Temat: WESELE- moje pomysly:)

A ja byłam wczoraj na targach ślubnych i zaraz będę obdzwaniać fotografów ;D Ja wesele mam we wrześniu 2010 i juz sie boje czy maja wolne terminy ;/

Polter jest fajny owszem ale kurcze ja mieszkam w bloku-u nas robia normalnie takie imprezy wiec nie ma problemu.Gorzej ze mam nieciekawych sasiadow ktorzy lubia sobie wypic i juz widze jak beda mi stali przed blokiem i czatowali zeby tylko sie 'za darmo napisc' :((( To jest najgorsze-ale co zrobic????

A co do przebierancow (u nas na to mowia 'maszki') ktorzy wparowuja podczas wesela to..... hyh tego tez bym wolala uniknac.... bo nie podobaja mi sie takie rzeczy.Chce zeby moje wesele bylo takie troszke bardziej eleganckie-ale bez przesady oczywiscie.A 'maszki' nijak sie maja do mojej wizji wesela:///

Zabawy weselne tez beda ale tez jakies taki bardziej 'stylowe' a nie tak rozbieranie sie na czas czy Bog wie co tam jeszcze..... Nasz zespol ma takie rozne fajne zabawy wiec nie mam sie o co bac.Do tego Pan z zespolu bedzie do nas podchodzil co jakis czas i mowil co np. za 10 min bedzie czy sie bedzie pytac czy cos tam chcemy czy nie-mysle ze to ejst fajne bo wtedy Mloda Para wie ze np. za 10 min beda podziekowania dla rodzicow i moze sie przygotowac do tego.

niestety na sąsiadów nic się nie poradzi... :) ja akurat swoich zapraszam na wesele :) Ale z pewnością takich amatorów wody ognistej będzie wielu nie tylko na polterze, ale także podczas bram, które w moim przypadku będą pewnie w drodze do kościoła. Ślub biore poza miejscem zamieszkania więc nie daliby rady poźniej... :)

Mam fotografa i kamerzystę ;D uf ;D

Anneli gratuluję...

To jak możesz napisz mi wiadomość z jej nr gadu lub maila. Z góry dziękuję =]

Moge Ci podać do niej nr. tel jak chcesz
Podaj mi swojego maila to Ci wyśle namiary

Chciaąłm Ci wysłąć na pocztę Vitalii ale zablokowałaś sobie pamiętnik tylko dla znajomych

czytam tak to forum i doszłam do wniosku że większoś Pań z tego forum to jakieś tzw Wielkie Panie z Miasta. Jestem ze WSI i wcale się tego nie wstydze ani tych wszystkich wsiórskich zabaw weselnych. Nie widzaiałście jak sie moi goście bawili przy tych "żenujących oczepinach" bo oczywiście jest lepiej w amerykańskich stylu rzucic welon pod kosciołem i i wcale się nie bawic. byłam w życiu na wielu weselach i np mój zespół grał w tak cywilzowanym miejscu jak hotel Sheraton w Warszawie i nawet pewien dyrektor wziął sobie nr do tej orkiesrty bo stwierdził że już dawno nie widział żeby ludzie się tak dobrze bawili. byłam też na kanadyjskim weselu w Toronto i było beznadziejnie tzn najpierw każdy z gości + rodzice+ para młoda wygłaszali przemówienia jak to wspaniale jest byc na taki przyjęciu po czym po 4h!!! gadania zjedliśmy tańczyliśmy 3 godziny i o północy był koniec wesela. Z tego wniosek taki że wolę moje wiejskie wesele na którym wszyscy się bawili i nikt do nikogo o nic nie miał żadnego "ale" niż bezmyślaną impreze na której się nic nie dzieje