- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 775
13 lutego 2013, 20:30
eh... płakac mi sie chce :(
zawsze marzyłam o pięknym ślubie z biała suknią, w pięknie przystrojonym kościele z cudowna klasyczną muzyką i mnóstwem kwiatów. potem super wesele z rodziną i przyjaciółmi, ale.... niestety nie stać nas na takie wydatki.
zaciągnęliśmy kredyt na 39 lat na mieszkanie (do spłaty pozostało 38 lat) i nie ma z czego zrobić takiego wesela jakie sobie wymarzyłam. ostatecznie stanęło na najbliższej rodzinie, rodzicach, rodzeństwie, dziadkach i chrzestnych. bardzo skromniutki ślub cywilny, z przetopionymi obrączkami z własnego złota no i obiad.
płakać mi się chce :( bardzo chcemy zalegalizować nasz związek, jesteśmy ze sobą już 9 lat ale to nie tka miało wszystko wyglądać
a każde dodatkowe pieniądze wole wydać na mieszkanie i je dokończyć i urządzić a nie w myśl przysłowia "zastaw się a postaw się" robić ślub i wesele z rozmachem..... chlip.. :(((
- Dołączył: 2013-01-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 4
13 lutego 2013, 22:09
Ludzie napatrzyli się na jakieś Kardashianki z zachodu i weselicha z seriali zamiast sobie łaskawie przypomnieć że nasza wolność zaczęła się dopiero po 89 i Polska jest i tak najbardziej rozwinięta gospodarczo z wszystkich krajów postkomunistycznych. A praca dobrze płatna jest tylko nie wiem czy ktoś się chwyta takich kierunkow jak automatyka i robotyka, jakieś typowo ścisło techniczne rzeczy po których płacą ci że studiujesz a potem powyżej 6-8 tys pensji.
Osobiście myślę że ważniejszy jest ślub czy wesele.
Ja się nie dziwię że w innych krajach jest ,,lepiej" i ludzie wyjeżdżają jeśli wojna tak naprawdę nie dotknęła nikogo tak jak nas i przez reszte dwudziestego wieku nie byli pod władzą komunistów. Mając nad nami 44 lata przewagi gospodarczej jest to chyba oczywiste. A czy to wina kraju że tak było a teraz muszą nadrabiać tyle lat plus to co zostało zrujnowane? Ponadto rodzi się mniej dzieci... a to dlatego że nie ma jak ich utrzymać. Niestety bez tych dzieci będzie jeszcze trudniej a my nie chcemy byś tym pokoleniem które się ,,poświęci"...
Nie lubię jak ktoś najeżdża na Polskę. Jak się zmieniła mentalność ludzi przez te 100 lat.
A jak bylismy pod zaborami to tez najeżdzali myślicie? Chcieli odzyskać kraj. Więc warto go odbudować a nie z niego wiać
A co do ślubu...
to tak jak pisałam :).
To że będziecie razem, że się kochacie myślę że to jest najważniejsze
Aż mnie podniosło :D
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Sweetfarm
- Liczba postów: 1754
13 lutego 2013, 22:17
a wiesz jaki ja chce slub? ja i on w jednym z rzymskich kosciolkow :) tez wole zainwestowac pieniazki lub przeznaczyc je na podroz poslubna :)
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
13 lutego 2013, 22:17
u mnie sie daje tylko koperty, srednio te 600zl na pare. w tym roku ide do bliskiej kumpeli na slub i choc studiuje dziennie i nie pracuje odloze dla niej jakos 600zl, poniewaz wiem ile wszystko kosztuje jesli chodzi o slub, wesele-bo sama biore slub w tym roku. mialam mozliwosc malego slubu i wesela, ale rodzice powiedzieli, ze bede zalowala, bo zawsze marzylam o duzym weselu:) tylko ze ja mam taka mozliwosc, ze rodzice mi oplacaja wszystko.
Edytowany przez placekczekoladowy 13 lutego 2013, 22:18
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Narnia
- Liczba postów: 1553
13 lutego 2013, 22:17
My też nie mieliśmy pieniędzy, ale naprawdę nie było tak źle. Mieliśmy 55 osób, na początku zapłaciliśmy za obrączki, za suknie i garnitur. Reszta poszła z kopert :) I jeszcze nam zostało na duże łóżko :)
13 lutego 2013, 22:21
no i co Ewelinko Twoje uszczypliwe wypowiedzi to po co żeby się pochwalić 20tys miesięcznie??? myślisz że każdy jest w stanie tyle zarobić??? jesteś w dużym błędzie... miłego wieczoru dobranoc
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto:
- Liczba postów: 870
13 lutego 2013, 22:21
Anula65 podpisuje sie obiema rekami pod Twoja odp!!!
13 lutego 2013, 22:24
dagada9 napisał(a):
no i co Ewelinko Twoje uszczypliwe wypowiedzi to po co żeby się pochwalić 20tys miesięcznie??? myślisz że każdy jest w stanie tyle zarobić??? jesteś w dużym błędzie... miłego wieczoru dobranoc
Ależ koleżanka, której odpowiedziałam, chciała wiedzieć, czy się dorobiłam sama.
Tak dorobiłam się sama i nie wstydem dla mnie jest to ile zarabiam.
Tematem tabu są pieniądze? Nie dla mnie.
Nie każdy tyle zarobi, ja wiem, ale ja płakała przez to nie będę.
Ty kompleksy jakieś masz na tym punkcie, że się mojego zarabiania uczepiłaś?
Nie będę zarabiała mniej żeby ci się podobało, wybacz.
Edytowany przez .Ewelina.. 13 lutego 2013, 22:25
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
13 lutego 2013, 22:24
BedeMama92 napisał(a):
Mój tata kompletnie sam (z biedoty, roziców-pijaków) dorobił się w Polsce dobrych 2 samochodów, ładnego mieszkania i doprowadził do sytuacji, w której żyjemy godnie i dobrze. I przyznam szczerze - znam ledwie kilka osób w naprawdę kiepskiej sytuacji. Większość to osoby bez wykształcenia, bez chęci i bez werwy.Moi "teściowie" też - świetny kucharz i świetna ekonomistka. Dlaczego tak dobrze zarabiają? Bo są dobrzy w tym co robią. Nie odwalili studiów, by mieć papierek, a potem byle się czegoś złapać. Mój były - najlepszy na swoim wydziale, dostał pracę zaraz po studiach za jego wybitne osiągnięcia. Studiujesz coś - staraj się być najlepszy. Tylko tak coś osiągniesz, nie będą na ciebie czekali z otwartymi ramionami na dobrych posadach, bo wolą zatrudnić kogoś swojego. I to normalne.
tylko widzisz... tata... teściowie... wtedy były troche inne czasy, inne realia.
teraz papierek po studiach mało co znaczy jak nie masz znajomości :/ lub najpierw jak się nie natyrasz za darmo, potem za grosze, a potem..? no jak się rozkręcisz to pewnie jest lepiej, niemniej czas leci...
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
13 lutego 2013, 22:26
.Ewelina.. napisał(a):
Mieszkam w Polsce.Nawet bez męża z palcem w tyłku byłabym w stanie sama się utrzymać.Skończyłam technikum, zrobiłam podstawowy kurs i projektuję.Aż ciężko uwierzyć, nie ?I rzucę liczbą, zarabiam w kiepskim miesiącu coś w granicach 20 tys.Mama kasjerka, tata hydraulik. Kredytu 0. A pieniądze wtedy mojego narzeczonego- były jego. Dopiero po ślubie połączyliśmy majątki w jedno. Edit: znajomości ? nie, nikt mnie nigdzie nie wciągał.
no to nic tylko pogratulować. od dawna pracujesz?