- Dołączył: 2010-04-12
- Miasto: Liverpool
- Liczba postów: 1415
17 sierpnia 2012, 18:42
fajny pomysl, my bralismy slub w anglii bo tam sie poznalismy i mieszkalismy i byla tylko najblizsza rodzina i znajomi z pracy lacznie okolo 50 osob. bylo fajnie:) i tanio. zreszta nawet gdybym w polsce mieszkala to tez bym tak zrobila.
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
17 sierpnia 2012, 18:51
Też bym chciała małe grono (osoby, które naprawdę obchodzi mój ślub..) tylko że pojawiają się problemy.. Chcę powiedzmy zaprosić wujka bo się znamy lepiej niż wcale, ale moja mama ma jeszcze dwóch braci ja ich nie zaprosić? A trzyma się od nich cała rodzina z daleka.. Albo jak zaproszę chrzestnego, to wypadałoby z dziećmi, w końcu to moje kuzynostwo, ale oboje dorośli i mają swoje drugie połówki.. Niby zaprasza się kogo się chce, ale jakoś no nie da się.. Albo się zaprasza np dziadków, rodziców i rodzeństwo albo się nie da zrobić małej imprezy bo zawsze kogoś wypada.
Ale gdybym mogła zaprosić kogo zechce, to moim marzeniem jest wesele tylko z osobami, które na co dzień obchodzi moje istnienie i jestem z nimi jakoś zżyta, a za zaoszczędzone pieniądze poszaleć z atrakcjami i wystrojem:) Ale to nie jest realne marzenie. No chyba, że chcę odwrócić od siebie rodzinę:)
- Dołączył: 2012-02-02
- Miasto: Skandynawia Polska
- Liczba postów: 415
17 sierpnia 2012, 18:56
Byłam na takim i cóż.. wniosek jest jeden- nie oszukujcie się, że bedzie dobra zabawa... Tzn. dobrze można się bawić, ale jak na zwykłej posiadówie, ot, tyle. Żadnych och'ów i ech'ów- zjeść obiad, pogadać i chwile i koniec imprezy koło 22.
I jeszcze to, czy bedzie to do przejscia zalezy od towarzystwa.
Mnie szczerze mówiąc byłoby nieco szkoda... Ale najważniejsze jest to, czego Wy chcecie. I jeśli tylko Wam sie tak podoba to tym bardziej nie ma sie nad czym zastanawiac.
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2222
17 sierpnia 2012, 19:08
Mój brat miał taki ślub. Jak dla mnie super. Każdy z każdym może pogadać, w miarę kameralnie. Nie jestem zwolenniczką wielkich wesel i przypuszczam ze jak będę miała swój ślub w przyszłości to nie zaproszę więcej niż 25 osób łącznie.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10734
17 sierpnia 2012, 19:29
Ja miałam takie wesele, dokładnie 32 gości. Było rewelacyjnie i nie musieliśmy startować od kredytu..
17 sierpnia 2012, 19:29
mummy84 napisał(a):
Byłam na takim i cóż.. wniosek jest jeden- nie oszukujcie się, że bedzie dobra zabawa... Tzn. dobrze można się bawić, ale jak na zwykłej posiadówie, ot, tyle. Żadnych och'ów i ech'ów- zjeść obiad, pogadać i chwile i koniec imprezy koło 22. I jeszcze to, czy bedzie to do przejscia zalezy od towarzystwa.Mnie szczerze mówiąc byłoby nieco szkoda... .
No ja miałam takie wesele, a raczej posiadówę i byłam zadowolona, tym bardziej, że na większe i w lokalu musiałabym ciółać do starości i nie wiem czy bym go dożyła.
17 sierpnia 2012, 19:30
Byłam na takim weselu - brata mojego narzeczonego. Razem było 18 osób. Wszyscy się bawili, to fakt, atmosfera była miła, ale... jak dla mnie to nie jest to :P Natomiast - jeśli chcecie to róbcie. Nikt nie broni :)
Ja sama nie wyobrażam sobie swojego wesela tak małego - ale mam sporą rodzinę, ze wszystkimi bardzo dobry kontakt i jakoś aż z miłą chęcią myśli się o zaproszeniu sporej ilości osób aby razem z nami cieszyli sie tym pieknym dniem.
Takze kwestia gustu, nic wiecej. :)
17 sierpnia 2012, 19:32
No to ja mialam takie wesele przyjecie,bardzo fajnie bylo :)))
- Dołączył: 2007-09-17
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3120
17 sierpnia 2012, 19:38
ja swoje wesele miałam na 30 osób- tylko najbliższa rodzina + moja przyjaciółka i przyjaciel męża (oczywiście z połówkami) Było cudnie! I nie chwalę sobie dlatego, bo to było moje wesela, ale tak mówili goście i do tej pory się o nim mówi. Oboje nie chcieliśmy wielkiego wesela, bo to miał być nasz dzień, a nie dzień zabawiania gości. Sprytnie wcześniej poznaliśmy dwie rodziny ze sobą przy okazji naszych urodzin, wszyscy się dobrze już znali, a zabawa była przednia. Urocza restauracja z miejscem do tanecznych szaleństw. Był pierwszy taniec, oczepiny, konkursy, itp. Wszystko skończyło się o 2 w nocy. My mogliśmy poświęcić każdemu z osobna więcej czasu niż tylko 5 min w tańcu, a i sami świetnie się ze sobą bawiliśmy. Akurat w rodzinie naszej przewaga jest młodych osób to wszyscy pięknie się bawili i został mały niedosyt, A jak jest niedosyt to znaczy, że było super. Polecam!
Ps. Jak już zdecydujesz się na takie kameralne wesele to starannie dobierz menu i "salę" (wiadomo, że będzie to raczej restauracja, bo nie ma takich małych sal weselnych;p )- to jest również klucz do dobrej zabawy.
- Dołączył: 2009-01-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 118
17 sierpnia 2012, 19:40
Byłam na takim weselu. Było 20 osób- wszyscy bawili się świetnie. Sala była duża i przynajmniej nikt się o siebie nie obijał na parkiecie. Impreza trwała od 15 do 4 rano.