Temat: dwuczłonowe nazwisko-jak przekonać partnera

Jak przekonać partnera do dwuczłonowego nazwiska?

Jesteśmy parą od ponad roku. Od jakiegoś czasu mieszkamy razem. Nie jesteśmy narzeczeństwem, ale tematy ślubu poruszamy. I jak na razie 'największym' problemem dla mnie jest to, że mój partner nie chce zgodzić się, abym miała 2 nazwiska. Wiem, że związek to kompromisy itp. Ale ja bym czuła, że nie jestem sobą, że już nie jestem tą Agnieszką G. - że zagubiłam gdzieś siebie. Takie dziwne odczucia mną miotają. Już nie wiem jakie podać mu argumenty do zmiany jego decyzji. On uparcie twierdzi, że NIE, bo nie! I nic więcej do powiedzenia nie ma... Ja swojej decyzji nie zmienię. Nie obchodzi mnie, że tasiemcowate nazwiska nie mieszczą się w rubrykach itp.

Jak wy się do tego odnosicie? Jak było z wami? Czy któraś miała podobny 'przypadek'?
Dwa nazwiska to właśnie jest kompromis. Gdyby go nie było to każde zmuszałoby drugie do wzięcia akurat jego nazwiska. A to przecież bez sensu. Ja też nie mam zamiaru pozbywać się swojego, powiedz: nie i koniec BO NIE a on musi to zaakceptować.
Pierwszy raz przyjęłam nazwisko męża. Podczas rozwodu wróciłam do swojego. Teraz mam dwa. Oba długie, często nie mieszczą się w rubrykach, ale jestem z nich zadowolona. W rodzinie mam dwa przypadki gdzie to mąż przyjmował nazwisko żony. Moja siostra też ma dwa nazwiska. Panieńskie jest dla nas bardzo ważne.
Pasek wagi

Twoj facet robi problem tam gdzie go nie ma, zupelnie go nie rozumiem. Co to za argument, ze nie chce sie zgodzic i koniec dyskusji? Dziwne.

Ja po ślubie nie zmieniłam nazwiska w ogóle. Noszę swoje panieńskie. Rodzina była zdziwiona. W pracy nikt nie był zdziwiony. Nasze babcie nie rozumiały co się stało. Jeden z wujków stwierdził, że "ch.. z taką żoną". Inna ciotka wyraża się o mnie z lekką pogardą. Natomiast dla mnie i mojego męża, a także przyjaciół to jest naturalne. My z kolei nie rozumiemy dlaczego to właśnie kobieta ma zmieniać lub dodawać coś do swojego nazwiska. Ja jestem P, mąż jest Ł, dzieci Ł. Nie mamy z tym żadnych problemów.

edit: opowiedz mu o tym przypadku, to twoją propozycję przyjmie z pocałowaniem ręki;)
Twój wybór - chcesz, miej dwuczłonowe. A chłopak/kiedyś może mąż będzie musiał to łyknąć i tyle. Związek to nie są koniecznie kompromisy, są lepsze sposoby rozwiązania problemów (bo kompromis z definicji zawsze zakłada ustępstwa obu stron, a czasem z niczego nie trzeba rezygnować ;) ).
Poza tym - to Twoje nazwisko. W zasadzie w ogóle nie musisz przyjmować nazwiska przyszłego męża, a formalnie być w związku. Nie daj się ;) Trzeba czasem postawić na swoim
Pasek wagi
Kochane! Jest progres!!! Właśnie przed chwilą zapytałam się po raz kolejny: "Dlaczego nie mogę nosić dwóch nazwisk?" Odpowiedź: "Misiu, ale Ty możesz mieć 2 nazwiska, przecież ja żartowałem." Ech ponad rok... Ale najważniejsze, że postawiłam na swoje. Jeszcze dodał: "Przecież mi to różnicy nie robi. Nawet ja mogę wziąć Twoje."  Ale kamień z serca...
Przyjmę nazwisko męża bez zmuszania się. Cudowne w 100 % to może ono nie jest, ale Anna C. - to brzmi tak dumnie, inaczej.
Pasek wagi
O matko jaki pan i władca, a co on ma do tego, to Twoje nazwisko :).
przeciez to Ty bedziesz nosiła takie nazwisko a nie ona co mu do tego ?! mimo dwoch nazwisk i tak bedziesz nosiła jedno jego wiec o co mu chodzi ?????!!!!!    Sama mam zamiasr miec dwuczlonowe nazwisko i czy to sie bedzie podobało czy nie mojemu przyszlemu mezowi

studentka1986 napisał(a):

Ja mam dwuczłonowe. Całe życie byłam X i nie wyobrażam sobie, że mogłoby mi tego zabraknąć.


Z tego samego powodu mam dwa nazwiska. Zachowałam panienskie bo to część mnie. Nie zwracałam uwagi na to co się komu podoba, co na ten temat uważa. Moje życie, moje nazwisko, mój wybór. Oczywiście mąż nie miał nic przeciwko temu bo szanuje moje zdanie.

Gdyby się nie zgodził nigdy bym za niego nie wyszła, bo jeśli w takiej błahej sprawie narzuca mi swoje zdanie - bo ja tak chcę, a ty kobieto milcz i rób co każę,  to co byłoby w poważniejszych sprawach? 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.