- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 775
13 lutego 2013, 20:30
eh... płakac mi sie chce :(
zawsze marzyłam o pięknym ślubie z biała suknią, w pięknie przystrojonym kościele z cudowna klasyczną muzyką i mnóstwem kwiatów. potem super wesele z rodziną i przyjaciółmi, ale.... niestety nie stać nas na takie wydatki.
zaciągnęliśmy kredyt na 39 lat na mieszkanie (do spłaty pozostało 38 lat) i nie ma z czego zrobić takiego wesela jakie sobie wymarzyłam. ostatecznie stanęło na najbliższej rodzinie, rodzicach, rodzeństwie, dziadkach i chrzestnych. bardzo skromniutki ślub cywilny, z przetopionymi obrączkami z własnego złota no i obiad.
płakać mi się chce :( bardzo chcemy zalegalizować nasz związek, jesteśmy ze sobą już 9 lat ale to nie tka miało wszystko wyglądać
a każde dodatkowe pieniądze wole wydać na mieszkanie i je dokończyć i urządzić a nie w myśl przysłowia "zastaw się a postaw się" robić ślub i wesele z rozmachem..... chlip.. :(((
13 lutego 2013, 20:33
Wydaje mi się, że najważniejsze w tym wszystkim jest zalegalizowanie i umocnienie związku, ale co ja się znam.
Tzn tak - rozumiem żal, bo "nie tak miało być" ale w życiu najczęściej jest inaczej niż chcemy. "Taka jest państwa rzeczywistość.."
Sama widzisz, że nie macie możliwości, więc liczyć się powinno to, że będziecie " mężem i żoną ".
Edytowany przez .Ewelina.. 13 lutego 2013, 20:34
13 lutego 2013, 20:33
mówi się trudno i żyje się dalej. życie jest sztuką wyboru. możesz sobie urządzić wesele marzeń - to chyba wasza decyzja, że wolicie pakować pieniądze w mieszkanie, więc o co chodzi ?
13 lutego 2013, 20:34
wiec o co ci chodzi? nie rozumiem? jak wolisz w mieszkanie zainwestowac to twoj wybor...
13 lutego 2013, 20:35
zgadzam sie z ktopytaniebladzi ;-)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
13 lutego 2013, 20:36
ofcooo napisał(a):
eh... płakac mi sie chce :(zawsze marzyłam o pięknym ślubie z biała suknią, w pięknie przystrojonym kościele z cudowna klasyczną muzyką i mnóstwem kwiatów. potem super wesele z rodziną i przyjaciółmi, ale.... niestety nie stać nas na takie wydatki.zaciągnęliśmy kredyt na 39 lat na mieszkanie (do spłaty pozostało 38 lat) i nie ma z czego zrobić takiego wesela jakie sobie wymarzyłam. ostatecznie stanęło na najbliższej rodzinie, rodzicach, rodzeństwie, dziadkach i chrzestnych. bardzo skromniutki ślub cywilny, z przetopionymi obrączkami z własnego złota no i obiad.płakać mi się chce :( bardzo chcemy zalegalizować nasz związek, jesteśmy ze sobą już 9 lat ale to nie tka miało wszystko wyglądaća każde dodatkowe pieniądze wole wydać na mieszkanie i je dokończyć i urządzić a nie w myśl przysłowia "zastaw się a postaw się" robić ślub i wesele z rozmachem..... chlip.. :(((
Ale sobie chyba sama troche zaprzeczasz. Chcesz wielkie wesele ale nie w myśl przysłowia "zastaw się a postaw się" robić ślub i wesele z rozmachem
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Hel
- Liczba postów: 5118
13 lutego 2013, 20:36
haha na moim weselu było RAZEM ZE MNA I MEZEM 10 osób!!!! był to ślubik kościelny. i byłam mega zadowolona. bawiliśmy sie w knajpce AZ do 20 hihi a potem do domu sie przenislismy (ja, mąż jego brat i nasz świadek) i było super. niewiem po cholere wydawac mega duzo kasy na ten jeden dzien..dla mnie to strata kasy i totalny bezsens
ps. goście nażrą sie, nachleja i pójdą, i nie muszą za wszystko płacić, nie ich problem...więc po co??
Edytowany przez anula65 13 lutego 2013, 20:37
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 169
13 lutego 2013, 20:36
Kochana... jestem pół roku po ślubie i powiem Ci że organizacja wesela nie jest taka zła. My też nie mieliśmy dużo pieniędzy i na pomoc rodziców nie mieliśmy co liczyć... Na początek potrzeba tylko ok 3 tysięcy na zaliczki a później wszystko płaciliśmy z 'kopert'. naprawdę... najgorsze są tylko te obrączki bo cena złota idzie w górę ... miałam 180 osób na weselu i nie żałuję. każdy przeważnie teraz daje pieniądze w prezencie także dużo się tego uzbierało i salę, orkiestrę, obsługę itp płaciliśmy już po ...
13 lutego 2013, 20:36
slim1 napisał(a):
jeb*** Polska(przepraszam za słownictwo ale niestety taka prawda)
Najlepiej zrzucić na państwo.
Dobrze nie jest, kokosów nie ma, ale powiedzcie mi, skoro Wam tak źle to po co tu siedzicie?
W kraju nie trzeba ludzi, którzy marudzą, tylko takich co mimo ciężkiej sytuacji zakasują rękawy i biorą się do pracy o lepsze życie.
Marudzeniem nikt się nie wzbogacił, nigdzie.
Sunnygirl92: a gdyby z kopert nie starczyło? nie ma co liczyć na to, że goście "sypną". Z resztą tu nie o biznes chodzi, a przeżycie tego czasu z najbliższymi
Edytowany przez .Ewelina.. 13 lutego 2013, 20:38