Temat: Problem organizacyjny

Witajcie. Kilka dni temu "mój" mi się oświadczył więc powoli zaczynamy planować wesele i od razu pojawił się pierwszy problem. Maciek chciałby wesele w tradycyjnym stylu, tzn. 200 gości, ogromna sala weselna etc. Ja natomiast widzę to trochę skromniej, a mianowicie marzy mi się skromny obiad weselny w restauracji dla 20-30 gości. Nie mam ochoty zapraszać na swoje wesele tabunu ludzi których i tak w większości nie będę znać, że nie wspomnę już o aspekcie ekonomicznym - duże wesele oznacza duuuże koszty , a taki obiadek weselny będzie bardziej oszczędny dla naszego budżetu. Co myślicie?
Hm, w moich okolicach jest tak, ze to rodzice robia wesele - oni za wszystko placa itd. wiec maja cos do 'gadania' w sprawie ilosci gosci i zazwyczaj zaprasza sie duzo osob na wesele. Jak jest duzo to jest weselej :) no i z patrzac ekonomicznie - koszt wesela sie zwraca.
kochana nie wiem co Ci poradzic bo sami musicie dojsc do kompromisu ale ,...u mnie jest tak samo jak u Ciebie z tym ze ja chce miec takie wesele jak Twoj narzeczony a mój maz(jestesmy po cywilnym)nie chce wesela duzego i tak w tej chwili stoimy.o koscielnym juz nie rozmawiamy,nie wiem co to bedzie pozniej,dodam ze ja nie odpuszcze duzego wesela raczej bo od dzieck azawsze marzyłam o sukni balowej i duzym weselu,wiec raczej sami musicie dojsc do kompromisu
ja poradze tak:
Ty płacisz za swoich gosci On za swoich. Ciekawe czy mu sie spodoba taka opcja :D
W moim przypadku jest tak, że z mojej rodziny jest garstka gości a z rodziny narzeczonego masa !
Mi zawsze marzył się ślub z wielką ilością gości i taki będę miała, natomiast Tobie radzę zrobić ślub normalny, zapraszając swoją rodzinę i przyjaciół, to samo z rodziną i znajomymi narzeczonego. Teraz jest taki zwyczaj, że na wesele w prezencie dostaje się pieniądze, więc nawet jeśli koszt nie zwróci się w całości to na pewno po części. Będziecie mieli troszke 'na sucho', będziecie małzeństwem a Ty będziesz miała świadomość, że zrobiłaś przyjemność facetowi.
No to dylemat. Moi rodzice i mojego męża chcieli wesele, na którym spotka się cała rodzina, nawet ta część, z którą widujemy się rzadko ( może nawet przez to). My byliśmy na weselach wszystkich naszych znajomych i była to spora grupa. Wesele wyszło nam średnie, bo nasze rodziny nie są AŻ tak liczne- jakoś 80 osób z kawałkiem. Wesele finansowali rodzice. Nie zwróciło się, ale nie mieliśmy takich oczekiwań.
ja jeszcze nie jestem zareczona ale powiedzialam chlopakowi gdy rozmawialismy na tematy ogolnie slubu o swoich oczekiwaniach.Mianowicie o tym ze moj slub to moja sprawa moja radosc i nie poczowam sie do tego by w tak wielkim dla siebie dniu martwic sie czy goscie sie dobrze bawia itp..ja swoj slub widze tak ja on i swiadkowie ...
Jak go stać na to... Kto zabroni bogatemu?
Wesele jakby nie było jest dla rodziny, nie dla Pani i Pana młodego. Chodzi o to, żeby rodzina miała okazję się poznać. Tylko, że do wesela trzeba dorosnąć. Kiedyś nie chciałam nawet ślubu, a o weselu, to już w ogóle nie chciałam nawet słyszeć. Dopiero po jakimś czasie doszło do mnie o co w tym wszystkim chodzi. Bynajmniej nie o parę młodą, a o ich rodziny. Porozmawiajcie o tym ze swoją najbliższą rodziną i wtedy podejmijcie jakąś decyzję, tak myślę.
To rzeczywiście nieciekawa sytuacja i w zasadzie co nie postanowisz to ktoś będzie niezadowolony. Duże wesele to nie tylko spore wyzwanie dla budżetu ale także niemałe przedsięwzięcie logistyczne ( jeśli zdecydujecie na takie rozwiązanie to rozważcie zatrudnienie konsultantki ślubnej ). Małe wesele to z kolei mniej problemów natury finansowej i organizacyjnej, ale jeśli ktoś nie otrzyma na nie zaproszenia to może się poczuć urażony, bo tak jak napisała supergw wesele jest dla rodziny ...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.