- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 lutego 2013, 23:31
15 lutego 2013, 23:55
15 lutego 2013, 23:55
jesli on sie zgadza na wesele to nie powinien kwestionowac wydatkow. jesli nie pasuje mu ze za drogo - nie robia wesela i on stoi twardo przy tym. w koncu sie rozejda
dla mnie to nie dorzeczne jest ze po slubie nagle jest moja rodzina i twoja rodzina. jest wspolna rodzina i sie wspolnie bawimy.
malinkowa ale nie porownoj jakiegos wyjscia na dyskoteke z weselem
15 lutego 2013, 23:57
Ej zastanów się, jak byś szła na imprezę to Twoi rodzice sponsorowali by Twoje wyjście, Twojego faceta i jeszcze kuzynów faceta?? No, sory, łatwo się rozporządzać nie swoją kasą.ale nawet, jesli placa rodzice. to jest ich wspolna impreza. rownie dobrze pan mlody moze przyjsc sam i sie za darmo nazrec bo w koncu nie zaprosi nikogo. i panna mloda ma go sponsorowac?to moze pan mlody pusci muzyke z bomboxa i da po jednej stronie stolu kapuche z kotletem, a panna mloda zamowi orkiestre i da krem z krewetek i homary. tak ma wygladac wspolna impreza?jako osoba ze skromnym budzetem to bym dala max 200 zl, chyba ze bym nie szla wcale bo partner nie lubi weselJa wiem że jest okropny i sama bym tak nie przeliczała. Ale jeśli ktoś musi no to co ma zrobić?argument "że bardziej opłaca się duże" pominę bo uważam za okropny...ja bym pogadała z tą dziewczyną żeby zmniejszyła liczbę gości..w końcu najważniejsze jest aby dobrze razem się czuli albo skoro ona potrzebuje tylu gości to niech zarobi albo przekona swoich rodziców, naprawdę byłoby nieuczcziwie gdyby rodzice pana młodego mieliby płacić połowę...u mojego brata tak było...jego żona zaprosiła całe miasto, on łącznie z rodziną 8-10 osób i płaciliśmy po połowie...do tego wszystkie dodatkowe koszty niech pokryje oczywiście pan młody! bo męźczynza! no więc moja mama wydała na wesele dwa razy więcej niż rodzice panny młodej mimo iż z naszej strony było 10%gości...
Edytowany przez laaab 15 lutego 2013, 23:58
15 lutego 2013, 23:58
jesli on sie zgadza na wesele to nie powinien kwestionowac wydatkow. jesli nie pasuje mu ze za drogo - nie robia wesela i on stoi twardo przy tym. w koncu sie rozejdadla mnie to nie dorzeczne jest ze po slubie nagle jest moja rodzina i twoja rodzina. jest wspolna rodzina i sie wspolnie bawimy. malinkowa ale nie porownoj jakiegos wyjscia na dyskoteke z weselem
16 lutego 2013, 00:00
16 lutego 2013, 00:00
jak kogoś nie stać na wesele to niech go nie robi!!! ludzie ogarnijcie się! brać kredyty na wesele, rozliczać koperty...wstyd!!! Ja planuje skromny ślub z najbliższą rodziną i prawdziwymi przyjaciółmi na który nie wezmę grosza od rodziców...Ej zastanów się, jak byś szła na imprezę to Twoi rodzice sponsorowali by Twoje wyjście, Twojego faceta i jeszcze kuzynów faceta?? No, sory, łatwo się rozporządzać nie swoją kasą.ale nawet, jesli placa rodzice. to jest ich wspolna impreza. rownie dobrze pan mlody moze przyjsc sam i sie za darmo nazrec bo w koncu nie zaprosi nikogo. i panna mloda ma go sponsorowac?to moze pan mlody pusci muzyke z bomboxa i da po jednej stronie stolu kapuche z kotletem, a panna mloda zamowi orkiestre i da krem z krewetek i homary. tak ma wygladac wspolna impreza?jako osoba ze skromnym budzetem to bym dala max 200 zl, chyba ze bym nie szla wcale bo partner nie lubi weselJa wiem że jest okropny i sama bym tak nie przeliczała. Ale jeśli ktoś musi no to co ma zrobić?argument "że bardziej opłaca się duże" pominę bo uważam za okropny...ja bym pogadała z tą dziewczyną żeby zmniejszyła liczbę gości..w końcu najważniejsze jest aby dobrze razem się czuli albo skoro ona potrzebuje tylu gości to niech zarobi albo przekona swoich rodziców, naprawdę byłoby nieuczcziwie gdyby rodzice pana młodego mieliby płacić połowę...u mojego brata tak było...jego żona zaprosiła całe miasto, on łącznie z rodziną 8-10 osób i płaciliśmy po połowie...do tego wszystkie dodatkowe koszty niech pokryje oczywiście pan młody! bo męźczynza! no więc moja mama wydała na wesele dwa razy więcej niż rodzice panny młodej mimo iż z naszej strony było 10%gości...
16 lutego 2013, 00:01
sluchaj, jak ma tak wygladac kazda impreza po slubie to szkoda ze biora ten slub bo sie predzej czy pozniej pokloca i wezma rozwod o pieniadze bo stwierdza ze jeden placi mniej a drugi wiecej. juz mowie na dzien dobry z tej maki chleba nie bedzie. rodzice sie wzajemnie skloca, pociagna dzieci i do widzenia u adwokata
jesli robilabym obiad i slub dla mnie partnera i rodziny to bym podliczyla z partnerem kazdych i zastanowila sie na co nas stac. moze odliczymy jakiegos wujka a bo jednak nas zdenerwowal i by starczylo. to jest ich wspolna impreza a nie jej i jego. a pieniadze i prezenty dostana wspolnie wiec dlaczego on ma wkladac mniej jak jej rodzice?
Edytowany przez wrednababa55 16 lutego 2013, 00:03
16 lutego 2013, 00:02
16 lutego 2013, 00:07
16 lutego 2013, 00:07
powiem wam dla przykladu. kiedy umarl moj krewny rodzina stwierdzila ze mozna sie zlozyc po czesci na obiad. wyszlo ze jedno nie ma kasy drugie nie ma kasy trzeciego nie ma na miejscu ale trzeba zalozyc za niego, i wyszlo ze nie robimy stypy. na co po kryjom, au dwie osoby z rodziny sie zgadaly i sami zasponsorowali obiad dla 50 osob, zakupili alkohol i nie bylo zgrzytow i nikt nie wypominal
rodzina partnera chetnie mnie zaprasza na swieta, imieniny itp kupuje mi prezenty mimo ze ja nic nikomu nie daje - poza jego rodzicom, i nikt nie patrzy na mnie jak nalewam zurku czy jem pieroga. staram sie cos pomoc, przyniesc ale nie jest to w takiej ilosci aby wyzywic ok 15 osob. partner tak samo jest mile widziany u mojej rodziny, moj tata go wliczyl w/w stype, w swieta itp, ja bylam wliczone w stype partnera. w koncu razem mieszkamy
Edytowany przez wrednababa55 16 lutego 2013, 00:12