Temat: Ślubne Zabobony - wierzycie?

Nie można nosić pereł, odkrytych butów, nie można kupować butów w towarzystwie swojego przyszłego męża, trzeba mieć coś nowego, starego, pożyczonego i niebieskiego, trzeba zaszyć okruchy chleba w bieliźnie i włożyć pieniążek do butów, które miesiąc przed ślubem powinny stać na parapecie, aby wystać ładną pogodę itp. 

No właśnie.. Wierzycie w przesądy ślubne? Bo ja nie, ale moja przyszła teściowa nalega żebym nie zakładała na ślub kolii z pereł, twierdzi, że to przyniesie pecha, nie zgadza się także aby moja podwiązka była czerwona, twierdzi, że musi być niebieska i już...
A jak jest z Wami? Wierzycie czy nie? 
mieszkam na wsi i nikt tu w takie bzdety nie wierzy, ja też nie. :)
ludzie, mamy 21 wiek nikt już w takie rzeczy nie wierzy, to tak jakby na serio brać fakt, że świat powstał w 7 dni a nie jako metaforę dla wierzących.
nie daj się teściowej i rób swoje.
Wiesz co, mysle ze ludzie ktorzy wierza w takie dyrdymaly sa tak zacofani, ze nawet nie wiedza jak sie obsluguje komputer. Smiem twierdzic ze takich tutaj nie ma.
Aczkolwiek.... sa tutaj takei okazy ktore wierza w sny o zebach i w to co powie cyganska wrozka
Pasek wagi

HattoriHanzo napisał(a):

Nie można nosić pereł, odkrytych butów, nie można kupować butów w towarzystwie swojego przyszłego męża, trzeba mieć coś nowego, starego, pożyczonego i niebieskiego, trzeba zaszyć okruchy chleba w bieliźnie i włożyć pieniążek do butów, które miesiąc przed ślubem powinny stać na parapecie, aby wystać ładną pogodę itp. No właśnie.. Wierzycie w przesądy ślubne? Bo ja nie, ale moja przyszła teściowa nalega żebym nie zakładała na ślub kolii z pereł, twierdzi, że to przyniesie pecha, nie zgadza się także aby moja podwiązka była czerwona, twierdzi, że musi być niebieska i już...A jak jest z Wami? Wierzycie czy nie? 
ja bym takiej pokazala jak zycie wyglada, co to ma byc ze ci tesciowa wtraca sie twojego slubnego wygladu? ja nie wierze w przesady

anuska836 napisał(a):

ja też nie wierze ale...chciałam bukiet ślubny z kalii bardzo mi się podobają, ale mama i teściowa tak długo suszyły mi głowę że to są pogrzebowe kwiaty aż w końcu uległam i miałam wiosenny bukiet z róż zielono-biały mimo że mi się bardzo podobał to żałuje do dziś że nie postawiłam na swoim i nie miałam wymarzonego z kalii
wszędzie na świecie kalie to są kwiaty ślubne a tylko w Polsce pogrzebowe... Ja miałam do ślubu bukiecik z kalii, mąż spał ze mną w noc przed ślubem, widział moją suknie ślubną w sumie to złamałam chyba wszystkie możliwe zabobony i jakoś nie narzekam na razie. Ale to nie było łatwe, mój teść jest mega przesądny 
Pasek wagi
moja siostra postarala sie o wszystko, suknie wybrala sama , schowala ja do pokrowca przed szwagrem, nie ubrala mnie w jasna sukienke. i co z tego ma? malzenstwo sie rozsypalo.
Pasek wagi
powiem jeszcze tak - rozróżnijmy tradycję od zabobonu. bo rozumiem nie pokazać się w kiecce wybrankowi(ja tak zrobię, co by miał niespodziankę) - ale wierzyć, że to przynosi pecha?

wierzę tylko w jeden zabobon - jak nie idziesz do ołtarza z osobą, którą kochasz to wam się nie uda... 

Nie wierzę, ale zauważyłam ,że wiele osób uważa te 'zabobony' jako tradycję.U nas w rodzinie ,panny młode zawsze miały niebieską podwiązkę.Jeśli chodzi o perły ,to miały kolczyki.Jeśli taki naszyjnik pasuje Ci do sukienki ,to ubierz ;)
Pasek wagi

HrabinjaDeKocie napisał(a):

wierzę tylko w jeden zabobon - jak nie idziesz do ołtarza z osobą, którą kochasz to wam się nie uda... 


Pasek wagi
nie wierze...bardziej traktuje to jak zabawe z tą podwiązką niebieska....no i na pewno nei akrze narzeczonemu trzymac butow przez miesiac przed slubem na parapecie....hahah

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.