracanie sie do wesela.
też tego strasznie nie lubię....
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Kartuzy
- Liczba postów: 3258
22 czerwca 2013, 23:51
prosiaczek90 napisał(a):
I jeszcze chamskim tonem " mam nadzieje,ze twojej rodziny nie bedzie wiecej niz naszej" :P
trzeba było powiedzieć: jak ty nie przyjdziesz będzie po równo ;p
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Kartuzy
- Liczba postów: 3258
22 czerwca 2013, 23:55
Atoss napisał(a):
Takie rzeczy to na wsi głębokiej chyba :P Ja dzielę koszty zgodnie z liczbą gości (każda strona za swoich gości).
według tego co piszesz wielce miastowa kobieto jeśli twój mąż będzie zarabiał więcej nie ma powodu aby się z tobą dzielić i sobie kupi nowy samochód a ty będziesz jeździła starym złomem, co ty na to? Chyba nie będziecie finansowo dzielić, skoro na ślubie też takiego zamiaru nie ma?
22 czerwca 2013, 23:58
NoweZycie napisał(a):
Atoss napisał(a):
Takie rzeczy to na wsi głębokiej chyba :P Ja dzielę koszty zgodnie z liczbą gości (każda strona za swoich gości).
według tego co piszesz wielce miastowa kobieto jeśli twój mąż będzie zarabiał więcej nie ma powodu aby się z tobą dzielić i sobie kupi nowy samochód a ty będziesz jeździła starym złomem, co ty na to? Chyba nie będziecie finansowo dzielić, skoro na ślubie też takiego zamiaru nie ma?
Akurat tak się składa, że to ja mam lepsze perspektywy, dlaczego zakładasz, że mąż?
A i owszem - jego stać to sobie kupuje, ja jeżdżę czym mnie stać - o intercyzie też pierwsze słyszysz? Na wsi nie mówili?
22 czerwca 2013, 23:58
U mnie w rodzinie to rodzice trochę dokładają, obie strony, a tak to młodzi sami wyprawiają, po połowie, chyba, że jest duża różnica w liczbie gości to już jedno więcej, drugie mniej
- Dołączył: 2009-07-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3901
22 czerwca 2013, 23:58
e... ja tam nie mam zamiaru pytać kogo rodzice życzą sobie zaprosić, znam ich znajomych i jeśli tak zdecydujemy z moim narzeczonym to ich zaprosimy, ani nie zamierzam spowiadac się kogo ja chcę zaprosić - moje wesele i ja zdecyduję ot wszystko znaczy z narzeczonym oczywiście... jeśli planujecie wesele sfinansowac za swoje to też tak macie prawo postąpić... a teściów trzeba soebi wychować ;) kilka lat temu pewnie by mi kwiaty próbowali wybrać - dziś wiedzą, że owszem można mi coś zaproponować ale ostatecznie ja z moim facetem decyduję i jak decyzja zapadnie tak będzie ot co... bo to ma byc nasze wesele i nasza przyszłość i my mamy być szczęśliwi. Oni już mogli kiedyś wybierać swoje...
- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Inverness
- Liczba postów: 1611
23 czerwca 2013, 00:00
prosiaczek90 napisał(a):
Mój kochany na no że zapłaci druga połowe sam i tyle:) ok rozumiem. Tylko denerwuje mnie ta baba, juz mowi kogo mam zaprosic a kogo nie trzeba( po co az 4 twoje przyjaciolki??!!), i ogolne wtracanie sie do wesela.
kochana nawet nie wiesz ze 'ta baba' juz na slubie bedzie oczekiwala ze powiesz do niej 'mamusiu'
- Dołączył: 2012-01-30
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 8220
23 czerwca 2013, 00:01
Urocza przyszła teściowa będzie świecić jak promyk nadziei na nowej drodze życia...
- Dołączył: 2009-07-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3901
23 czerwca 2013, 00:01
kiedyś rzeczywiście były takie podziały o których piszesz, ale kiedyś to się zarzynało świniaka i pędziło bimber - podział miał wymiar całkiem inny - realnie trzeba się było podzielić robotą a nie kasą... dziś raczej płaci się od talerzyka i podział ma inny wymiar