19 kwietnia 2013, 14:30
Nie można nosić pereł, odkrytych butów, nie można kupować butów w towarzystwie swojego przyszłego męża, trzeba mieć coś nowego, starego, pożyczonego i niebieskiego, trzeba zaszyć okruchy chleba w bieliźnie i włożyć pieniążek do butów, które miesiąc przed ślubem powinny stać na parapecie, aby wystać ładną pogodę itp.
No właśnie.. Wierzycie w przesądy ślubne? Bo ja nie, ale moja przyszła teściowa nalega żebym nie zakładała na ślub kolii z pereł, twierdzi, że to przyniesie pecha, nie zgadza się także aby moja podwiązka była czerwona, twierdzi, że musi być niebieska i już...
A jak jest z Wami? Wierzycie czy nie?
Edytowany przez HattoriHanzo 19 kwietnia 2013, 14:30
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
19 kwietnia 2013, 17:02
Zaprowadź teściową do księdza, bo wiara w zabobony to grzech. Może on jej przemówi do rozumu. Ze wszystkich ślubnych zwyczajów trzymałabym się tylko tego, by Pan Młody nie widział sukni, ale dlatego, ze fajnie tak.
19 kwietnia 2013, 17:09
W te, które wymieniłaś nie wierzę :)
Jednak 2-ma jedynymi przesądami dotyczącym ślubu, w które akurat wierzę to, że panna młoda nie powinna mieć bukietu z róż (nieszczęście i takie tam), a drugi przesąd to, że rodzeństwo nie powinno mieć ślubu w tym samym dniu (jednej parze się nie ułoży). W mojej rodzinie i u znajomych w obu przypadkach się to sprawdziło, niestety parę par tak miało :/.
- Ale każdy wierzy w co chce :)
19 kwietnia 2013, 17:16
Nie wierzę. Narzeczony widział mnie w sukni przed, miałam perły w biżuterii i na sukni
- Dołączył: 2013-01-31
- Miasto: Góra
- Liczba postów: 3026
19 kwietnia 2013, 17:20
Nie wierzę w te bzdury. Jak pozwolisz teściowej się wtrącać przed ślubem w wasze/ twoje sprawy to będzie już tak cały czas robić i za każdym razem sypnie ci jakimś nowym "zabobonem" i po co to. Zrób po swojemu i nie daj jej wejść na głowę.
- Dołączył: 2010-10-19
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 762
19 kwietnia 2013, 17:52
No akurat bym teściowej słuchała hehehehe wychodzę za mąż za 6 tygodni, ale o 3/4 tych zabobonów nigdy nie słyszałam :P
- Dołączył: 2013-02-02
- Miasto: Katarzynki
- Liczba postów: 1379
19 kwietnia 2013, 17:52
nieeee, co ty, jeszcze tylko brakuje plucia przez lewe ramię o północy...
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2222
19 kwietnia 2013, 20:00
ja tylko lubię ten zabobon - coś niebieskiego, coś starego, coś nowego, coś pożyczonego. I ten z oglądaniem ślubnej sukienki przez pana młodego. Ale faktycznie, to nazwałabym to raczej tradycjami ślubnymi. Żaden pech, jak ktoś chce przestrzegać to niech przestrzega a jak nie, to nie. Ja na twoim miejscu poddałabym się, dla świętego spokoju :)
22 kwietnia 2013, 11:36
Dziękuję Wam za odpowiedzi! Tak jak napisałam, ja również nie wierzę, a jednak prawdopodobnie nie przejdzie u mnie ani kolia z pereł ani czerwona podwiązka... Moi teściowie już zagrozili, że oni w takim wypadku na ślub nie przyjdą, skoro mam czelność ryzykować "szczęście ich syna". Nie wiecie nawet co powiedzieli, gdy się dowiedzieli, że miałam zamiar założyć na ślub czarną sukienkę (ostatecznie zdecydowałam się na brzoskwiniową, ale ten dylemat opisałam w innym wątku).