- Dołączył: 2010-02-19
- Miasto: Poddymin
- Liczba postów: 115
17 września 2012, 11:57
Hej :)
Wiadomo, że biała suknia oznacza dziewictwo. Ja właśnie w takim kolorze chciała bym pójść do ślubu, dlatego ja i chłopak z seksem czekamy do ślubu. Właściwie to uprawiamy petting - to też jest pewna odmiana seksu ale bez penetracji. Nadal uważam się za dziewicę :) hehe
A Wy co o tym sądzicie? proszę o komentarze i odpowiedzi jak to jest u Was? :D
- Dołączył: 2012-02-29
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 596
17 września 2012, 14:04
Twierdzisz ze jestes wierzaca... Jesli tak jest to na pewno chodzisz do spowiedzi i ciekawa jestem co na twoje niewinne zabawy mowi ksiadz- daje rozgrzeszenie
17 września 2012, 14:10
Ja nie ejstem dziewica ale sukienkę bede miec białą. Czasy sie zmieniaja a moja wiara nie ma nic do tego, kocham Boga, mam go w sercu ale na swoj sposob on mnie później rozliczy
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88230
17 września 2012, 14:23
Keera, może wyrwałam jakąś wypowiedź z kontekstu i nie zrozumiałam sarkazmu ;-)
- Dołączył: 2012-07-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1024
17 września 2012, 14:34
cancri napisał(a):
Keera, może wyrwałam jakąś wypowiedź z kontekstu i nie zrozumiałam sarkazmu ;-)
a mozliwe...ale spokojnie bez urazy,nie jestem konfliktowa :P
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8082
17 września 2012, 14:45
Twój pogląd na suknię i dziewiątego pochodzi z XIX w. Teraz do ślubu idzie się tak, jak kto ma ochotę, jeśli chodzi o kolorystykę. Nie przesądzaj z tą bielą i dziewictwem
- Dołączył: 2011-08-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 46
17 września 2012, 14:45
biała suknia białą suknią, ale rozwala mnie gdy panna młoda idzie do ołtarza w welonie a w pierwszej ławce na kolanach u babci jej dziecko siedzi
śmiech na sali
- Dołączył: 2012-07-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1024
17 września 2012, 14:48
trinnyy napisał(a):
biała suknia białą suknią, ale rozwala mnie gdy panna młoda idzie do ołtarza w welonie a w pierwszej ławce na kolanach u babci jej dziecko siedzi śmiech na sali
A co w tym takiego smiesznego..nie rozumiem;/ Chyba jestem jakas inna:)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
17 września 2012, 14:54
trinnyy napisał(a):
biała suknia białą suknią, ale rozwala mnie gdy panna młoda idzie do ołtarza w welonie a w pierwszej ławce na kolanach u babci jej dziecko siedzi śmiech na sali
to ja mam chyba zupelnie inne poczucie humoru ;)
17 września 2012, 14:56
Keera napisał(a):
trinnyy napisał(a):
biała suknia białą suknią, ale rozwala mnie gdy panna młoda idzie do ołtarza w welonie a w pierwszej ławce na kolanach u babci jej dziecko siedzi śmiech na sali
A co w tym takiego smiesznego..nie rozumiem;/ Chyba jestem jakas inna:)
Też nie załapałam :)
To co to, że zaszła w ciążę (ok. grzech) to nie ma prawa obiecać sobie miłości i wierności z ukochaną osobą przed Bogiem?
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
17 września 2012, 14:58
w.redna napisał(a):
tylko ze ja nie nazywam siebie katolikiem.Jestem wierzaca ale nie praktykujaca.a z reszta sie z Toba zgadzam:)
Ok, chodziło mi o ludzi, którzy nie praktykują, ale jak przychodzi co do czego (ślub, chrzest, pogrzeb), to nagle sobie przypominają, że należą do KK i chcą, żeby ksiądz udzielił sakramentu. Wtedy im ta instytucja jakoś nie przeszkadza.
w.redna napisał(a):
Wiec jakim prawem osoba nie
uznajaca zasad Biblii daje mi slub???
Jeśli nie uznajesz żadnego
księdza, to po co w ogóle miałabyś rozważać ślub kościelny? Poza tym
krytyka księży jako ogółu jest krzywdząca, nie sądzisz? Jestem
niewierząca, ale nie mam zamiaru atakować KK jako całości, bo i tam
pewnie znaleźliby się jacyś przyzwoici ludzie, jak i w każdej innej
grupie. Piętnuj jednostki, a nie całokształt.
cancri napisał(a):
Dla mnie obłudą jest, było i będzie branie ślubu w KK
jeśli się tej instytucji nie uznaje....Wierzycie w Boga, więc wierzycie również w to, co objawił.A nie w to,
co sami sobie wymyślicie i dostosujecie pod swoje potrzeby.
zauważyłam, że wiele osób właśnie tworzy sobie taką wizję Boga w jaką chcą wierzyć.. i nie tylko o ślubie mówie.. Gro osób jedzie po księżach, strasznie uogólnia. Też znam kilku takich.. ale bez przesady, znam też wspaniałych ludzi. Sądzicie, że mają za dobrze, fury, duże brzuchy. W żartach słysze od ludzi "zostane księdzem, będe iść na dzi**i i bedzie mi sie dobrze zylo" Prosze bardzo - "zostań" nawet sobie nie zdają sprawy jak wcale łatwe to nie jest. Ile trzeba się uczyć.. Problem jest taki również, że kiedyś księża mogli mieć żony i dzieci, a teraz nie mogą. Nie ukrywajmy - przecież to tylko mężczyźni. Dużo księży nie wytrzymuje, ale żeby już rozgłaśniać, że wszyscy? No i te jeżdżenie po kościele.. a co do czego ślub i pogrzeb każdy chciałby mieć. Mówią, że rozumieją sakramenty.. a pojednać się z Bogiem nie chcą, przyjąć komunie. I jeszcze kwestia tacy.. Wszechobecna opinia jest taka, że pieniądze z tacy idą na nich. A jest inaczej.. Jednak ja daje na tace jak słysze, że będzie zbierane na remont kościoła/ pomoc dla jakiś dzieci itp. Na ślub kupują ludzie drogie suknie, transport ponad tysiaka kosztuje.. nikt nie patrzy, ze to zdzierstwo, wesele ma byc super, kamerzysta, fotograf z najwyżej półki, bo jakby inaczej, wiadomo - pamiątka.. ale bez przesady..te 600-800zl dla księdza to juz majatek :/ przecież w tym idzie zdobienie kościoła, organisty, sprzątanie kościoła.. ale tego już nikt nie dojrzy.. bo to wszystko "dla ksiedza na fure nową idzie" :/ Drogo jest, ale co poradzić.. Wiem, że co łaska powinna być. Ale ten wydatek jest raz na całe życie..
Zawsze przy podobnych tematach są kłótnie. Pewnie też zaraz będę pojechana. Ja nikogo tutaj nie obrażam. Po prostu bronie swojej wiary i ludzi, nie księży jako duchownych (nie zapominajmy, że oni przecież są ludźmi). Czemu nikt nie przyczepi się do innych ludzi którzy z innych "grup społecznych". Takie naklejki są przyklejane, że jak ktoś wierzy i chodzi do kościoła to mocherowy beret.. A przecież, też mamy prawo potępiać, nie zgadzać się z takimi poszczególnymi sytuacjami spowodowanymi poszczególnymi osobami.. Łatwiej pojechać po nas..