- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 marca 2013, 13:48
Edytowany przez slaids 21 marca 2013, 13:56
21 marca 2013, 23:15
22 marca 2013, 08:37
Edytowany przez zgrzeszylam 22 marca 2013, 08:40
22 marca 2013, 09:09
22 marca 2013, 09:52
grudniowapannamloda popieram w 100%. każdy życzy Ci dobrej zabawy, myślę, że zarówno osoby sugerujące wsadzenie 400 zł, jak i te, które mówią 'daj ile masz'. wiadomo, że wesele to koszt i dla organizatora i dla osoby idącej na taką imprezę, ale komentarze w stylu " co za materializm", "niedługo na zaproszeniu będzie wejściowe napisane" darujcie sobie. po co te teksty. ja też uważam, że zaprasza się ludzi, z którymi chce się spędzić ten dzień. ale po coś są te koperty. skoro mówicie, że koperty nie są ważne, to po co ten zwyczaj? idąc tokiem myślenia części z was, niemalże nie wypada dawać koperty. po prostu przyjść, świetnie się bawić i liczyć na to, że młodzi są szczęśliwi z waszej obecności.zaraz zaproponujecie dziewczynie włożyć do koperty pociętą gazetę, albo kartkę bez podpisywania i iść na wesele i świetnie się bawić. bo liczy się obecność. halo!? uważam, że powinna docenić to, że zaprasza ją osoba, która nie jest z nią w super bliskiej relacji, a to się ceni, że nie widniałaś na liście z racji powiązań rodzinnych, tylko dlatego, że Cię wybrała. co prawda trochę późno to informacja (pewnie limit na koleżanki studenckie to kilka osób i zastanawiała się kogo zaprosić), ale trzeba to chyba docenić. I skoro narzeczonego stać i oferuje pomoc, a jak mówisz zarabia 5000 miesięcznie i przeznacza na Ciebie 100 zł (ja nie biorę żadnych pieniędzy od mojego narzeczonego, ale skoro masz trudną sytuację finansową to nie uważam, że te 100 zł to majątek), to dołozenie jednorazowo 100 czy 200 zł do koperty, to nie problem chyba? a jeśli przez całą imprezę masz się martwić czy za te 150 zł w kopercie ktoś nie będzie na Ciebie krzywo patrzył (głupie, ale Ty to powiedziałaś), ostracyzmu, czy nie wiadomo czego to może lepiej jednak dołożyć tę 100 i bawić się bez myślenia o tym?ewentualne sugestie z prezentem są bardzo na miejscu. jakiś mikser, książka, filiżanki plus wino/kwiaty/czekoladki i też jest ok
22 marca 2013, 10:03
22 marca 2013, 11:45
grudniowapannamloda popieram w 100%. każdy życzy Ci dobrej zabawy, myślę, że zarówno osoby sugerujące wsadzenie 400 zł, jak i te, które mówią 'daj ile masz'. wiadomo, że wesele to koszt i dla organizatora i dla osoby idącej na taką imprezę, ale komentarze w stylu " co za materializm", "niedługo na zaproszeniu będzie wejściowe napisane" darujcie sobie. po co te teksty. ja też uważam, że zaprasza się ludzi, z którymi chce się spędzić ten dzień. ale po coś są te koperty. skoro mówicie, że koperty nie są ważne, to po co ten zwyczaj? idąc tokiem myślenia części z was, niemalże nie wypada dawać koperty. po prostu przyjść, świetnie się bawić i liczyć na to, że młodzi są szczęśliwi z waszej obecności.zaraz zaproponujecie dziewczynie włożyć do koperty pociętą gazetę, albo kartkę bez podpisywania i iść na wesele i świetnie się bawić. bo liczy się obecność. halo!? uważam, że powinna docenić to, że zaprasza ją osoba, która nie jest z nią w super bliskiej relacji, a to się ceni, że nie widniałaś na liście z racji powiązań rodzinnych, tylko dlatego, że Cię wybrała. co prawda trochę późno to informacja (pewnie limit na koleżanki studenckie to kilka osób i zastanawiała się kogo zaprosić), ale trzeba to chyba docenić. I skoro narzeczonego stać i oferuje pomoc, a jak mówisz zarabia 5000 miesięcznie i przeznacza na Ciebie 100 zł (ja nie biorę żadnych pieniędzy od mojego narzeczonego, ale skoro masz trudną sytuację finansową to nie uważam, że te 100 zł to majątek), to dołozenie jednorazowo 100 czy 200 zł do koperty, to nie problem chyba? a jeśli przez całą imprezę masz się martwić czy za te 150 zł w kopercie ktoś nie będzie na Ciebie krzywo patrzył (głupie, ale Ty to powiedziałaś), ostracyzmu, czy nie wiadomo czego to może lepiej jednak dołożyć tę 100 i bawić się bez myślenia o tym?ewentualne sugestie z prezentem są bardzo na miejscu. jakiś mikser, książka, filiżanki plus wino/kwiaty/czekoladki i też jest ok
Edytowany przez Cookie89 22 marca 2013, 11:46
22 marca 2013, 11:49
Ale sobie dopowiadasz - jakie gazety? Co za idiotyzm? Jeśli daje się z serca tyle ile się ma (nie skąpiąc ale nie mając więcej) to chyba jest się w porządku. Koperty są teraz zamiast prezentów - kiedyś dawało się to co się młodym przyda, teraz wiele par robi wesele "zastaw się a postaw się" i modli się, żeby się zwróciło. Moim zdaniem to jest totalna głupota - jak się nie ma kasy to się robi skromniejszą zabawę, która wcale nie musi być gorsza i nie martwi się tym, czy się zwróci czy przez kolejne kilka lat będzie się spłacać kredyty. Jak się chce mieć zabawę na sto par no to niestety PONOSI się koszty. A gości to nie powinno obchodzić - daje się tyle ile się ma, z serca i życząc jak najlepiej. Jak kogoś stać na 500zł - super. Ale jak kogoś stać na 200 to wcale nie znaczy, że gorzej młodej parze życzy albo nawet nie znaczy, że nie chciałby dać więcej gdyby mógł. A pieniądze narzeczonego nie mają nic do rzeczy skoro nie mają wspólnego budżetu - też bym nie chciała żeby płaciła osoba towarzysząca.W życiu naprawdę nie chodzi tylko o pieniądze i o to czy się zwróci, czy się opłaca. Ale padł pomysł złożenia się z tymi koleżankami ze studiów - to jest świetny pomysł!grudniowapannamloda popieram w 100%. każdy życzy Ci dobrej zabawy, myślę, że zarówno osoby sugerujące wsadzenie 400 zł, jak i te, które mówią 'daj ile masz'. wiadomo, że wesele to koszt i dla organizatora i dla osoby idącej na taką imprezę, ale komentarze w stylu " co za materializm", "niedługo na zaproszeniu będzie wejściowe napisane" darujcie sobie. po co te teksty. ja też uważam, że zaprasza się ludzi, z którymi chce się spędzić ten dzień. ale po coś są te koperty. skoro mówicie, że koperty nie są ważne, to po co ten zwyczaj? idąc tokiem myślenia części z was, niemalże nie wypada dawać koperty. po prostu przyjść, świetnie się bawić i liczyć na to, że młodzi są szczęśliwi z waszej obecności.zaraz zaproponujecie dziewczynie włożyć do koperty pociętą gazetę, albo kartkę bez podpisywania i iść na wesele i świetnie się bawić. bo liczy się obecność. halo!? uważam, że powinna docenić to, że zaprasza ją osoba, która nie jest z nią w super bliskiej relacji, a to się ceni, że nie widniałaś na liście z racji powiązań rodzinnych, tylko dlatego, że Cię wybrała. co prawda trochę późno to informacja (pewnie limit na koleżanki studenckie to kilka osób i zastanawiała się kogo zaprosić), ale trzeba to chyba docenić. I skoro narzeczonego stać i oferuje pomoc, a jak mówisz zarabia 5000 miesięcznie i przeznacza na Ciebie 100 zł (ja nie biorę żadnych pieniędzy od mojego narzeczonego, ale skoro masz trudną sytuację finansową to nie uważam, że te 100 zł to majątek), to dołozenie jednorazowo 100 czy 200 zł do koperty, to nie problem chyba? a jeśli przez całą imprezę masz się martwić czy za te 150 zł w kopercie ktoś nie będzie na Ciebie krzywo patrzył (głupie, ale Ty to powiedziałaś), ostracyzmu, czy nie wiadomo czego to może lepiej jednak dołożyć tę 100 i bawić się bez myślenia o tym?ewentualne sugestie z prezentem są bardzo na miejscu. jakiś mikser, książka, filiżanki plus wino/kwiaty/czekoladki i też jest ok
22 marca 2013, 14:58
Ale sobie dopowiadasz - jakie gazety? Co za idiotyzm? Jeśli daje się z serca tyle ile się ma (nie skąpiąc ale nie mając więcej) to chyba jest się w porządku. Koperty są teraz zamiast prezentów - kiedyś dawało się to co się młodym przyda, teraz wiele par robi wesele "zastaw się a postaw się" i modli się, żeby się zwróciło. Moim zdaniem to jest totalna głupota - jak się nie ma kasy to się robi skromniejszą zabawę, która wcale nie musi być gorsza i nie martwi się tym, czy się zwróci czy przez kolejne kilka lat będzie się spłacać kredyty. Jak się chce mieć zabawę na sto par no to niestety PONOSI się koszty. A gości to nie powinno obchodzić - daje się tyle ile się ma, z serca i życząc jak najlepiej. Jak kogoś stać na 500zł - super. Ale jak kogoś stać na 200 to wcale nie znaczy, że gorzej młodej parze życzy albo nawet nie znaczy, że nie chciałby dać więcej gdyby mógł. A pieniądze narzeczonego nie mają nic do rzeczy skoro nie mają wspólnego budżetu - też bym nie chciała żeby płaciła osoba towarzysząca.W życiu naprawdę nie chodzi tylko o pieniądze i o to czy się zwróci, czy się opłaca. Ale padł pomysł złożenia się z tymi koleżankami ze studiów - to jest świetny pomysł!grudniowapannamloda popieram w 100%. każdy życzy Ci dobrej zabawy, myślę, że zarówno osoby sugerujące wsadzenie 400 zł, jak i te, które mówią 'daj ile masz'. wiadomo, że wesele to koszt i dla organizatora i dla osoby idącej na taką imprezę, ale komentarze w stylu " co za materializm", "niedługo na zaproszeniu będzie wejściowe napisane" darujcie sobie. po co te teksty. ja też uważam, że zaprasza się ludzi, z którymi chce się spędzić ten dzień. ale po coś są te koperty. skoro mówicie, że koperty nie są ważne, to po co ten zwyczaj? idąc tokiem myślenia części z was, niemalże nie wypada dawać koperty. po prostu przyjść, świetnie się bawić i liczyć na to, że młodzi są szczęśliwi z waszej obecności.zaraz zaproponujecie dziewczynie włożyć do koperty pociętą gazetę, albo kartkę bez podpisywania i iść na wesele i świetnie się bawić. bo liczy się obecność. halo!? uważam, że powinna docenić to, że zaprasza ją osoba, która nie jest z nią w super bliskiej relacji, a to się ceni, że nie widniałaś na liście z racji powiązań rodzinnych, tylko dlatego, że Cię wybrała. co prawda trochę późno to informacja (pewnie limit na koleżanki studenckie to kilka osób i zastanawiała się kogo zaprosić), ale trzeba to chyba docenić. I skoro narzeczonego stać i oferuje pomoc, a jak mówisz zarabia 5000 miesięcznie i przeznacza na Ciebie 100 zł (ja nie biorę żadnych pieniędzy od mojego narzeczonego, ale skoro masz trudną sytuację finansową to nie uważam, że te 100 zł to majątek), to dołozenie jednorazowo 100 czy 200 zł do koperty, to nie problem chyba? a jeśli przez całą imprezę masz się martwić czy za te 150 zł w kopercie ktoś nie będzie na Ciebie krzywo patrzył (głupie, ale Ty to powiedziałaś), ostracyzmu, czy nie wiadomo czego to może lepiej jednak dołożyć tę 100 i bawić się bez myślenia o tym?ewentualne sugestie z prezentem są bardzo na miejscu. jakiś mikser, książka, filiżanki plus wino/kwiaty/czekoladki i też jest ok