Temat: Ślubne Zabobony - wierzycie?

Nie można nosić pereł, odkrytych butów, nie można kupować butów w towarzystwie swojego przyszłego męża, trzeba mieć coś nowego, starego, pożyczonego i niebieskiego, trzeba zaszyć okruchy chleba w bieliźnie i włożyć pieniążek do butów, które miesiąc przed ślubem powinny stać na parapecie, aby wystać ładną pogodę itp. 

No właśnie.. Wierzycie w przesądy ślubne? Bo ja nie, ale moja przyszła teściowa nalega żebym nie zakładała na ślub kolii z pereł, twierdzi, że to przyniesie pecha, nie zgadza się także aby moja podwiązka była czerwona, twierdzi, że musi być niebieska i już...
A jak jest z Wami? Wierzycie czy nie? 
Zaprowadź teściową do księdza, bo wiara w zabobony to grzech. Może on jej przemówi do rozumu. Ze wszystkich ślubnych zwyczajów trzymałabym się tylko tego, by Pan Młody nie widział sukni, ale dlatego, ze fajnie tak.
Pasek wagi
W te, które wymieniłaś nie wierzę :)

 Jednak 2-ma jedynymi przesądami dotyczącym ślubu, w które akurat wierzę to, że panna młoda nie powinna mieć bukietu z róż (nieszczęście i takie tam), a drugi przesąd to, że rodzeństwo nie powinno mieć ślubu w tym samym dniu (jednej parze się nie ułoży). W mojej rodzinie i u znajomych w obu przypadkach się to sprawdziło, niestety parę par tak miało :/.
- Ale każdy wierzy w co chce :)

Nie wierzę. Narzeczony widział mnie w sukni przed, miałam perły w biżuterii i na sukni
Nie wierzę w te bzdury. Jak pozwolisz teściowej się wtrącać przed ślubem w wasze/ twoje sprawy to będzie już tak cały czas robić i za każdym razem sypnie ci jakimś nowym "zabobonem" i po co to. Zrób po swojemu i nie daj jej wejść na głowę.
Pasek wagi
No akurat bym teściowej słuchała hehehehe wychodzę za mąż za 6 tygodni, ale o 3/4 tych zabobonów nigdy nie słyszałam :P
Pasek wagi
nieeee, co ty, jeszcze tylko brakuje plucia przez lewe ramię o północy...
ja tylko lubię ten zabobon - coś niebieskiego, coś starego, coś nowego, coś pożyczonego. I ten z oglądaniem ślubnej sukienki przez pana młodego. Ale faktycznie, to nazwałabym to raczej tradycjami ślubnymi. Żaden pech, jak ktoś chce przestrzegać to niech przestrzega a jak nie, to nie. Ja na twoim miejscu poddałabym się, dla świętego spokoju :)
Nieeeeeeeeee 
Nie wierze
Dziękuję Wam za odpowiedzi! Tak jak napisałam, ja również nie wierzę, a jednak prawdopodobnie nie przejdzie u mnie ani kolia z pereł ani czerwona podwiązka... Moi teściowie już zagrozili, że oni w takim wypadku na ślub nie przyjdą, skoro mam czelność ryzykować "szczęście ich syna". Nie wiecie nawet co powiedzieli, gdy się dowiedzieli, że miałam zamiar założyć na ślub czarną sukienkę (ostatecznie zdecydowałam się na brzoskwiniową, ale ten dylemat opisałam w innym wątku).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.