Temat: Poglądy rodziny a wymarzony ślub.

No właśnie. Z lubym jesteśmy ze sobą od 6 miesiecy wiem że w ciagu 2-3 miesięcy dojdzie do zaręczyn bo otwarcie o tym mówi, jestem po 4letnim związku mimo wielkiej miłości związek nie przetrwał i uważam że tutaj nie ma na co czekać,  dogadujemy sie, jestesmy podobni, obydwoje chcemy tego samego. I kwestia ślubu jest o tyle dla nas prosta że nie mamy za duzo kasy na to przeznaczonej i chcielibyśmy tylko cywilny, bo obydwoje mamy przekonanie że jeżeli ślub kościelny to naprawde duża impreza, prawdziwa wieczerza i tance do rana i biała piekna suknia , może to troche na pokaz, ale to wkoncu nasze marzenia. Rodzina jak o tym usłyszała to awantura ,przekonania przez kilka dni ze czemu cywilny ze jak teraz nie weźniemy ślubu kościelnego to później nas wogole nie bedzie na to staać, aale ja nie mówie im o 2-3 latach ze kiedys go weźniemy tylko o jakiś 10... znam pary ktore własnie dopiero po slubie cywilnym po kilku kilkunastu latach dorobiły sie na ten wymarzony ślub i nieżałują. Jak przekonać do tego rodzine, by nie czuła sie urażona  tym że ich nie zaprosimy na cywilny, chcemy tylko rodziców chrzestnych babcie i rodzenstwo.
Pasek wagi
Z jednej strony rodzice mają trochę racji...
Pasek wagi
powiedzcie że jeśli chcą wielką impreze to niech was zasponsorują, powinno im się odechcieć.
No i tutaj jeszcze dochodzi to że tłumaczą ze ślub można zrobić skromny , za drobną kwote, bo huczne weselicho to nasz wymysl, a na taki ślub jaki "wymarzyli" sobie oni , tak dołożą sie. Tylko to nie oni bedą ten ślub brać...  moja siostra miała slub na 26 osób, wydali 5 tysiecy, rodzice sie dołożyli i sie im wróciło, i to ich trzyma właśnie, zeby nam sie ślub zwrócił... niewiem czy tylko ja mam takie odczucie czy wy też, ale to ma sie raz w zyciu ten właśnie ślub i powinno sie go przeżyc jak najlepiej zeby niczego nie żałowac i spełnic te swoje dziecięce marzenia i nic sie nie musi wtedy zwracać

Pasek wagi
Masz 20 lat i chcesz po 6 miesiącach bycia razem brać ślub???
mam koleżankę, która wzięła ślub cywilny "bo na kościelny pieniędzy nie ma i za kilka lat dopiero jak się uskłada, to będzie uroczysty", minęło już sporo czasu i o kościelnym ani mowy. Nie ma pieniędzy, pojawiło się dziecko, kwestia mieszkania też jest problemem, więc kościelny będzie ich marzeniem póki co, na baaaardzo jeszcze długo.
Rodziny nie przekonasz, tak mi się wydaje, mogą jedynie się oswoić z tą myślą o tylko cywilnym, mogą odpuścic, ale myślę,że racji nie zmienią, jak to starsi i przy nadarzającej się okazji zawsze padnie pytanie o kościelny

w moim przypadku było podobnie, tylko,że my z mężem daliśmy się namówić przez rodzinę do kościelnego i teraz tego nie żałuję, wesele i tak małe nie było, chociaż mniejsze niż mojego rodzeństwa bo na 230osób, ale teraz mamy spokojną głowę

ConejoBlanco napisał(a):

Masz 20 lat i chcesz po 6 miesiącach bycia razem brać ślub???


i co z tego? ja miałam 22 i znaliśmy się 8 miesięcy przed ślubem, a za tydzień mamy 8 rocznicę
Pasek wagi
Myślę, że nie powinniście brać od razu kościelnego,
nie żebym nie wierzyła w takie związki,
ale później będziecie mieć mniej problemów formalnych w razie w :P
A jak to naprawdę wielka miłość, to i bez kościelnego teraz dacie radę ;-)

Z drugiej strony, to odpowiedzialne podejście, że nie chcecie na siłę naciągać rodziców,
tylko chcecie się na to weselicho sami dorobić.
czyli przez najbliższe 10 lat nie planujecie dzieci? Dziecko to też duży wydatek. 
Dla mnie jest dziwne to, że nie potrzebujecie ślubu kościelnego do życia  tylko do zrobienia imprezy. 
A poza tym jesteście dorośli robicie co chcecie rodzinka trochę się poboczy a później zapomną. 

mojej mamie też się nie podobają moje plany ślubu cywilnego z rodzicami i świadkami, ale trudno.. nie da się wszystkich zadowolić.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.