21 lipca 2010, 12:49
Dziewczyny pomóżcie mi.
12 lipca zmarła nagle moją mama, a 18 września biorą ślub znajomi mojego chłopaka i on jest świadkiem na ich ślubie.
Co mam robić?
Edytowany przez skradnij 21 lipca 2010, 12:51
- Dołączył: 2009-05-25
- Miasto: Serce Marcina
- Liczba postów: 6741
21 lipca 2010, 14:20
Iść możesz, ale szaleć nie musisz. Znajomi na pewno zrozumieją.
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 4537
21 lipca 2010, 14:25
rowniez uwazam ze pojsc moglabys na wesele chociazby do kosciola... bardzo mi przykro, ze ci sie to przytrafilo i tak nagle..
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
21 lipca 2010, 14:31
a ja bym doradziła odczekać z decyzją, być może inaczej spojrzysz na ten temat tuż przed weselem. Nie chodzi mi bynajmniej o to, że zapomnisz o śmierci mamy, tylko że być może decyzja o pójściu do kościoła czy na wesele (bez tańczenia) będzie mozliwa do podjęcia.
wg mnie powinnaś iść na ślub, w końcu to jest religijna uroczystość i że tak się wyrażę najważniejsza część tego dnia. Co zrobisz potem - tak jak mówię, zadecyduj póxniej. Byłam na kilku slubach (głównie koleżanek z uczelni/pracy), gdzie nie byłam proszona na wesele - w Twojej sytuacji pójście tylko do kościoła jest ok.
21 lipca 2010, 14:49
jak już wcześńiej pisano żałobę nosi sie w sercu a nie na pokaz, na pewne dzieje losu nie mamy wpływu takie jest życie a zyć trzeba dalej, zrobisz jak uważasz ale wstrzymaj sie jeszcze z decyzją
21 lipca 2010, 14:49
moja kolezanka miała tez taka sytuacje i poszła do ksiedza... on jej powiedział ze smierc jest rzecza nagla i nieplanowana i powinna isc na wesele i bawic sie na tyle ile bedzie potrafiła... bo najwazniejsza jest załoba ktora czlowiek nosi w sercu a nie na zewnatrz!
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
21 lipca 2010, 15:29
Kochana, przede wszystkim bardzo mi przykro. Radzę Ci pójść. Przecież to że pójdziesz nie oznacza że zapomniałaś o mamie, żałoba cały czas trwa, przede wszystkim w sercu:)
21 lipca 2010, 15:38
Dziękuje wam wszystkim
Macie rację, z decyzją mogę poczekać, ale lepiej mi się zrobiło na sercu.
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1343
21 lipca 2010, 15:45
"Żałoba po rodzicach trwa rok". Ne rozumiem.
Jest o bardzo osobista sprawa. Żałobę nosi się w sercu a nie na pokaz. Wszystko zależy od tego jak Ty się na o zapatrujesz. Jeżeli uważasz, że nie powinnaś pójść to nie idź. Ale ja myślę, że to nic nie da, nic nie wniesie.Żałobę każdy indywidualnie przezywa na swój sposób. Dla mnie rezygnowanie z wesel i noszenie się na czarno jest na pokaz i dla ludzi a nie dla zmarłego.
- Dołączył: 2009-07-26
- Miasto:
- Liczba postów: 7790
21 lipca 2010, 15:46
po pierwsze to bardzo mi przykro, po drugie to powiem ci ze u mnie w rodzinie tez byla taka sytuacja, kiedy ojciec mojego taty umarl a niedlugo potem byl slub brata mojej mamy, wszyscy poszlismy na slub, jakos tam sie bawilismy ale tata nie. na twoim miejscu poszlabym chociaz do kosciola a czy na wesele pojdziesz to zalezy tylko od ciebie, szalec nie musisz
21 lipca 2010, 16:07
byłam w bardzo podobnej sytuacji 14 lutego zmarł mój Tato a 2 tygodnie potem było wesele na którym miałam być świadkiem ... poszłam na ślub na weselu nie tańczyłam posiedziałam do oczepin i poszłam do domu.......