- Dołączył: 2009-12-06
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 430
4 sierpnia 2012, 16:29
Potrzebuję porady. Nasz ślub cywilny już jutro i zastanawiamy się oboje jak teraz zwracać się do rodziców małżonka.
"Mamo" i "tato" odpada. Jak człowiek przez 30 lat mówi "mamo" i "tato" do rodziców, rozszerzenie znaczenia tych słów na jeszcze jakichś innych kolesi po prostu nie wchodzi w rachubę. Nie przeszłoby mi to przez gardło. Podobnie mój przyszły mąż nie potrafi się przełamać. A "pani" i "pan" przecież nie wypada mówić.
Jakie Wy macie pomysły?
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 698
4 sierpnia 2012, 22:08
ja jestem 5 lat po ślubie i nadal mi ciężko przez gardło przechodzi mamo/tato..najpierw mowiłam bezosobowo, potem żalili się meżowi, ze tak mówię i zmuszałam sie wręcz, ale to tylko kilka razy bo jak sa dzieci to juz dochodzi opcji babcia/dziadek ;)
pan / pani nie pasuje ( chociaz na poczatek może zdrobniale np. pani marysiu, pani tereniu itp)..po imieniu? to zalezy od tesciów, ale do moich nie miałabym odwagi..dla mnie mama i tata sa tylko jedni..
4 sierpnia 2012, 22:10
Też nie wyobrażam sobie mówić do teściów po imieniu, albo nazywać ich mamą, tatą. Myślę, że Pan/Pani jest ok.
- Dołączył: 2009-08-14
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 167
4 sierpnia 2012, 22:12
Ja od dnia ślubu (a dokładnie od błogosławieństwa) mówię "mamo/tato". Wydało mi się to naturalne, ponieważ zamieszkaliśmy razem i widujemy się codziennie. A ponieważ już się na to zdecydowałam to mówię "mamo masz". Zięć i druga synowa mówią "niech mama poda, niech tata powie" i nikomu ta różnica chyba nie przeszkadza, chociaż kojarzy mi się to z żartobliwą formą jakiej moja Teściowa czasami używa mówiąc do nas "niech ona zrobi", "niech osoba poda" :)
A do własnej rodzicielki mówię zwykle zdrobnieniami typu "mamusiek", "mamuniek" lub (rzadziej) "mamusiu"...
4 sierpnia 2012, 22:15
mój luby mówi do mojej babci pani babciu, może pani mamo? xD
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
4 sierpnia 2012, 22:16
Dla mnie to brak szacunku dla rodziców męża... ale brak akceptacji i kompleksy mają właśnie takie odzwierciedlenie w stosunkach z innymi ludźmi.
- Dołączył: 2012-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 682
4 sierpnia 2012, 22:35
ja nie wyobrazam sobie mowic tak naprawde do obcych ludzi mamo i tao , rodziców mamy jednych NASZYCH , nie wiem porozmawiaj z nimi, powiedz ze masz z tym problem , ze niechesz sie zwracach do nich jak do swoich rodzicow , moze po imieniu ? albo per Pani/Pan ?
4 sierpnia 2012, 22:40
monika2645 napisał(a):
Po imieniu, rodziców to ma się swoich własnych, a to tylko rodzice męża, żadna tam rodzina.
przykre czytać takie coś.
Ja moich teściów traktuję jak drugich rodziców. Mówię mamo/tato od dnia ślubu. Dla mnie to jest rodzina a nie obcy kolesie...
4 sierpnia 2012, 22:43
dziwne masz podejście. ja będę bardzo zaszczycona jak rodzice mojego w ten sposób będą dawali mi odczuć, że traktują jak członka rodziny i pozwolą mówić mamo i tato do siebie:P nie powinnaś przechodzić z nimi na 'Ty' póki sami tego nie zaproponują. nie wypada.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
4 sierpnia 2012, 22:45
niby mamo/tato, ale tak naprawde to bezosobowo bo mi jakos przez gardło nie moze przejsc
- Dołączył: 2009-12-06
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 430
4 sierpnia 2012, 22:55
Teście teściom nie równi... Dla jednych z Was są bliscy, więc "mamo/tato" jest naturalne. Dla innych, podobnie jak dla mnie to zupełnie obcy ludzie, więc "mamo/tato" nie pasuje w tym kontekście.
Dla mnie mówienie do teściowej, której nie znam tak samo jak dla mojej mamy, która niemal umarła rodząc mnie umniejszyłoby znaczenie słowa "mama" w moim języku.
"Pani mamo", może...