Temat: Problem organizacyjny

Witajcie. Kilka dni temu "mój" mi się oświadczył więc powoli zaczynamy planować wesele i od razu pojawił się pierwszy problem. Maciek chciałby wesele w tradycyjnym stylu, tzn. 200 gości, ogromna sala weselna etc. Ja natomiast widzę to trochę skromniej, a mianowicie marzy mi się skromny obiad weselny w restauracji dla 20-30 gości. Nie mam ochoty zapraszać na swoje wesele tabunu ludzi których i tak w większości nie będę znać, że nie wspomnę już o aspekcie ekonomicznym - duże wesele oznacza duuuże koszty , a taki obiadek weselny będzie bardziej oszczędny dla naszego budżetu. Co myślicie?
wydaje mi sie ze tu nei chodzi o to kogo stac a kogo nie...slub to nasze swieto niektorzy sa tradycyjni i chca swietowac jak kiedy to bylo a niektorzy wiedza czego chca i chca go spedzic inaczej...tu chyba bardziej chodzi o nasze pragnienia niz o pieniazki..slub jest dla nas nie dla gosci
Jeśli o mnie chodzi to tak
Wesele ma sie tylko raz wiec chciała bym zeby było jak najwieksze najwspanialsze :)))
Nawet jesli tych ludzi nie bedziesz znała, wspaniała okazja zeby poznac :)))
Moje napewno bedzie na ponad 100 osób w wielkiej sali :)))
Inaczej sobie tego nie wyobrazam :)))
I wg to nie chciałabys na swoim weselu bawic sie jak najdłuzej do białego rana??? W restauracji to tylko obiad i do domu :(((
najlepszy jest kompromis - zrobić imprezę dla 50 - 60 osób. I zaprosić tylko tą część rodziny, z którą utrzymuje się kontakt. Wesele na 200 osób to totalna głupota. Mnóstwo fałszu i udawania. Do tego pełno kasy idzie i później będzie stres, że temu się nie podoba coś, z tymi trzeba pogadać itp.
Na pewno nie rób nic wbrew sobie. Wesele ma być przecież przyjemnością dla młodej pary, nie chodzi tylko o to żeby zadowolić gości. Porozmawiaj z narzeczonym i spróbujcie wypracować jakiś kompromis. Jeśli jego zdaniem 20 osób to za mało to spróbujcie rozszerzyć listę gości np. do 50-60 osób. Nie jest to jakaś ogromna liczba, a daje gwarancję że na liście gości znajdą się najważniejsze dla was osoby. Jeśli mimo wszystko przeraża cię taka liczba gości i uważasz, że organizacyjnie nie podołasz to zawsze możesz zatrudnić agencję ślubną ( ja na ten przykład korzystałam z agencji indygo i byłam naprawdę bardzo zadowolona ), która wyręczy cię w tym zadaniu. Jak dla mnie wesele dla 200 osób to żadna frajda, większości ludzi nie znasz  i zwyczajnie się męczysz, nie mówiąc już o tym jak ogromny jest to koszt, ale to tylko moje zdanie
Witajcie ponownie :) Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz ale dostęp do internetu mam tylko okazjonalnie. Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i za wszystkie dziękuję. Nie chcę się kłócić z chłopakiem o to, jak wyglądać ma nasze wesele, ale z drugiej strony nie chcę też mu ustępować i organizować wesela dla 200 osób bo to po prostu głupota. Ostatecznie mogłabym się zgodzić na 100 gości, choć i tak jest to dosyć spora liczba i dużo problemów przy organizacji ( odpowiednio duża sala, przystrojenie tego wszystkiego, autokary dla gości itp. itd. ). W związku z tym może przydałaby mi się konsultantka ślubna ... wiecie ile coś takiego może kosztować?
Zgadzam się. Zawsze lepiej jest usiąść, porozmawiać i wypracować jakiś kompromis. Kogo zaprosić na wesele a kogo nie to w sumie drobiazg i po prostu szkoda się o takie rzeczy kłócić :) Lepiej pomyślcie jak chcielibyście zorganizować ten dzień, zastanówcie się nad wyborem sali no i postarajcie się zarezerwować termin w kościele, bo to tak naprawdę stanowi największe wyzwanie. Pytasz o koszty wynajęcia konsultanta ... Trudno tutaj coś powiedzieć bo koszty są pewnie bardzo zróżnicowane i zależą przede wszystkim od zakresu obowiązków konsultanta. Zadzwoń do jakiejś agencji ( choćby tej Indygo o której była już mowa ) i zapytaj co mogą ci zaoferować i ile sobie za to liczą.
No tak, słyszałam że znalezienie wolnego terminu w kościele to największe wyzwanie, a jak to się już uda to można organizować salę/restaurację i załatwiać formalności w USC. Jeśli natomiast chodzi o mój problem to poważnie porozmawialiśmy z narzeczonym i chyba uda nam się osiągnąć porozumienie w kwestii liczby gości na naszym weselu. Wariant dla 200 osób już odrzuciliśmy - racjonalne argumenty o gigantycznych kosztach w końcu przemówiły mu do rozsądku. Ja też ustąpiłam i przestałam się upierać, że najlepsze będzie małe przyjęcie dla 30-40 osób. No więc, ostatecznie ustaliliśmy ( po sporządzeniu prowizorycznej liczby gości ), że optymalna liczba to 80-90 osób. Aha, marinka dzwoniłam do paru agencji wypytać o koszty i nie ma tragedii, za 4-5 tys. zł można już pokusić się o wynajęcie konsultanta który zorganizuje wszystko od A do Z. Rozmawiałam też z konsultantką z indygo i umówiłam się na spotkanie, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jestem świeżo po wizycie w agencji Indygo ( byliśmy tam z narzeczonym w środę ) i jak na razie wrażenia całkiem pozytywne. Firma wydaje się być profesjonalna, a kobiety które tam pracują całkiem sympatyczne. Dodatkowo mają na swoim koncie trochę ciekawych realizacji, a najbardziej do gustu przypadło mi to: link . Odwiedzimy jeszcze z 3-4 agencje i mam nadzieję, że uda mi się coś wybrać, oby tak dalej :)

Fajnie :) A dogadałaś się w końcu z narzeczonym odnośnie liczby gości?
Tak, ostatecznie zdecydowaliśmy się że zaprosimy nie więcej niż 80 osób. Takie rozwiązanie jest korzystniejsze dla portfela i czyni trudności organizacyjnych. Poza tym wydaje mi się, że mimo wszystko będzie dość kameralnie i z każdym z gości będę miała okazję porozmawiać.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.