Temat: Ślub- koszty

Cześć Dziewczyny :) Planujemy razem (ja z moim chłopakiem ;P) wziąć ślub w przyszłym roku. Co za tym idzie są to ogromne koszty. Może wiecie już coś na ten temat? Ile kosztował wasz ślub, wesele? Dodam, że będzie one bardzo skromne do 60 osób.
u nas bylo 115 osob,  po podliczeniu ponad 30 tys wyszlo ze wszystkim.
Ślub siostry na ponad 100 osób, 5 lat temu - ponad 45 tys.

dimitra napisał(a):

zostatnio byłam na weselu na 36 oob i para mloda wydała 40 tysiecy




O kurde... To chyba było jakieś bardzo wytworne wesele...
Dla mnie to niepojęte - 30 000? 40 000? Za taką kasę można mieć wycieczkę, samochód i oszczędności na przyszłość. U mnie było na około 20 osób (jak nie mniej?) i poszły 4 tys. bez całej szopki. Oczywiście w USC za 80 zł
Wiesz co, Czek0ladka, ja bym nie miała skrupułów i powiedziała zwyczajnie, że nie stać mnie na taki wydatek. Myślisz, że ksiądz będzie miał wtedy prawo do tego, żeby nie udzielić Wam ślubu? Bez przesady. Przecież Kościołowi zależy na tym, żeby dwoje ludzi, którzy chcą ze sobą żyć mogło się złączyć w sakramentalnym związku. I w związku z tym, nie mają prawa nakładać jakichś ograniczeń ze względów materialnych. Mogą proponować kwoty, ale nie domagać się płacenia takich koszmarnych sum, jeśli kogoś nie stać. Tym bardziej, że zrezygnowaliście z wesela. Bo co innego, jak ktoś organizuje wystawne wesele, a skąpi na kościół.
Pasek wagi
Banda złodziei i tyle. Dlatego ja nie będę brała kościelnego ślubu. Kościół myśli, że jest pępkiem świata. Jeszcze trochę to księdzu i kościelnemu trzeba będzie zafundować talerzyk na weselu! A co! 
PA RA NO JA !!!
Dziwne... Ja nigdy nie szłam do kościoła z nastawieniem, że to "banda złodziei" i nikt nie mówił mi, że mam płacić tyle, czy tyle, a zawsze "co łaska". Może właśnie to nastawienie czasem ma znaczenie? Albo trafiałam na normalnych księży...


Pasek wagi
ja robie ślub kościelny tylko ze wzgledu na rodzicow wiem ze to porąbane, dla nich to tradycja i co ludzie powiedza serio, w glowie mi sie to nie miesci, ostatni raz w kosciele byli wieki temu brak slow... ja nie czuje sie zwiazana z kosciolem chociaz wierze w Boga, myslalam ze bede sie cieszyla na swoj slub ale kazdy chce co innego nikt nie patrzy co ja chce i moj luby (rodzice finansuja slub) i moze w tym problem....
Pasek wagi

placekczekoladowy napisał(a):

ja robie ślub kościelny tylko ze wzgledu na rodzicow wiem ze to porąbane, dla nich to tradycja i co ludzie powiedza serio, w glowie mi sie to nie miesci, ostatni raz w kosciele byli wieki temu brak slow... ja nie czuje sie zwiazana z kosciolem chociaz wierze w Boga, myslalam ze bede sie cieszyla na swoj slub ale kazdy chce co innego nikt nie patrzy co ja chce i moj luby (rodzice finansuja slub) i moze w tym problem....

nasi rodzice też chcieli kościelny  i niestety przegrali- bierzemy cywilny wbrew wszystkim, na dodatek w ogrodzie, a co! : )

placekczekoladowy napisał(a):

ja robie ślub kościelny tylko ze wzgledu na rodzicow wiem ze to porąbane, dla nich to tradycja i co ludzie powiedza serio, w glowie mi sie to nie miesci, ostatni raz w kosciele byli wieki temu brak slow... ja nie czuje sie zwiazana z kosciolem chociaz wierze w Boga, myslalam ze bede sie cieszyla na swoj slub ale kazdy chce co innego nikt nie patrzy co ja chce i moj luby (rodzice finansuja slub) i moze w tym problem....


skąd ja to znam, my jeszcze przygotowań nie rozpoczęliśmy, do ślubu 2 lata a wiem już, że ślubu ma nam udzielić wujek mego lubego, choć nikt mnie o zdanie nie pytał, też mam wujka księdza, jedynego normalnego księdza jakiego znam (nie ciągnie kasy i nie robi nie wiadomo jakiś problemów z rozgrzeszaniem), jeśli musi już być ślub kościelny - to czemu nie z mojej rodziny ksiądz? a najlepszy jest i tak USC i spokój, najgorzej na wsi bo jakieś popier...one "bramy" robią i 30 razy zatrzymują samochody bo wódki chcą (rzadko o cukierki dla dzieci chodzi), na moją kumpele, która mieszka w jednej miejscowości, ślub brała w drugiej, a wesele było jeszcze 50 km dalej, czekało około 50 bram! na szczęście uprzedzili ich goście i zmienili trasę, i 20 odpadło... masakra z tymi ludźmi... wiecie ile na to idzie u nas pieniędzy na weselach? niby drużba ma to zafundować, ale kogo na to stać? książęta się nie chajtają w mojej okolicy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.