13 sierpnia 2009, 14:54
Skromne czy w większym gronie?
Jaką część rodziny zapraszaliście?np.ciotki od strony babci???
co jest podstawą wesela??
- Dołączył: 2008-03-14
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1588
13 sierpnia 2009, 15:05
ja swojego jeszcze nie mialam, ale uwazam ze bez sensu sa takie duze, gdzie polowe zaproszonych gosci mimo ze sa a Twojej rodziny zbytnio nie znasz:P
lepsze male wesele z ludzi, ktorych dobrze znasz, na ktorych Ci zalezy i ktorzy dobrze Ci zycza z calego serca, a przeciez cala ta ceremonia to tylko otoczka, wlasciwie dla mnie np zupelnie zbedna....liczy sie w tym dniu jednak cos innego:)
- Dołączył: 2009-08-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2981
13 sierpnia 2009, 15:08
tylko rodzina najblizsza (siostry, bracia rodzeni), dziadkowie, chrzestni - taki mam plan i pewnie go zrealizuje bo nikt mnie nie przekona do 100 gości (dla mnie to odpada)
- Dołączył: 2008-12-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3003
13 sierpnia 2009, 15:11
Ja jeszcze za mąż nie wyszłam i w najbliższym czasie nie zamierzam, ale śmiać mi się chce, gdy ktoś zaprasza ponad 200gości na wesele. 100-120 to tak w sam raz.
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
13 sierpnia 2009, 15:14
podstawa to żeby były: 1. wódka 2. swojskie jadło 3. "jesteś szalona" przynajmniej raz tego wieczoru.
Gwarancja, że wszyscy będą zadowoleni, bo wśród tych rzeczy każdy znajdzie coś dla siebie.
Nie miałam jeszcze wesela, nie planuję, ale tak z obserwacji co ludzi cieszy mówię :)
13 sierpnia 2009, 15:15
Fajnie się macie... u mnie najbliższa rodzina (rodzeństwo moich rodziców+ich dzieci) wyszło koło 100 osób. Ze znajomymi 120, a gdzie jeszcze goście od mojego Narzeczonego?? Niestety ze wzgledu na ograniczenia sali musimy obciąć liste do130 gości. Oprócz organizacji swojego - pracuje na weselach i powiem, że żeby było udane to musi być tak min. 70 osób
13 sierpnia 2009, 15:27
ostatnio rozmawiałam ze znajomym... wesele miał na 150 osób, oczywiście wziął kredyt na to wesele. O weselu nikt już nie pamięta, a kredyt będzie spłacał jeszcze przez kilka lat. BEZSENS!!! U mnie był ślub zagranica i tam przyjęcie tylko dla rodziców, rodzeństwa i naszych świadków, którzy przylecieli na ślub.
Przyjęcie dla najbliższej rodziny (ok. 20 osób) w Polsce dwa miesiące później. Było super i bez tego całego zamieszania i stresu czy aby na pewno będzie fajny zespół, czy bigos będzie smakował?;) Jeszcze inni z tego co słyszałam zamiast wesela robią sobie super wycieczki np. do Australii ;) Według mnie świetny pomysł :)
13 sierpnia 2009, 15:29
nie no to już lekka przesada, żeby brać kredyt na wesele, żeby się tylko pokazać, że się ma ://
- Dołączył: 2009-06-10
- Miasto: Offenbach Am Main
- Liczba postów: 331
13 sierpnia 2009, 15:33
a moje wesele wlasnie bylo male,i nie prawda jest ze zeby byla dobra zabawa musi byc 70 osob,wszystko zalezy od towarzystwa,nasi goscie tak dobrze sie bawili ze nie mieli ochoty do domu wracac ,a jezeli towarzystwo przyjdzie sie najesc,napic i poobserwowac innch gosci to jaki w ogole sens ich zapraszac,nasza lista gosci ograniczona byla do:naszego rodzenstwa,chrzestnych,rodzicow oczywiscie ,niestety zadne z naszysz dziadkow nie doczekalo tego dnia , przyjaciol,w sumie bylo 25 osob a zabawa rewelacyjna ,i tak jak pisalam goscie nie mieli ochoty wracac do domu....,koszt nie byl przerazajacy a na dodatek zwrocilo nam sie wszystko i jeszcze zostalo...,juz kilka razy spotkalam sie z opiniami ze mniejsze wesele jest lepsze...,pozdrawiam