- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 lipca 2012, 22:53
22 lipca 2012, 16:06
23 lipca 2012, 08:35
24 lipca 2012, 10:34
Ja też nie chciałam kwiatów. Wyjeżdżałam po ślubie w podróż i kwiatki zwyczajnie bym wyrzuciła. Poprosiłam o butelkę wina :-)
Jeśli chodzi o zabawki dla domu dziecka... moja mam pracowała w takim i wiem jak to wygląda. Lepiej zadzwoń do konkretnego domu dziecka i spytaj czego potrzebują - nie przywoź w ciemno zabawek, bo mogą ich mieć wystarczająco i będą im zwyczajnie niepotrzebne. Lepiej spytać o przybory szkolne? Zeszyty, piórniki, plecaki... rok szkolny za pasem, ale jak mówię zadzwoń do konretnej placówki i spytaj z czego by się ucieszyli.
Odnośnie karm dla zwierząt - tutaj dowolnie, schroniska najczęściej cieszą się ze wszystkiego - karmy, kocyki, smycze, zabawki...
Dla siebie książki - ale pamiętaj, że dostaniesz całą masę bzdetów :-)
Lotto - podobno można nieźle na tym wyjść :-)
Opcja, żeby goście cośtam szukali na stronie - Zapomnij, my by się nie chciało.
Od razu napisz na zaproszeniu czego oczekujesz, teraz tak się robi i nikogo to nie oburza.
24 lipca 2012, 12:04
Do mnie nie przemawia zbieranie rzeczy na dzieci itp. Jeśli nie pomagasz domom dziecka na codzień nie każdy odbierze twoje intencje za czyste. Jeszcze Cie obsmarują, że to wszysko na pokaz...
Nie mam nic przeciwko kkuponom lotto, ale zniesmacza mnie gdy narzeczeni wpros mówią, że chcą kupony i koniec. Byłam na jednym weselu, gdzie para młoda treść zaproszenia ulożyła w wiersz. Równiez w takiej formie zamieściła prośbę (a nie ; dajcie i koniec) o kupony. Goście mieli wybór i z chęcia ofiarowali im kupony zamiast kwiatów, wiedzieli, że młodym bardziej się przydają wygrane pieniądze niż kwiaty.
24 lipca 2012, 12:37
"targ próżności" co za idiotyczne określenie...
My poprosilismy o ksiażki i mało tego w swym "chamstwie" umieściliśmy jeszcze w Internecie listę tytułów...
Zaraz po ślubie jechaliśmy w poróż, więc kwatami bym się nie nacieszyła a książka to pamiątka do końca życia. Goście byli zachwyceni, że zrobiliśmy listę, bo były dwa typy gości - jedni kupwoali dużo wcześniej i cieszyli się, że kupują coś, co nam sprawi przyjemność a drudzy kupowali dzień przed i cieszyli się, że problem wyboru tytułu mają z głowy. Koleżanka, która jechała 300km na nasz ślub cieszyła się, że mogła kupić wcześniej książkę i po prostu spakować, bo za kwiatami musiałaby latać w dzień ślubu w obcym mieście (wcześniej kupione na pewno nie dotrwałyby do ślubu).
Niektóre ksiazki były tańsze od przeciętnego bukietu kwiatów. A gdy mam zły humor to otwieram pierwszą lepszą z brzegu i czytam dedykację :P
24 lipca 2012, 21:43
24 lipca 2012, 22:59
Moim zdaniem prezenty powinny być dla młodych i proszenie o zabawki czy karmę jest taką dobroczynnością na pokaz za czyjeś pieniądze. Jezeli młodzi chcą pomóc np. pieskom w schronisku niech sami za swoje kupią karmę i zawiozą a nie zmuszają do pomocy gości.
25 lipca 2012, 11:05