Temat: Ślub w młodym wieku

Dziewczyny, która z was brała ślub w wieku mniej więcej 22 lat? Jak myślicie, czy to za wcześnie? Pomijam już kwestie wielkiej miłości czy zaradności partnerów, ale jak to wygląda z zewnątrz?
Miałam 20 a mój mąż 23 lata. Jesteśmy 21 lat po ślubie  
ojj nie nie..ja stawiam na 30;)
wiesz co 22 lata ok ale 18 lat to dla mnie głupota totalna :)
ja miałam skończone 22 lata gdy brałam ślub.
Teraz jestem 3lata po:)

aha nie byłam w ciąży.
Pasek wagi
Wyszłam za mąż w wieku 21 lat i nie zmieniłabym tej decyzji. Każdy jest inny, ma inne priorytety. Mam znajome w wieku lat blisko 30, dla których najważniejsze nadal są imprezy. Co kto lubi. Choć niestety faktem jest, że jak się wychodzi za mąż tak młodo to wszyscy myślą, że z konieczności. A ja miałam dziecko 2 lata po ślubie.
Ktoś może powiedzieć, że młodość, że trzeba się wyszumieć. Ale można szumieć też razem. Małżeństwo nie oznacza końca młodości, a młodość we dwoje. 
Wg mnie to zależy. Jeżeli obydwoje pracują i są samodzielni to czemu nie.
jak studia nic nie mają do tego ? jak się nie idzie na studia to idzie się do pracy i jest sie juz dorosłym , niezależnym finansowo od rodzicow (no przynajmniej tak by wypadało), a jak sie studiuje to sie nie pracuje (chyba ze dorywczo), jest się zależnym od rodziców finansowo i czesto mieszkaniowo, ja się ucze na studiach i nie czuje się w pełni dorosła, jakbym nie poszła na studia to bym pracowła już od 5 lat wiadomo że wtedy to bym chciała juz zakładać rodzine a puki co ze szkoły jeszcze nei wyszłam 

to.nie.dieta.to.styl.zycia napisał(a):

Wyszłam za mąż w wieku 21 lat i nie zmieniłabym tej decyzji. Każdy jest inny, ma inne priorytety. Mam znajome w wieku lat blisko 30, dla których najważniejsze nadal są imprezy. Co kto lubi. Choć niestety faktem jest, że jak się wychodzi za mąż tak młodo to wszyscy myślą, że z konieczności. A ja miałam dziecko 2 lata po ślubie.Ktoś może powiedzieć, że młodość, że trzeba się wyszumieć. Ale można szumieć też razem. Małżeństwo nie oznacza końca młodości, a młodość we dwoje. 

Dokładnie, nie wiem skąd się wzięło przekonanie ,że trzeba się wyszumieć, przy czym dla wielu osób to wyszumienie oznacza 'sprawdzenie' jak największej ilości partnerów ( nie lubię uogólnień, ale takie jest właśnie myślenie młodych), a przecież imprezować i szaleć można razem.

paulinka182 napisał(a):

akitaa napisał(a):

jak dla mnie to trochę ciut za wcześnie.no ale wiadomo, że jak ktoś nie idzie na studia to troszkę inaczej to wszystko wygląda;)
studia nic do tego nie mają, ja studiuję dziennie filologię angielską, on jest na politechnice i wątpię, żeby ślub spowodował, że uczyć się nie będziemy, i tak mieszkamy razem.

 No dobrze, a za czyje pieniądze mieszkacie razem?

Galahda napisał(a):

jak studia nic nie mają do tego ? jak się nie idzie na studia to idzie się do pracy i jest sie juz dorosłym , niezależnym finansowo od rodzicow (no przynajmniej tak by wypadało), a jak sie studiuje to sie nie pracuje (chyba ze dorywczo), jest się zależnym od rodziców finansowo i czesto mieszkaniowo, ja się ucze na studiach i nie czuje się w pełni dorosła, jakbym nie poszła na studia to bym pracowła już od 5 lat wiadomo że wtedy to bym chciała juz zakładać rodzine a puki co ze szkoły jeszcze nei wyszłam 

A ja wyszłam za mąż po pierwszym roku studiów (obecnie jestem na 5, też się uczę, ślub tego nie zmienił), pracowałam dorywczo i? Czy osoba mająca 21 i pracująca jest bardziej dojrzała od tej, która ma 21 lat i studiuje? Bo nie rozumiem... Finansowo jesteśmy niezależni, bo mąż pracuje i to, co zarobi wystarczy na nasze utrzymanie. A mieszkaniowo? Mieszkamy z moimi teściami, w dużym domu i jest to moim zdaniem okej. Nikt nie mówi, że nie możemy się dorobić mieszkania już po slubie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.