Temat: Slub a mieszkanie za granica

Pytanie do osob ktore mieszkaja za granica. Wyprawialiscie swoje wesele w Polsce czy na obczyznie ??? Przyjechala cala wasza rodzina ?? Zrobilysci typowo polskie wesele ???

Ja mieszkam za granica, moj facet nie jest Polakiem wiec nie wiem gdzie powinnam zrobic taka uroczystosc. Z jednej strony mysle, ze gdybym zrobila je za granica to nie przyjechalaby napewno cala roczina a z drugiej strony dwoch imprez nie chcialabym robic - najlepiej jedna a porzadna. Myslalam tez o zrobieniu troche innego wesela - nie typowo polskiego tylko nie wiem jakby rodzina z polski zaregowala..np. na zupelnie inna orkiestre lub mniej wodki..

im mniej o tym mysle tym na zdrowie mi to wychodzi. Ja mieszkam we Wloszech, moj facet jest Wlochem jego rodzina jest ogromna, moja mala. Roznica miedzy wloskim weselem a polskim jest tak ogromna ze krotsza bylaby lista podobienstw. Wole o tym nie myslec, bo boli mnie glowa.
Ja zawsze chciałam mieć typowo Polskie wesele i nie wyobrażam sobie brać ślubu w Hiszpanii nie ważne czy to z Hiszpanem, Polakiem czy jakąkolwiek inna rasą.
Moja jakaś daleka kuzynka mieszka w.. Holandii? W każdym razie za granicą, w Europie. Ślub brała w Polsce, było trochę rodziny od pana młodego z zagranicy i większość od niej tu z Polski. 
Ja mieszkam w UK. Wesele zrobilismy w Polsce  ze wzgledow praktycznych. Nie bylibysmy w stanie zafundowac calej rodzinie biletow lotniczych i hotelu tutaj, a tym bardziej oczekiwac od nich by sami sobie to oplacili.Wesele bylo na ok 50 osob,w bardzo fajnym,eleganckim miejscu. Dwa lata pozniej moja kuzynka wychodzila za maz za Anglika i zdecydowali sie na to samo miejsce.Przed slubem bylismy 2 razy w Polsce,pierwszy aby obejrzec sale i ja zarezerwowac,termin u ksiedza zarezerwowaismy telefonicznie i drugi,aby dostarczyc dokumenty,zaplacic zaliczke,zawiezc suknie do poprawki.Wszystko poszlo gladko,zadnego biegania za wodka,wszystko w cenie.
Dodam jeszcze,ze moj maz pochodzi z mazowieckiego a ja z zachodniopomorskiego i tam tez bralismy slub.I pomimo,ze slub byl w Polsce to z jego rodziny przyjechala tylko garstka osob,bo nawet te 500 km to bylo za duzo.
Pasek wagi
Ja byłam na polsko-włoskim weselu w Niemczech.
No i szczerze, była lipa. Przyjechało troszkę ludzi z Polski, cała ta włoska rodzina mieszkała w Niemczech, więc nie było problemu. Ale wesele składało się z wielu dań, które wchodziły na stół na 15 minut, i po sprawie, były zabierane spowrotem i już nie wracały, najpierw jakieś sałatki, przystawki, potem dość późno dopiero jakiś obiad. Był pan z Polski, który niby prowadził imprezę, ale strasznie słabo, nikt nie chciał tańczyć, bardziej to wyglądało jakby nam do kotleta śpiewał.  Ci Włosi czy Niemcy, to już w ogóle nie. Polacy zaczęli rozkręcać imprezę około 22, gdzie wszystko o 1 w nocy się skończyło. Aha, no i nie było wódki, tylko piwo. Dla mnie ta kombinacja była zupełnie nietrafiona. Polacy siedzieli razem, Włosi razem, Niemcy razem.

edit: Wesele nie było aż tak duże, może 50-70 osób. Za przejazd, nocleg nam Młodzi zwrócili ( to było bardziej na zaproszenie matki panny młodej ), najgorsze było to, że zaraz obok tej restauracji był jakiś duży festyn, kupa ludzi się kręciła, było strasznie głośno, niemiło.
mam kolezanke ktora mieszka od kilku lat na rodos a jej mąz jest albańczykiem. zrobili ślub i wesele w polsce na ktore przylecieli tylko jego najbliżsi (on ma ogromną rodzine wiec ograniczyli sie do rodziców i rodzeństwa) a pozniej zrobili jeszcze duze wesele w albani dla wszystkich kuzynów cioc itp na ktore kolezanka zabrała swoich rodziców
Moja koleżanka tak wychodziła też za Turka, mieli dwa ogromne wesela, jedno w Polsce drugie w Turcji, ale ich akurat było na to stać.
Ja mam faceta Irlandczyka i tez sie nad tym zastanawialamale ja to chyba chce gdzies w fajnym miejscu,sam na sam...ale nasz znajomy przywiozl sobie australijke i mieli slub w irlandi.z australii byli jej rodzice i brat, a takze przyjaciolka i dobrzy przyjaciele rodziny.on nie ma duzej rodziny wiec bylo duzo znajomych!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.