23 sierpnia 2012, 19:18
Dziewczyny, która z was brała ślub w wieku mniej więcej 22 lat? Jak myślicie, czy to za wcześnie? Pomijam już kwestie wielkiej miłości czy zaradności partnerów, ale jak to wygląda z zewnątrz?
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
23 sierpnia 2012, 21:07
to.nie.dieta.to.styl.zycia napisał(a):
Galahda napisał(a):
jak studia nic nie mają do tego ? jak się nie idzie na studia to idzie się do pracy i jest sie juz dorosłym , niezależnym finansowo od rodzicow (no przynajmniej tak by wypadało), a jak sie studiuje to sie nie pracuje (chyba ze dorywczo), jest się zależnym od rodziców finansowo i czesto mieszkaniowo, ja się ucze na studiach i nie czuje się w pełni dorosła, jakbym nie poszła na studia to bym pracowła już od 5 lat wiadomo że wtedy to bym chciała juz zakładać rodzine a puki co ze szkoły jeszcze nei wyszłam
A ja wyszłam za mąż po pierwszym roku studiów (obecnie jestem na 5, też się uczę, ślub tego nie zmienił), pracowałam dorywczo i? Czy osoba mająca 21 i pracująca jest bardziej dojrzała od tej, która ma 21 lat i studiuje? Bo nie rozumiem... Finansowo jesteśmy niezależni, bo mąż pracuje i to, co zarobi wystarczy na nasze utrzymanie. A mieszkaniowo? Mieszkamy z moimi teściami, w dużym domu i jest to moim zdaniem okej. Nikt nie mówi, że nie możemy się dorobić mieszkania już po slubie.
nie to że jest mniej dojrzała tylko jest samo wystarczające i niezależna, widzisz Ty z pod utrzymania przez rodziców przeszłaś na utrzymanie przez faceta
23 sierpnia 2012, 21:07
Moja siostra wyszla za maz w wieku 23 lat, ale byli razem (o zgrozo 8 lat); pierwsza mlodziencza miloc z gimnazjum trwa dzisiaj. Straszne romantyczne. Sa malzenstwiem 2 lata
- Dołączył: 2012-05-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3468
23 sierpnia 2012, 21:08
rowniez mialam skończone 22, nie bylam w ciazy to byla Nasza wspolna decyzja, jestesmy 3 lata po slubie, tylko raz mialam kryzys,ze myslalam o tym jako ,,za wczesnie'' Dzis nie załuje :)
- Dołączył: 2012-05-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3468
23 sierpnia 2012, 21:08
rowniez mialam skończone 22, nie bylam w ciazy to byla Nasza wspolna decyzja, jestesmy 3 lata po slubie, tylko raz mialam kryzys,ze myslalam o tym jako ,,za wczesnie'' Dzis nie załuje :)
23 sierpnia 2012, 21:12
wg mnie to jest taki wiek w sam raz, nie uważam, że to za wcześnie ;)
to.nie.dieta.to.styl.zycia
23 sierpnia 2012, 21:13
Galahda napisał(a):
to.nie.dieta.to.styl.zycia napisał(a):
Galahda napisał(a):
jak studia nic nie mają do tego ? jak się nie idzie na studia to idzie się do pracy i jest sie juz dorosłym , niezależnym finansowo od rodzicow (no przynajmniej tak by wypadało), a jak sie studiuje to sie nie pracuje (chyba ze dorywczo), jest się zależnym od rodziców finansowo i czesto mieszkaniowo, ja się ucze na studiach i nie czuje się w pełni dorosła, jakbym nie poszła na studia to bym pracowła już od 5 lat wiadomo że wtedy to bym chciała juz zakładać rodzine a puki co ze szkoły jeszcze nei wyszłam
A ja wyszłam za mąż po pierwszym roku studiów (obecnie jestem na 5, też się uczę, ślub tego nie zmienił), pracowałam dorywczo i? Czy osoba mająca 21 i pracująca jest bardziej dojrzała od tej, która ma 21 lat i studiuje? Bo nie rozumiem... Finansowo jesteśmy niezależni, bo mąż pracuje i to, co zarobi wystarczy na nasze utrzymanie. A mieszkaniowo? Mieszkamy z moimi teściami, w dużym domu i jest to moim zdaniem okej. Nikt nie mówi, że nie możemy się dorobić mieszkania już po slubie.
nie to że jest mniej dojrzała tylko jest samo wystarczające i niezależna, widzisz Ty z pod utrzymania przez rodziców przeszłaś na utrzymanie przez faceta
Chyba sobie żartujesz... Nie przeszłam na jego utrzymanie, tylko zostałam jego żoną. Praca dorywcza to też praca, a taką wykonuję jeszcze od liceum. Gdybym miała czekać ze ślubem tylko po to, żeby skończyć studia i zacząć zarabiać na siebie to mój obecny mąż zapewne znalazłby sobie już inną żonę (jest ode mnie 5 lat starszy, więc ślub braliśmy już po tym, jak skończył studia i zaczął pracę). Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli być narzeczeństwem przez 7 lat, mieszkać osobno... Gdzie tu sens, gdzie logika? Mieliśmy gdzie mieszkać, za co żyć.
23 sierpnia 2012, 21:14
paulinka182 napisał(a):
tienna napisał(a):
Ja brałam ślub w wieku 20 lat, to było ponad cztery lata temu i nie załuję :)
A co na to wasi rodzice? Byli przeciwni?
Nie, rodzice męża, miał 22 lata, byli zadowoleni, moi nie mieli nic przeciwko, chociaż fakt faktem to my byliśmy dojrzali i wiedzieliśmy, czego chcemy od życia. Parę miesięcy później kupiliśmy mieszkanie, obojgu nam marzyło się życie rodzinne i wiedzieliśmy, że to ze sobą chcemy być, mimo tego, ze znaliśmy się niecały rok, kiedy sie zaręczyliśmy. Ślub najpierw planowalismy na wrzesień, tak, zebym mogła skończyć pierwszy rok studiów na spokojnie, ale potem zaszłam w ciążę i o parę miesięcy przyśpieszylismy datę slubu. Chociaż jak bralam ślub, to juz w ciąży nie byłam...
23 sierpnia 2012, 21:16
od rodziców dostajemy niewiele, pracujemy dorywczo w wakacje a na codzień na infoliniach, sami ustalamy sobie godziny pracy.
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
23 sierpnia 2012, 21:25
A ja uważam, że wszystko zależy od człowieka.
Nie czuję się gotowa na małżeństwo (mam 20 lat), do tego nie znam osobiście osoby, która w wieku 22 lat była rzeczywiście na to gotowa. Ja bym z taką decyzją poczekała, ale każdy dojrzewa inaczej - niektórzy nawet i po 30 nie będą gotowi.
A moi rodzice pobrali się w wieku 18 i 20 lat i byli ze sobą aż do śmierci.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
23 sierpnia 2012, 21:29
ja mam obecnie 21 lat , w przyszlym wychodze za maz:D czyli bede miala wlasnie 22 lata wszyscy wkolo sie pytaj i dziwa dodam ,ze z wlasnej woli tego chce :) rzecz jasna w ciazy tez nie jestem :P choc bym bardzo chciala byc mama (lecze sie by moc miec dzieci...) w kazdym razie ja czuje sie gotowa , kocham Mojego M i nie czuje bym robila jakas glupote, Rodzice nie maja nic przeciwko :) i tyle;)