- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Wyspy Kanaryjskie
- Liczba postów: 1332
7 września 2009, 16:48
Tak jak w temacie, ciekawa jestem jak wygladaly wasze oswiadczyny (tzn nie wasze tylko dla was hihi), tak jak na filmach w blasku ksiezyca, czy byla to podjeta wspolnie decyzja - bierzemy slub? ;)
8 września 2009, 17:26
Anna.C rzeczywiście mało miłe ze strony teściowej...częściej to rodzice nalegają na ślub...ale najważniejsze że wy jesteście ze sobą szczęśliwi :) a cóż teściowe niestety mają czasami hopla na punkcie swoich najukochańszych synków....zwłaszcza jak są jedynakami....bo przecież dziewczyna, narzeczona, a później żona robi "tak wielką krzywdę" jej synkowi że to nie da się opisać w słowach
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Wyspy Kanaryjskie
- Liczba postów: 1332
8 września 2009, 18:15
moja przyszla tesciowa (zakladajac ze bede zona R) to jest tak wielka panikara, ze glowa mala! wiekszej nie mozna sobie wyobrazic ha! kazdy powod jest dobry do paniki, kazdy kazdy! bylismy z R na wycieczce przez 3 dni to juz panikowala czy w ciaze nie zajde
haha a ze po powrocie musialam robic badania w przychodni to oczywiscie ja o tym poinformowalam :D dodalam, ze sie zle czuje itp i ona juz w panike haha! wiem, wredna jestem
8 września 2009, 18:25
GossipGirl nie stresuj biednej przyszłej teściowej
wiesz u mnie to moja mama panikuje (oczywiście za przyczynieniem babci, która moją grypę żołądkową uznała za 100% ciążę )....no i teraz jak wyjeżdżaliśmy sobie na działkę w wakacje przed wyjściem usłyszałam...."Kochajcie się, ale tak żebyście dziecka nie mieli!" myślałam że padnę jak to usłyszałam....hihihi chciałam powiedzieć, ale mamo, nie masz się o co martwić przecież ja już i tak jestem w ciąży
ale wolę nie stresować swojej mamy
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Wyspy Kanaryjskie
- Liczba postów: 1332
8 września 2009, 18:50
hahah! no to niezla jest :D patrze te kobietki bardziej sie boja niz my ;)) ale moja mama wlasnie nie panikuje jakos, a mama R to nawet juz do niego krzyczy "synku synku!" jak za szybko o 10km/h jedzie
9 września 2009, 09:30
oj martwią się te nasze mamy i przyszłe teściowe i tyle :D hehe, a swoją drogą to troszkę chyba od tematu odeszłyśmy
ale jakoś nie ma zbyt wielu chętnych do podzielenia się wspomnieniami z zaręczyn, a szkoda....
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Wyspy Kanaryjskie
- Liczba postów: 1332
9 września 2009, 20:12
a no szkoda wlasnie, ejjj dziewczyny!! zadna wiecej nie miala super oswiadczyn? ;) no to mowcie o tych nie super! albo mowcie jakie byscie chcialy miec, ludzka rzecz pomarzyc! ;)))
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto:
- Liczba postów: 13435
9 września 2009, 20:25
Mój Mis oświadczył mi się w mojej ówczesnej pracy, a ja się kompletnie nie spodziewałam. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w urodziny mojej mamy, o czym z tego wszystkiego kompletnie zapomniał
Pracowałam wtedy w banku i naprawdę go podziwiam... Wszedł z wielkim koszem kwiatów, co zauważyłam, ale byłam święcie przekonana, że to prezent dla mojej mamy ma być i przyszedł zapytać czy taki może być... Poczekał aż obsłużę klienta czy klientkę, nie pamiętam.. Mało zresztą pamiętam co się działo wtedy... Nic naokoło nie widziałam, tylko mniej, jego i ludzi bijących brawo słyszałam.. No ale wracając do sprawy... Po obsłużeniu klienta wyciągnął mnie zza biurka, dał mi ten kosz z kwiatami i jednocześnie powiedział coś w stylu "dla Ciebie kochanie wszystkie kwiaty świata", klęknął przede mną, wyjął pierścionek, ja się poryczałam, a on zapytał czy zostanę jego żoną... A ja zamiast coś zrobić, to stoję, płaczę i się patrzę...
W końcu powiedziałam TAK, on wstał, pocałował mnie, ludzi pełno się zbiegło, moja dyrektorka nie wiem skąd, wszyscy gratulacje, brawa, klienci to samo... Ehh... pięknie było, mimo że nie tak jak sobie wyobrażałam od dziecka... Nie żałuję, że Miś wybrał taki czas i taki moment.. To jedno z najlepszych wspomnień z życia, mimo, że może dla niektórych wydawać się mało romantyczne...
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto:
- Liczba postów: 13435
9 września 2009, 20:26
Potem jeszcze długo jak opowiadaliśmy w jaki sposób się zaręczyliśmy, od znajomych/rodziny/przyjaciół słyszeliśmy tekst"M.. masz jaja, żeby tak odważnie się dziewczynie oświadczyć..." No fakt, zwykłe oświadczyny to nie były...
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Wyspy Kanaryjskie
- Liczba postów: 1332
9 września 2009, 20:27
jak to malo romantyczne?! :D o boze przeciez to piekna historia, taka romantyczna mmm, widac, ze Cie kocha najbardziej na swiecie :) jejku jak slodko, kochanego masz faceta nie ma co tu gadac ;)
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Wyspy Kanaryjskie
- Liczba postów: 1332
9 września 2009, 20:27
byly niezwykle... a wlasnie o to chodzi ;)